Wydrukuj tę stronę
piątek, 17 sierpień 2018 12:32

Michelin - Sewilla

Napisane przez Cezary Rudziński
Oceń ten artykuł
(0 głosów)

Sewilli, jednemu z najpiękniejszych i najbogatszych w zabytki miast w Hiszpanii, które należało w niej do najważniejszych w czasach wielkich odkryć geograficznych, Michelin  poświęcił osobny przewodnik, wydany w przekładzie polskim w serii Bezdroży.

Poręczny, lekki, a przy tym bardzo zasobny w informacje, świetnie nadaje się do zabrania ze sobą w podróż i zwiedzania z nim w ręku tego miasta położonego nad rzeką Gwadalkiwir i Kanałem Alfonsa XIII. Jego treść wzbogaca ponad 120 kolorowych zdjęć, 5 planów i map oraz włamane w tekst informacje w ramkach. Z ważnymi informacjami oraz ciekawostkami, szkoda, że nie uwzględnionymi w spisie treści. Ale to już wada tej serii przewodników.

    Otwierająca „Sewillę” jej prezentacja – „Nasze podpowiedzi” z kilkunastoma sugestiami, co w niej przede wszystkim warto zobaczyć i jak ciekawie spędzić czas, trochę mnie zaskakuje. Nie zawierają bowiem ani jednego zabytku, a są w tym mieście także światowej klasy wpisane na Listę Dziedzictwa UNESCO – katedra ze słynną wieżą Giralda oraz królewski pałac Alkazar, nie licząc wielu innych bardzo ciekawych i wartych zobaczenia. Proponują natomiast wizyty w różnych dzielnicach nocą, w barach, widoczki, odpoczynek w ogrodach, czy udział w wiosennych świętach. Można i tak spędzać tam tylko czas, tracąc jednak wiele.

    Ale to trochę tak, jak gdyby w Krakowie proponować spacer po Plantach, zajrzenie na Kazimierz, czy wieczory i noce w klubach oraz knajpach, ewentualnie widok miasta z drugiego brzegu Wisły. Nie wspominając o kościele Mariackim i ołtarzu Wita Stwosza, Wawelu, Rynku Głównym z Sukiennicami oraz Starym Mieście itp. Autor i wydawca rehabilitują się co prawda dwie strony dalej proponując program zwiedzania Sewilli w trzy dni, w którym uwzględniono już tamtejsze najcenniejsze skarby architektury i sztuki, ale przecież od tego chyba trzeba było zacząć, aby zachęcić czytelników i turystów do lektury oraz wyjazdu do tego miasta.

    W rozdziałach wstępnych znaleźć można chyba wszystkie niezbędne turyście informacje i wiele innych przydatnych. M.in. żeby do Sewilli wybierać się we właściwym terminie, omijając upalne lato i okres Bożego Narodzenia, gdy są tam tłumy przybyszy ze świata. Warto też wcześniej wiedzieć, że tamtejsze kościoły otwarte są przeważnie tylko podczas mszy, gdy ich zwiedzanie jest nie na miejscu. O komunikacji lokalnej i tańszych (zniżki, bilety specjalne) możliwościach korzystania z niej. Czy o zagrożeniach, całkiem sporych: terroryzmem, napadami rabunkowym – m.in. przestępców nas motocyklach i motorowerach, pladze kradzieży kieszonkowych itp.

    Przydatne są też informacje, że napiwki wliczone są w cenę usług, ale „do dobrego tonu” należy pozostawianie dodatkowo 5-10% wysokości rachunku w restauracjach i barach, a także taksówkarzom. Czy o całkowitym zakazie palenia tytoniu w miejscach publicznych. Oczywiście również, że noclegi w sezonie są droższe o 50-150%, a w hotelach śniadań przeważnie nie ma w cenie noclegu, albo są podłe. Przewodnik przedstawia jednak spory wybór hoteli, hosteli i innych miejsc noclegowych, jak również restauracji, barów, kawiarni, cukierni itp.

    Podobnie jak miejsc rozrywek, lokali w których obejrzeć można flamenco, czy miejsc i konkretnych sklepów w których zrobić różnorodne zakupy. W rozdziale „Zaproszenie do podróży” znajduje się sporo informacji o historii miasta i kluczowych datach w dziejach Hiszpanii od 1100 r. p.n.e. do roku 2017, w którym miejsce miała cała seria zamachów terrorystycznych. Przedstawiona jest też Sewilla dzisiejsza z jej obliczem, tamtejsza sztuka i architektura, literatura i kino, korrida, flamenco, czy andaluzyjski rytm życia, do którego trzeba się przyzwyczaić oraz, oczywiście, tamtejsza kuchnia i jej przysmaki.

    Podstawowej części przewodnika: „Zwiedzanie Sewilli” poświęcono w nim – to jedyny pod tym względem przypadek, jaki sobie przypominam – mniej miejsca, niż rozdziałom wstępnym. Ale, dodam od razu, informacji jest w nim mnóstwo, rzetelnych – na ile zdołałem poznać to miasto nie tylko z autopsji – i ciekawie napisanych. Zaczynają się, oczywiście, od 3* katedry i Giraldy z dosyć dokładnymi opisami wnętrza. Chociaż trochę zaskoczony zostałem podczas lektury, że oprócz tamtejszych skarbów: retabulum, kaplic, rzeźb, obrazów oraz imponującego, chociaż z XIX wieku, grobowca Krzysztofa Kolumba, nawet nie ma wzmianki o innych.

    Zwłaszcza o grobowcu młodszego syna wielkiego podróżnika i odkrywcy, Hernanda Colona (tak pisane jest nazwisko Kolumb w języku hiszpańskim), który żył w latach 1488-1539, był słynnym kolekcjonerem książek i map, których zgromadził w swoich czasach rekordowe ilości, przy czym nie tylko je czytał, ale i opracowywał, także przy pomocy współpracowników. I sam zaprojektował sobie grobowiec w sewilskiej katedrze. Ale o tym, co zostało uwzględnione nie tylko w głównej świątyni miasta, informacji jest sporo, chyba na miarę możliwości zapoznawania się z nimi w trakcie zwiedzania.

    Zaś stosowany w przewodnikach Michelina system gwiazdek, od 1 do 3, którymi oznaczana jest ranga i atrakcyjność miejscowości, budowli, muzeów oraz poszczególnych obiektów nich, pozwala, w braku czasu, dokonywać wyboru, na czym koncentrować się szczególnie. A jest tych miejsc w Sewilli wiele, także oprócz Królewskiego Alkazaru (też Lista UNESCO i 3*), w dzielnicy Santa Cruz oraz historycznym centrum (El Centro). Ale również niemało, chociaż i niższej rangi, w pozostałych dzielnicach i okolicach miasta czy na Wyspie Kartuzów (Isla de la Cartuja), omawianych po kolei. Również najważniejsze, ale i mniej ważne muzea.

    Wspomniałem o informacjach i ciekawostkach w ramkach włamanych w tekst, ale nie spisanych w treści przewodnika. Oprócz tak przydatnych w razie potrzeby, jak „Polskie placówki dyplomatyczne w Hiszpanii”, czy „Bilety specjalne” (system płacenia za komunikację miejską), nie brak ciekawostkowych. M.in. „Triana” (dawna dzielnica cygańska). „La feria de Abril” (szaleństwo zabaw 2 tygodnie po Wielkanocy). „Słowniczek pojęć z dziedziny sztuki”. Czy „La velá de Santa Ana” (lipcowe obchody dnia św. Anny). Na końcu przewodnika jest krótki słowniczek polsko – hiszpański z najbardziej przydatnymi zwrotami oraz Indeks. Z – to bardzo dobry pomysł – oznaczeniem gwiazdkami najważniejszych zabytków, obiektów i miejsc.

Cezary Rudziński

SEWILLA

SEWILA. Przewodnik Michelina w polskim przekładzie Bezdroży. Tłumaczenie: Dominika Cięciel. Wydawnictwo Helion, wyd. I, Gliwice 2018, str. 128, cena 20,90 zł. ISBN 978-83-283-4113-5

Artykuły powiązane

© 2019 KURIER365.PL