Dla pokolenia, które przeżyło lata wojny w okupowanej stolicy, czas ten kojarzy się przede wszystkim z wszechobecnym terrorem. Jednym z najbardziej charakterystycznych elementów okupacyjnej codzienności były wszelkie zakazy, dotyczące niemal wszystkiego, w tym całkowity zakaz organizowania zawodów sportowych. Pomimo to w okupowanej Warszawie rozgrywano mecze, odbywały się nawet rozgrywki między dzielnicami a nawet turnieje z udziałem drużyn zarówno warszawskich jak i przyjezdnych z innych miast Polski, zwłaszcza z Krakowa. Rozpierająca młodych energia i chęć rywalizacji znajdowała ujście na boisku. Grano, pomimo niemieckiego zagrożenia. A było ono całkiem realne. Juliusz Kulesza opisuje mecz w Konstancinie gdzie na zawodników i widzów Niemcy zorganizowali łapankę. Były ofiary śmiertelne i ranni a kilka osób trafiło do obozu koncentracyjnego.
Już wiosną 1940 roku odbyły się rozgrywki na Polu Mokotowskim w których wystąpiły drużyny o nazwach: Berberys, Błysk, Continental, Placówka, Varsovia, Szczerbiec i Żagiel, w większości oparte na młodych zawodnikach. W finale Błysk pokonał Placówkę 2:1 i 3:0. Błysk trenowany był przez przedwojennego reprezentanta Polski Józefa Ciszewskiego, który był też najstarszym zawodnikiem. W Błysku, jako rezerwowy bramkarz występował znany później aktor Andrzej Łapicki.
Turniej ten zainspirował środowisko piłkarskie i wkrótce do rozgrywek dołączyły inne kluby (drużyny) takie jak Polonia, Warszawianka, Ursus, Okęcie czy Grochów. Przed zajęciem przez Niemców boiska Polonii zdołąno tam jeszcze rozegrać latem 1940 roku kolejny turniej z udziałem 16 drużyn m.in. Czarni, Wawel i Wisła. W finale Czarni wygrali z drużyną o mało sportowej nazwie Bimber 3:1. Warto dodać, że sponsorem Polonii w latach wojny był popularny aktor komediowy Adolf Dymsza, który przed wojną grał jako pomocnik w rezerwach Polonii. Wkrótce też powołany został konspiracyjny Warszawski Okręgowy Związek Piłki Nożnej, który zajął się organizacją rozgrywek.
Autor książki Juliusz Kulesza mieszkał na Żoliborzu, stąd najbardziej osobiste wspomnienia z tej dzielnicy, gdzie podobnie jak w innych wszystko zaczęło się od formowania się małych zespołóww których grali chłopcy z sąsiadujących z sobą ulic lub bloków. Początkowo do najpopularniejszych zespołów należały Concordia, Granat, Miejskie Domy, Osiedle i Promyk.
Promyk, który swoją nazwę wziął od ulicy Promyka, przy której było boisko, na którym pierwotnie rozgrywane były mecze żoliborskich drużyn to najpopularniejsza wówczas żoliborska drużyna. W nawiązaniu do słonecznej nazwy zawodnicy nosili żółte koszulki I ciemnoniebieskie spodenki z brązowymi tarczami z białą literą P na piersi.
Kapitanem Promyka był Olgierd Budrewicz, późniejszy, dziennikarz, reporter pisarz i podróżnik. Grał na obronie w parze ze smukłym, długonogim blondynem Zdzisławem Kwiecińskim nazywanym Fijołkiem. Bramki bronił ulubieniec żoliborzanek Witold Różycki, zawodnik o doskonałym refleksie i niezwykle sprawny mimo niewielkiego wzrostu.
Juliusz Kulesza opisuje kolejnych zawodników, Jerzego Cukanowa i Leszka Grabowskiego oraz Jerzego Olszewskiego popularnego "Jerzyka", najbardziej bramkostrzelnego zawodnika Żoliborza (po wojnie grał w lidze i reprezentacji Polski)
Żoliborskie mecze rozgrywane były najpierw w Dolnym Parku, a kiedy zamieniono go na ogródki działkowe mecze przeniesiono do Parku Żeromskiego, położonego przy ruchliwej ulicy Mickiewicza, co zwiększało niemieckie zagrożenie.
W żoliborskiej części "Zakazanych goli" autor cytuje fragmenty pamiętnika młodziutkiej żoliborzanki, która kibicowała piłkarzom w kilkudziesięciu meczach od wiosny do jesieni 1942 roku. Podaje nie tylko wyniki meczów ale także charakteryzuje zawodników, pod względem urody.
Sporo miejsca poświęca autor sytuacji w Warszawie czasu wojny. Ułatwia to osobom mniej zorientowanym w historii poznanie realiów, w jakich prowadzone były rozgrywki piłkarskie w czasie okupacji. Śzokuje, że mimo zakazu gry w piłkę udawało się organizować spotkania, które gromadziły nierzadko po kilkaset osób, a to, że nie doszło w tych warunkach do większych tragedii zakrawa na cud. Zdumiewa też precyzja z jaką podawane są wyniki rozgrywanych wówczas zawodów, oraz ogrom pracy wykonanej podczas ich dokumentacji. Wiele z opisanych meczów, autor miał okazję widzieć na własne oczy, poznał osobiście wielu piłkarzy stąd w książce znajdziemy mnóstwo ciekawych informacji o piłkarskich bohaterach z tamtych czasów.
Juliusz Kulesza jest powstańcem warszawskim i autorem wielu książek o okupacji i Powstaniu Warszawskim; m.in. "Warszawskie gry wojenne", "Powstańcza Starówka", "Bohaterowie dwóch miast", "Bankowe szańce", "Z Tasiemką na czołgi" i "Garłuch".
{gallery}18699{/gallery}
Juliusz Kulesza - Zakazane gole. Futbol w okupowanej Warszawie. Instytut Wydawniczy Erica, 2014
s. 160. cena 39.90 zł, oprawa twarda.