Zimnym prysznicem dla inwestorów okazały się najnowsze prognozy Międzynarodowego Funduszu Walutowego dla globalnej gospodarki. Specjaliści tej instytucji obniżyli prognozę tegorocznego wzrostu z ogłoszonych w lipcu 3,5 do 3,3 proc., a na przyszły rok obcięli ją z 3,9 do 3,6 proc.
Jak napisali autorzy wczorajszego komentarza Home Broker Daily MFW widzi „alarmująco wysokie” ryzyko głębszego spowolnienia, które z prawdopodobieństwem 17 proc. może sprowadzić wzrost gospodarczy poniżej 2 proc. Dla strefy euro podwyższono szacunki tegorocznego spadku PKB z 0,3 do 0,4 proc., a jednocześnie znacznie zmniejszono prognozy wzrostu na przyszły rok, z 0,7 do 0,2 proc. W USA w tym roku wzrost ma być nieco szybszy niż zakładano w lipcu, a w 2013 r. zwolni z 2,2 do 2,1 proc. Dla Japonii szacunki zmniejszono do 2,2 proc. na obecny rok i 1,2 proc. na przyszły. Wśród gospodarek rozwijających się mocno obniżono szacunki na ten rok dla Brazylii (z 2,5 do 1,5 proc.). W przyszłym roku wzrost ma przyspieszyć do 4 proc. Indie mają rozwijać się w tempie 4,9 proc. w tym roku i 6 proc. w 2013 r. (poprzednio zakładano odpowiednio 6,2 i 6,6 proc.). Dla Chin prognozy obcięto o 0,2 pkt proc. na bieżący i przyszły rok, do odpowiednio 7,8 i 8,2 proc. To wszystko oznacza, że MFW ma wątpliwości do skuteczności działań banków centralnych, które w minionych tygodniach zdecydowały się na działania wspierające koniunkturę gospodarczą i mające odbudować zaufanie na rynkach finansowych. Gdyby było inaczej w jesiennym raporcie przynajmniej przewidywania na przyszły rok. A tak coraz wyraźniej widać, że w wielu przypadkach rysuje się on słabiej niż obecny. To na pewno nie jest scenariusz, który przez ostatnie tygodnie zakładali inwestorzy na rynkach finansowych – komentował wczorajszy Home Broker Daily.
{jumi [*9]}