Wydrukuj tę stronę
wtorek, 25 listopad 2014 06:51

Na wybory do obory Wyróżniony

Napisane przez Janusz Korwin-Mikke
Oceń ten artykuł
(0 głosów)

Z tymi wyborami ludzie mają zagwozdkę. Bo, z jednej strony, fałszerstwa oczywiste – i większe niż w poprzednich. Jak się nie zareaguje – to co będzie w następnych? Istnieją też podejrzenia dwóch rodzajów fałszerstw – bo gdy karty do głosowana drukuje firma zaprzyjaźniona z marszałkiem województwa, które po raz drugi odnotowuje dziwny przyrost głosów?


Ale, po trzecie, jest jeszcze inny czynnik, fałszujący „Wolę L**u" (jeśli takie zwierzę istnieje, oczywiście). Jest to zwyczajna głupota wyborców połączona ze złą (celowo?) organizacją wyborów. I ten czynnik bardziej zniekształcił wyniki, niż fałszerstwa!!
P. Olgierd Annusewicz, politolog, napisał na portalu samorządowym:
"głosy nieważne powtarzają się w każdej kampanii wyborczej, jeśli w pewnych okręgach ich odsetek istotnie wykracza poza średnią w kraju i przekracza znacząco to, co miało miejsce w konkretnym okręgu podczas poprzednich wyborów, to wtedy należało by do takiej komisji wprowadzić prokuraturę i śledczych, żeby zweryfikowali czy rzeczywiście doszło do fałszerstwa, czy też – mówiąc brutalnie – wyborcy intelektualnie nie poradzili sobie z kartami do głosowania."
Ja na swoim FB zareagowałem na to - też brutalnie: "A gdyby WIĘKSZOŚĆ wyborców nie poradziła sobie intelektualnie z kartami do głosowania - i dzięki temu PSL zdobyłoby 100% miejsc w sejmikach (ze średnią niemal równą w całym kraju!) - to też nie należałoby powtórzyć wyborów?"!!!
Uczyli na studiach rozumowania per reductio ad absurdum - czy to już dziś tylko przestarzała, klasyczna logika?
Albo przyjmijmy, że cofamy się parę lat – a p. Adam Małysz jest jeszcze dziesięć razy popularniejszy, niż był. No i PSA wstawia na swoje listy sejmikowe 16 Adamów Małyszów – autentycznych, tyle że zupełnie innych ludzi. Gazety o tym piszą – ale i tak większość ludzi postawiła na karcie numer 1 krzyżyk przy nazwisku Adam Małysz – i PSL wziął 100% miejsc w sejmikach. Wyborcy przyznają, że myśleli, że to ten Adam Małysz. Co robimy?
Można by zrobić chyba tylko jedno: pieprznąć tę d***krację o kant dupy!
(„Dupa" to dziś słowo w miarę cenzuralne – ale d***kracja to prawdziwa obrzydliwość; rzygać się chce!).
P. Annusewicz ma przy tym rację pisząc dalej, że propozycja „skrócenia kadencji" – i zrobienie przez to szybko nowych wyborów to głupota. To byłby kompromis – a kompromis prawie zawsze jest zły. Trzeba powiedzieć: albo wybory są OK – i niczego nie ruszajmy – albo nie są – i wtedy nie trzeba „skracać kadencji" tylko je unieważnić.
Jak? Sam p. Annusewicz pisze: „Jeżeli śledczy stwierdziliby, że w komisji doszło do fałszerstwa wtedy wkracza prokuratura, po to, żeby fałszerzy złapać i ukarać, po drugie sąd okręgowy musiałby określić, czy ta skala fałszerstwa wpłynęła na wynik wyborów czy też nie. Jeżeli wpłynęła, to lokalnie, w tych miejscach należałoby wybory powtórzyć. Jeżeli mamy dużą liczbę głosów nieważnych, ale nie ma mowy o fałszerstwie, to bardzo mi przykro, ale to, że wyborca nie potrafi zagłosować to nie jest powodem do unieważniania wyników wyborów". Nie trzeba „unieważniać wyborów". Wystarczy, że sądy je unieważnią we wszystkich – albo: prawie wszystkich – okręgach. Bo po co unieważniać je tam gdzie błędów nie było.
A co do „głupoty wyborców": Więcej głosów nieważnych było w Wielkopolsce, niż na Podlasiu. Czy to znaczy, że Wielkopolanie są głupsi?
Nie – tylko część stawiała krzyżyk na pierwszej kartce – a potem albo stawiała drugi na innej (i głos był nieważny), albo uczciwie przyznawała po wyjściu z lokalu, że zagłosowało jej się na PSL.
Ludzie by się wściekli i ruszyli na Warszawę z kłonicami – gdyby były to wybory prezydenckie lub parlamentarne. Ale w gminnych i miejskich błędów (ani chyba fałszerstw) nie było – a kogo obchodzą sejmiki powiatowe i wojewódzkie?
Mnie też mało – szczerze pisząc. Więc zamknijmy ten temat.
NA RAZIE!
http://korwin-mikke.pl

Artykuły powiązane

© 2019 KURIER365.PL