Spotykane co krok relikty przeszłości, dolmeny i menhiry, grobowce i grodziska oraz ruiny klasztorów i zamków przypominają o celtyckiej epoce legendarnych bohaterów i niezwykle ciekawej historii Irlandii. Zachwycają malownicze jeziora i piękne góry oraz cudowne atlantyckie klify Moheru. W dzisiejszym odcinku opowiem o malowniczych trasach, ostatnim porcie Titanica i największej kadzi gorzelnianej.
Miasto na bagnach
Cork to najważniejsze dziś miasto południowej Irlandii położone jest na długiej wyspie na rzece Lee a swoją nazwę wywodzi od bagnistych terenów nad rzeką Lee (Corcaigh to po irlandzku bagnisko). Około 650 r. św. Finbarr założył tu klasztor, łupiony kilkakrotnie przez wikingów, którzy w IX w. zbudowali tu miasto. Podczas wojny w 1690 r. Cork opowiedział się za zdetronizowany m królem Jakubem II, co skończyło się rabunkiem miasta i zniszczeniem jego murów obronnych.
Wiele dzisiejszych ulic było niegdyś kanałami żeglownymi, przy których stały magazyny, składy i rezydencje kupców. Kanałem była niegdyś także dzisiejsza ruchliwa St. Patrick Street główna ulica miasta. Wąskie uliczki, kanały żeglowne i georgiańska architektura tworzą dziś niepowtarzalny klimat Corku.
Najstarszą budowlą miasta jest Red Abbey – pozostałości XIII-wiecznego opactwa Augustianów. Na południe od rzeki Lee stoi katedra św. Finbarra, założyciela i patrona miasta, której strzelista wieża góruje ponad miastem. Średniowieczna świątynia została zniszczona podczas oblężenia w 1690 r. Ten piękny, bogato zdobiony kościół z 1878 r. jest przykładem wybujałego neogotyku bogato zdobionego freskami i mozaikami. Warto odwiedzić Targ Angielski – georgiańską halę targową wzniesioną na miejscu dawnego bazaru, gdzie można zaopatrzyć się w spożywcze delikatesy.
Po drugiej stronie północnego kanału rzeki Lee, w dzielnicy Shandon wznosi się wysoka wieża kościoła św. Anny. Znajdują się na niej słynne dzwony z Shandonu na których każdy, po uiszczeniu niewielkiej opłaty może wygrać własną kompozycję muzyczną. Przy kościele stoi budynek dawnej giełdy maślanej z 1770 r., gdzie handlowano znakomitym masłem z Corku. Obecnie jest tu centrum rzemiosła. Cork słynie też z październikowego festiwalu jazzowego.
Cobh – ostatni port Titanica
Przy ujściu rzeki Lee do Atlantyku znajduje się port Cobh, który w czasach imperium brytyjskiego nosił nazwę Queenstown. Niegdyś był to jeden z głównych portów imperium i brytyjska baza morska, stąd wypłynął na swój tragiczny rejs „Titanic", ale przede wszystkim był to port przez który w latach 1815-1970 opuściło Irlandię ok. 3 milionów emigrantów uchodzących przed głodem, biedą i uciskiem, wyruszających w poszukiwaniu lepszego losu do Anglii, Stanów Zjednoczonych, Kanady czy Australii. O tych wydarzeniach opowiada wystawa „Opowieść o Queenstown" (Queenstown Story) w tzw. muzeum emigrantów.
Kamień Elokwencji
Ze średniowiecznego zamku w mieście Blarney nad rzeką Martin w hrabstwie Cork, wzniesionego w 1446 r. przez Cormaca MacCarthy lorda Muskerry, została tylko romantyczna wieża zwieńczona machikułami. W niebezpiecznym miejscu na szczycie wieży wmurowany jest słynny Kamień Elokwencji. Legenda głosi, że ten kto go pocałuje, uzyska dar elokwencji i przekonywania. Nie jest to jednak proste, gdyż jest on wbudowany poniżej linii blanków i osoba która chce tego dokonać musi wychylić się tyłem zwieszona głową w dół i przytrzymywana za nogi.
Przekonanie o takich właściwościach kamienia pochodzi z opowieści o właścicielu zamku, lordzie Blarney, który dzięki swoim zdolnościom krasomówczym zdołał uniknąć gniewu angielskiej królowej Elżbiety I. Od tego czasu słowo blarney w języku angielskim oznacza sprytną, pochlebczą mowę.
Na terenie zamku interesujący XIX-wieczny ogród skalny. Pobliski Blarney House z charakterystycznymi wieżyczkami zbudowali w 1874 r. ówcześni właściciele z rodu Colthurst.
{gallery}9084{/gallery}
Najpiękniejsze irlandzkie trasy widokowe
Hrabstwo Kerry, to piękna kraina wysokich gór na południowym zachodzie wyspy z najwyższym irlandzkim szczytem Carrantuohill, trawiastych łąk na których pasa się stada owiec, stromych wybrzeży klifowych, bajkowych jezior i bystrych strumieni, cisowych lasów, torfowisk i żywopłotów pokrytych kwieciem czerwonych fuksji. Tu znajduje się Park Narodowy Killarney, uznany w 1981 r. przez UNESCO za rezerwat biosfery.
Pierścień Kerry (Ring of Kerry) – okrężna droga prowadząca przez bajecznie piękne krajobrazy gór ze wspaniałymi jeziorami i wybrzeża Atlantyku ma 178 km długości. Zwykle podróż zaczyna się z miasta Killarney gdzie są luksusowe hotele i doskonałe restauracje, a samo miasto zwiedzić można dwukołowymi dorożkami. Po drodze są niewielkie skanseny (Glenbeigh), muzea (Caherciveen), piękna plaża w Ballinskelligs, fort Staigue kamienne grodzisko z epoki żelaza, urocze miasteczko Snem czy przełęcz Moll z dzikimi krajobrazami. Ring Kerry można przejechać w kilka godzin ale warto zatrzymać się i wybrać na pieszą wycieczkę.
Warto też wybrać się na sąsiedni półwysep Dingle, gdzie zachowały się pozostałości grodzisk z epoki żelaza, dawnych kościołów ze słynnym Oratorium Gallarus – niewielkiej, zbudowanej bez zaprawy kamiennej kaplicy w kształcie odwróconej łodzi. Wzdłuż dróg półwyspu kilometrami ciągną się żywopłoty z fuksji – kwiatów sprowadzonych półtora stulecia temu z Chile, które znakomicie zadomowiły się na zachodnim wybrzeżu Irlandii, stając się symbolem tego regionu.
W pobliskim mieście Tralee każdego roku w sierpniu odbywa się wielki międzynarodowy festyn podczas którego spośród młodych dziewcząt mogących udowodnić swoje irlandzkie pochodzenie wybiera się „Różę z Tralee", postać z sentymentalnej irlandzkiej pieśni. Z Tralee do pobliskiego Blennerville można dojechać kolejką ciągniętą przez parowóz. W Blennerville jest największy wiatrak na wyspie, w którym urządzono wystawę poświęconą irlandzkim emigrantom.
Gigantyczna kadź w destylarni Jamesona
W Midleton znajduje się słynna gorzelnia produkująca m.in. irlandzką whiskey Jamesona.
Obok czynnego zakładu produkcyjnego w starej destylarni przygotowano ciekawa trasę wycieczkowa, gdzie można zapoznać się z produkcją tej Uisce Beatha (wody życia).
Obejrzeć tu możemy m in. wykonaną w 1825 roku z miedzi największą kadź gorzelnianą na świecie o pojemności 143,872 litry czyli 31,648 galonów. Do podgrzewania zacieru zużywano 4 tony węgla na dobę! Na końcu trasy każdy gość dostaje do degustacji szklaneczkę czystej whiskey lub drinka na bazie Jamesona.
{jumi [*6]}