wtorek, kwiecień 23, 2024
Follow Us
środa, 22 marzec 2017 08:17

Bazylea: Na styku trzech krajów Wyróżniony

Napisane przez Cezary Rudziński
Oceń ten artykuł
(0 głosów)
Bazylea: Na styku trzech krajów Fot.: Cezary Rudziński

Na styku trzech krajów: Szwajcarii, Francji i Niemiec oraz na obu brzegach łuku Renu, który w tym miejscu skręca na północ wpływając do Republiki Federalnej i płynąc dalej do Morza Północnego, od ponad dwudziestu wieków leży Bazylea. Jedno z najważniejszych, a zarazem najciekawszych także z turystycznego punktu widzenia, obecnie ponad 200-tysięczne miasto ojczyzny Wilhelma Tella.

O bogatej historii, pełne zabytków ale i nowoczesności, jedno z głównych w Szwajcarii centrów kultury i gospodarki. Trzecie w niej pod względem liczby mieszkańców w kraju, uznane za jedno z najbardziej sprzyjających życiu ludzi na świecie.

Basel – Mulhouse – Freiburg

Zarazem zaś główny szwajcarski ośrodek przemysłu chemicznego i farmaceutycznego, ale również maszynowego, metalowego, tekstylnego i spożywczego. Z pierwszym na świecie, od 1953 r., dwu – a od 1993 r. trzynarodowym portem lotniczym EuroAeroport Bazylea – Miluza - Fryburg. Położonym na terytorium Francji, z celną granicą między strefami francuską i szwajcarską oraz wjazdami i wyjazdami z i do pozostałych dwu krajów. Przy czym z i do Szwajcarii eksterytorialną drogą, po której jeżdżą bazylejskie autobusy miejskie.
Spośród wielu tutejszych ciekawostek warto wspomnieć też, iż tutejszy rzeczny port towarowy, jako jedyny w kraju, ma połączenie, przez Ren, z Morzem Północnym. W panoramie lewobrzeżnej, południowo - zachodniej części miasta zwanej Wielką Bazyleą (Grossbasel) oglądanej z prawego, niskiego brzegu Renu, dominują wieże romańsko – gotyckiej katedry na wzgórzu stanowiące dominantę tej części Starego Miasta. A także ratusza i kilku innych świątyń.

20. wieków historii

Natomiast w prawobrzeżnej Małej Bazylei (Kleinbasel), gdy patrzy się na nią ze wzgórza katedralnego, uwagę przyciągają przede wszystkim zabytkowe domy na brzegu rzeki, w głębi zaś dwa wieżowce. Wieża Targowa, drugi pod względem wysokości – 105 m i 31 pięter – budynek w kraju oraz o kształcie częściowo piramidy, Hoffmann – La Roche.
Obie części bazylejskiej Starówki dzieli kilka wieków historii. Na lewym brzegu kolana Renu celtyckie plemię Ruryków osiedliło się już około 500 r. p.n.e. 10 km w górę rzeki Rzymianie założyli w 44 r. miasto Augusta Raurica.


Rozpoczęli też budowę zamku na późniejszym Wzgórzu Katedralnym (Münsterhügel). Pierwsza natomiast udokumentowana wzmianka o miejscowości Basilia pochodzi z roku 374 n.e. Miasto, które z niej wyrosło, ma więc długą i ciekawą, także dramatyczną przeszłość. Z bardzo wielu dat jego oficjalnej kroniki warto przytoczyć, że pod koniec V wieku osiedlili się tu Alemanowie, a Bazylea należała do Franków. W 912 r. panowanie nad nią przejęli Burgundowie, w pięć lat później zniszczyli ją Madziarzy. Wolnym miastem została w roku 1000, ale w 1032 r. weszła w skład Cesarstwa Rzymskiego.

Katedra i pierwszy most przez Ren

Wcześniej, bo w 1019 r. cesarz Henryk II rozpoczął budowę katedry, która trwała niemal pięć wieków – do roku 1500. Już w roku 1080 zaczęto wznosić pierwsze mury miejskie. Rozbudowywane następnie w XIII i XIV w. Pozostały z nich tylko dwie bramy, gdyż ze względu na ich anachroniczność jako systemu obrony oraz braku miejsca pod rozwój miasta, umocnienia wyburzone zostały w roku 1860. W historii Bazylei za ważne daty uważa się też zbudowanie w latach 1225-1226 przez biskupa Henryka z Thun pierwszego mostu przez Ren. I założenia, dla jego ochrony, na prawym, niskim brzegu rzeki, Małej Bazyleii.
A następnie wykupienie jej' przez mieszczan Wielkiej Bazylei w 1392 r. od biskupa Fryderyka z Blankhenhaim za niemal 30 tys. złotych guldenów. Poza wojnami miasto dotykały klęski żywiołowe i epidemie. Przede wszystkim dżumy. W 1348 r. zabiła ona połowę mieszkańców. Kolejna wielka, w latach 1563-64, około 4 tys. spośród ówczesnych 12 tys. Mniej te w latach 1576-1578, 1582-1583, 1593-1594 i ostatnia wielka, z około 3600 ofiar, w 1609-1611. Bazylea przeżyła też, dramatyczne w skutkach, największe w tej części Europy trzęsienie ziemi w 1356 r.

To tu Francja przehandlowała Polskę

Jako ciekawostkę przytoczę, że dziejach miasta było też wydarzenie istotne dla historii Polski. To tu podpisany został w 1795 r. Pokój bazylejski kończący wojnę pomiędzy Francją, Hiszpanią i Prusami. Ta pierwsza, w zamian za zgodę na kontrolę zachodniego brzegu Renu, akceptowała III rozbiór naszego kraju. A przecież wcześniej mieliśmy znakomite, wręcz przyjacielskie stosunki. Doraźny interes okazał się jednak dla Francuzów ważniejszy. Z kolejnych wieków odnotuję tylko, subiektywnie, tylko trzy wydarzenia.
Uznanie w 1815 r. przez Kongres Wiedeński „wiecznej neutralności” Konfederacji Szwajcarskiej. Powstanie tu, w 1844 r., pierwszej w kraju linii kolejowej. I otrzymanie przez kobiety (dopiero w 1966 r. !!!) prawa głosu w wyborach i referendach kantonalnych. Dla miłośników zabytków, najciekawsza w Bazylei jest, oczywiście tutejsza Starówka. Przede wszystkim Duża, na lewym brzegu Renu. Rozciągająca się od nabrzeża tej rzeki, przez Wzgórze Katedralne i Rynek (Marktplatz) z Ratuszem, a także wzgórza Gemsberg i Heuberg, na których zachowało się sporo domów i kamienic z XIII i XIV w., na południe i zachód.

Pięć polecanych tras zwiedzania

Oraz w kierunku dawnych przedmieść, na których pozostawiono piękne bramy miejskie w średniowiecznych murach. Spalentor na zachodzie oraz Sankt Alban (św. Albana) na wschodzie. Organizacja turystyczna Basel Tourismus proponuje pięć tras zwiedzania miasta, oznakowanych różnymi kolorami, obejmujących Starówkę. Noszą one nazwiska wybitnych ludzi związanych z Bazyleą. Po jego historycznym „sercu” prowadzi – 30 minutowa trasa Erazma z Rotterdamu (1466-1536), wielkiego humanisty działającego w Bazylei i pochowanego w tutejszej katedrze.
Druga, Jacoba Burchardta (1818-1897), profesora oraz historyka kultury i sztuki, proponuje 45 – minutowy spacer „Wczoraj i dzisiaj”, zaczynający się, i kończący w Rynku przed ratuszem. Również na około 45 minut przewidziana jest trasa Thomasa Plattera (1499-1582), też bazylejskiego humanisty. Można na niej poznać Bramę Spalen, dawne rękodzielnicze przedmieście o tej samej nazwie oraz najstarszy (założony w 1460 r.) szwajcarski uniwersytet i ich okolice.

W granicach z 1200 roku

Średniowieczne uliczki i zaułki Starówki są głównym tematem 60 – minutowego spaceru trasą Paracelsusa (Theophrastus von Hohenheim, 1493-1541) słynnego terapeuty oraz lekarza miejskiego w Bazylei. Piąta z tych tras, 1,5 – godzinna, Hansa Holbeina Młodszego (1497-1543), wybitnego malarza portrecisty, który przez lata mieszkał tu i tworzył, prowadzi m.in. przez malownicze tereny nadrzeczne (w mieście do Renu wpadają rzeki Birs i Wiese), krużganki średniowiecznych klasztorów, dane młyny papiernicze i przedmieście St. Alban – Tal.
Wszystkie te trasy przewidziane głównie do indywidualnego zwiedzania z planami miasta i folderami informacyjnymi w ręku, są bardzo interesujące. Obejmują zabytki oraz najważniejsze miejsca i obiekty w granicach Bazylei z około roku 1200. Oczywiście sporo ciekawego jest tu z okresów późniejszych, także na prawym brzegu rzeki. Ale na terenie Starówki jest ich, oczywiście najwięcej. Zarówno na placu Katedralnym i przy odchodzących od niego, przeważnie opadających w dół, uliczkach, jak i w okolicach Rynku oraz na trasach do obu wspomnianych przedmieść, niemal na każdym kroku spotyka się coś ciekawego.

40 muzeów i Lällenkönig

Świątynie, stare kamienice, muzea – jest ich w Bazylei blisko ! , fontanny, rzeźby i pomniki itp. A także wiele, chociaż głównie poza historycznym centrum, doskonalej, nowoczesnej architektury. To jednak już osobny temat. Basel Tourismus proponuje bowiem również tematyczne poznawanie innych atrakcji miasta, zapewniając turystom bezpłatne foldery w kilku językach z planami. M.in. trasami nowoczesnej architektury, sztuki czy po wielu ze wspomnianych muzeach. Jest tu naprawdę mnóstwo ciekawego do zobaczenia czy poznania ciekawych historii, legend, anegdot.
Np. na narożniku kamienicy stojącej niemal vis a vis Mostu Środkowego przez Ren (Mittlere Rheinbrücke), wolnego od ruchu samochodowego – jeżdżą nim tylko tramwaje – uwagę przyciągają płaskorzeźby – głowy Lällenköniga. Związana jest z nim ciekawa historia licząca już niemal pięć wieków. W średniowieczu, aż do 1860 r., stała w tym miejscu Brama Reńska (Rheintor) prowadząca do Dużego Miasta od strony rzeki. Obok zegara na niej w 1641 r. Daniel Neuberger umieścił skonstruowaną przez siebie głowę szyderczego Lällenköniga o rozmiarach 26 x 31 cm.

Warto tu przyjechać

Co 15 sekund mrugał on oczyma i wysuwał język o długości 10 cm. Miało to rozbawiać mieszkańców, ale niektórzy stwierdzili, że on po prostu kpi sobie i pokazuje język „gorszej” części miasta, Małej Bazylei. Podczas rozbiórki wieży Lällenköniga przeniesiono do muzeum. Na ścianie zbudowanej w tym miejscu kilkupiętrowej kamienicy znalazły się jednak dwa nawiązujące do niego wizerunki, chociaż już nie poruszające oczyma i językiem. Obok nich, bo to przecież świetna reklama, mieści się restauracja. Oczywiście o tej samej nazwie Lällenkönig, z dodatkowym określeniem Haus zur Basel Bierkultur – Dom Bazylejskiej Kultury Piwa.
Różnych innych historyjek i anegdotek tu nie brak. Podobnie jak ciekawostek. Mimo np. istnienia w centrum miasta sześciu mostów przez Ren, na jego drugi brzeg można też przedostawać się korzystając z czterech czynnych przez cały rok, trochę archaicznych promów. To tylko niektóre fakty i obserwacje, jakie zabrałem podczas, niestety, krótkiego pobytu w Bazylei. Naprawdę wartej dokładniejszego poznania, a więc i nieco dłuższego w niej pobytu. O niektórych zabytkach czy innych tutejszych atrakcjach, np. o pięknej katedrze oraz muzeach, napiszę wkrótce osobno. O innych, na które zabrakło mi czasu aby je poznać, być może po następnym tu pobycie.

Autor uczestniczył w wyjeździe prasowym do Szwajcarii zorganizowanym przez Switzerland Tourism, organizacje turystyczne Bazylei i Lucerny oraz linie lotnicze Wizz Air.

a