- Jesteś tutaj:
- Start
- Globtroter
- Europa
- Ukraina
- BOSZ
W zbiorowej, zwłaszcza polskiej, pamięci tragedia drugiej wojny światowej przysłoniła dramat tej pierwszej. A jeśli o niej pamiętamy, to najczęściej w aspekcie czysto polskim (Piłsudski, Legiony) lub jako opowieści o odległej Marnie, Verdun, gazowych atakach pod Ypres, czy pierwszych czołgach. A 1500-kilometrowy front wschodni, dwa razy dłuższy niż zachodni, przewalający się przed stu laty po ziemiach dzisiejszej Polski, Ukrainy, Białorusi, Litwy, Łotwy i Rosji niemal całkowicie zniknął ze świadomości społecznej. Po stu latach wspominamy go tylko z okazji kilku bitew na ziemiach dzisiejszej Polski (Łódź, Limanowa, Gorlice). Kto jednak wie, co działo się na Wołyniu, w Besarabii, pod Kowlem czy Rygą?
Późnorenesansowy zamek w Krasiczynie uważany jest za jeden z najpiękniejszych skarbów architektury tego okresu w Polsce, zaraz po Wawelu i Baranowie Sandomierskim. Zbudowany został na przełomie XVI i XVII w. przez Stanisława Krasickiego, a zwłaszcza jego syna Marcina. Przy czym nie na pustym miejscu. Obecna wieś Krasiczyn, odległa o 10 km na zachód od Przemyśla, ma metrykę od XV wieku. Wówczas jednak nazywała się Śliwnica, stał w niej dwór obronny otoczony wałem i fosą, a jej właścicielem został w 1525 roku Jakub z Siecina zwany Trąbą. Jako wiano wniosła ją bowiem przy ślubie właścicielka tej wsi, Barbara Orzechowska herbu Oksza.
W wydawnictwie BOSZ ukazała się kolejna, wspaniała pozycja. Rewelacyjny album poświęcony Rosji, a przede wszystkim jej architekturze na przestrzeni dziejów.
Kolejną piękną, bogato ilustrowaną książkę poświęconą turystyce, a zarazem historii i kulturze, wydała oficyna BOSZ.
Kolejną piękną, bogato ilustrowaną książkę poświęconą turystyce, a zarazem historii i kulturze, wydała oficyna BOSZ. Skromnie nazwana przewodnikiem jest de facto monografią, oraz raportem o aktualnym stanie miejscowości, zabytków i innych polskich pamiątek na naszych dawnych kresach wschodnich obecnie należących do Ukrainy.
Wschodnie kresy dawnej Rzeczypospolitej, zarówno Pierwszej – Obojga Narodów utracone w wyniku rozbiorów jak i Drugiej – Międzywojennej definitywnie utracone po sowiecko-hitlerowskim pakcie Mołotow – Ribbentrop, chociaż formalnie dopiero w 1945 roku, nadal budzą nostalgię, a przynajmniej zainteresowanie części naszego społeczeństwa.
O tym, że na Podkarpaciu są, i to bardzo ciekawe, muzea: w Baranowie Sandomierskim, Jarosławiu, Jaśle, Krasiczynie, Krośnie, Łańcucie, Przemyślu, Sanoku i jeszcze paru miejscowościach, wiadomo dosyć powszechnie. Ale to, że jest ich aż 85, stanowi zaskoczenie chyba nie tylko dla mnie.
Kraków, Toruń, Gdańsk, Wrocław, Warszawa, to nasze miasta o najwspanialszych i najbardziej znanych Starówkach.
Dla jednych, na szczęście nielicznych, są „cmentarzyskami sztuki". Dla większości muzea stanowią cenne źródło wiedzy z różnych dziedzin oraz – zwłaszcza w przypadku malarstwa, rzeźby i grafiki - miejsca głębokich przeżyć estetycznych.
a