Wydrukuj tę stronę
poniedziałek, 31 marzec 2014 14:18

Włodzimierz nad Klaźmą Wyróżniony

Napisane przez Cezary Rudziński
Oceń ten artykuł
(0 głosów)
Włodzimierz nad Klaźmą Fot.: Cezary Rudziński

Spośród dziesięciu zabytkowych staroruskich miast leżących na słynnym Złotym Pierścieniu otaczającym Moskwę, chyba najpopularniejszymi i najczęściej odwiedzanymi przez turystów, zwłaszcza zagranicznych, są Włodzimierz i Suzdal.

Położone są one bowiem stosunkowo blisko – do pierwszego z nich jest z rosyjskiej stolicy zaledwie 190 kilometrów i 105 minut jazdy szybkim (do 200 km/h) pociągiem „Sapsan". Do drugiego kolejnych 26 km na północ szosą. Oferują zaś gościom możliwość obcowania z zabytkami sięgającymi XII wieku, przy czym najwyższej klasy.
„Gdy przyjedziecie do Włodzimierza – czytam w poświęconej temu miastu broszurce wydanej przez miejscowe muzeum – zobaczycie białokamienne budowle XII wieku będące nie tylko perłami architektury, ale i świadkami stołecznej wielkości miasta stojącego wówczas na głównym skrzyżowaniu dróg rosyjskiej historii". Z badań archeologicznych wynika, że miejsce to było zamieszkane już około 28–30 tys. lat przed naszą erą przez plemiona wołżańsko-fińskie. W wiekach VI-VII n.e. zaś przez plemiona ugrofińskie. Słowianie pojawili się tu dopiero w IX-X wiekach.

Włodzimierz Światosławowicz czy Monomach?

Jeżeli chodzi o początki miasta, to uczeni jeszcze nie do końca są zgodni. Wiadomo, że jego nazwę nadał mu, od swojego imienia, książę Włodzimierz (Władimir, święty, chrzciciel Rusi, ok. 958-1015). Tylko który, a więc i kiedy? Przez wiele lat przyjmowano (tak też informują polskie źródła, m.in. Nowa Encyklopedia Powszechna PWN i przewodniki turystyczne), że książę Włodzimierz Monomach (1053-1125) w 1108 roku. Budując go jako twierdzę w swoim księstwie rostowsko-suzdalskim. W końcu XX wieku jednak znaleziono w staroruskich kronikach, i to nie w jednej, lecz w pięciu różnych, zapisy świadczące o tym, że gród Włodzimierz nad Klaźmą (ten drugi człon nazwy dodawano do niego dla odróżnienia od starszego od niego Włodzimierza Wołyńskiego) istniał już w roku 990.
A jego założycielem był kijowski książę Włodzimierz Światosławowicz. I tę datę przyjmuje się obecnie. Natomiast za panowania Włodzimierza Monomachia, jego syna Jurija Dołgorukiego, założyciela w 1147 roku Moskwy, a zwłaszcza syna i następcy tegoż Andreja Bogolubskiego gród rozwinął się. Stając się w 1157 roku stolicą, do której książę przeniósł ją z Suzdala, największego z północnych księstw Rusi. W ciągu 7 lat zbudowano siedem kilometrów ziemnych wałów z dębowymi częstokołami, wzniesiono sobór Uspienski, Złotą Bramę – główny wjazd do miasta i podmiejską rezydencję książęcą Bogolubino. Było to, dodam, już po utracie przez Kijów dawnego znaczenia, a przed niszczącymi najazdami mongolsko-tatarskimi.
To z tamtych czasów pochodzą dwie najcenniejsze, zachowane do naszych czasów włodzimierskie świątynie. Wówczas też w grodzie powstała włodzimiersko-suzdalska szkoła malarska w której malowano ikony. W miejscowym, jednym z najstarszych na Rusi klasztorów Bogorodice-Rożdiestwieńskim (Narodzenia Matki Bożej), a ściślej w klasztornym soborze pochowano ks. Aleksandra Newskiego, późniejszego prawosławnego świętego, który w 1140 roku rozgromił Szwedów nad Newą, na terenie obecnego Sankt Petersburga. Szczątki tego księcia, który jest nadal czczony jako jeden z największych wodzów Rosji, do Aleksandro-Newskiej ławry w nowej stolicy kraju polecił przenieść Piotr I.

Pod mongolsko-tatarskim jarzmem!

Pierwszy cios Włodzimierzowi nad Klaźmą zadały hordy mongolsko-tatarskie w 1238 roku, najeżdżające go później przez trzy wieki. Miasto podniosło się jednak z ruin i zgliszcz, szybko rozwijało dalej, stając po przeniesieniu się do niego w 1299 roku z Kijowa uciekającego przed Mongołami metropolity Maksyma, duchową stolicą Rusi. Podupadło w rezultacie kolejnych najazdów, rozdrobnienia dzielnicowego, a zwłaszcza wzrostu potęgi Księstwa Moskiewskiego i samej Moskwy, do której w 1325 roku patriarchat Cerkwi przeniósł metropolita Piotr. Włodzimierz pod obcym jarzmem nie miał własnej dynastii książęcej.
Władcami księstwa zostawali lennicy wyznaczani przez chana Ordy. Ostatecznie utraciło ono swoją niezależność w roku 1328, gdy książę moskiewski Iwan I Kalita został równocześnie księciem włodzimierskim. Miasto najeżdżali nie tylko Mongołowie i Tatarzy, ale współdziałający z nimi chrześcijańscy władcy ruscy. Np. w 1408 roku zniszczyli je Tatarzy i ruscy „rodacy" z Niżnego Nowgorodu. Podobnie w 1441 roku napadli nań Tatarzy pod wodzą chańskiego syna Ałycza i Niżno-nowgorodczanie dowodzeni przez tamtejszego wojewodę Karamyszewa.

{gallery}17165{/gallery}
Wraz ze wzrostem siły i znaczenia Moskwy, Włodzimierz coraz bardziej stawał się miastem prowincjonalnym bez większego znaczenia. Z ciekawostek historycznych odnotuję jeszcze, że w 1609 roku, podczas „Smuty", mieszkańcy Włodzimierza powstali przeciwko namiestnikowi wyznaczonemu przez Dymitra Samozwańca II. Zaś w 1614 roku podszedł pod nie, ale nie udało mu się go zdobyć, polski oddział wojskowy pod dowództwem Aleksandra Lisowskiego. W 1626 r. miasto miało tylko 610 mieszkańców. Ożywienie gospodarcze nastąpiło dopiero w XVIII – XIX wiekach, gdy Włodzimierz stał się centrum guberni moskiewskiej, a następnie stolicą guberni włodzimierskiej.

Co zburzyli bolszewiccy barbarzyńcy?

W 1796 r. otwarto w nim pierwszą szkołę dla dziczki szlacheckich, przekształconą w 1804 r. w gimnazjum. Pojawiła się pierwsza drukarnia, później publiczna biblioteka, teatr dramatyczny, muzeum krajoznawcze, gazeta. Przez miasto wiódł też na Syberię szlak zesłańców, również polskich, słynna „Władimirka". Tutejsze Centralne Więzienie zbudowane w końcu XVIII w. i obecnie należy, obok moskiewskiej „Butyrki" i śledczego „Matroskaja Tiszyna" oraz petersburskich „Krestow", do najbardziej znanych i owianych złą sławą w Rosji. Więziono w nim również więźniów politycznych, a i samo miasto było miejscem zsyłek „niebezpiecznych (dla caratu) elementów".
W latach 1838-1840 przebywał w nim np. na zesłaniu rosyjski myśliciel i pisarz polityczny Aleksander Hercen (1812-1870), twórca później w Londynie m.in. pisma „Kołokoł" („Dzwon") występującego m.in. w obronie praw Polaków. II połowa XIX w. przyniosła miastu linię kolejową Moskwa – Niżnij Nowgorod, rozwój przemysłu, elektryfikację, telefony itp. Zaś czasy sowieckie dosyć intensywne uprzemysłowienie. Przede wszystkim przemysł włókienniczy, chemiczny i metalowo – mechaniczny. A także szkolnictwo wyższe. Ale i ogromne zniszczenia zbytków kultury sakralnej.
Bolszewiccy barbarzyńcy zburzyli, głównie w latach 1929-1930, chociaż także pod rządami Nikity Chruszczowa w 1970 r., prawie wszystkie cerkwie z XVII-XVII wieku. M.in. Nikołozłatowratską (św. Mikołaja Złotobramnego), Piatnicką (św.Parakiewy), Bogosłowską (św.Jana Teologa), Swiatych żen Mironosic (św. Niewiast Niosących Wonności), Sergiejewską (św. Sergiusza), Borysoglebską (św. św. Borysa i Gleba), Kazańską (Kazańskiej Ikony Matki Bożej) i Ilińską (św. Eliasza). Ale także jeden z najstarszych i najcenniejszych staroruskich klasztorów z metryką od XII wieku, wspomniany już Bogorodice-Rożdiestwieński (Narodzenia Matki Bożej, 1192-1196) wraz ze znajdującą się na jego terenie cerkwią pod tym samym wezwaniem. To w niej w 1263 roku pochowano Aleksandra Newskiego.

Arcydzieło staroruskiej architektury

Trwa co prawda odbudowa tego klasztoru, który ponownie jest czynny, ale straty, jakie poniósł są nie do odrobienia. W 2004 roku na miejscu zburzonego soboru zbudowano nową cerkiew, ale w stylu późniejszej architektury włodzimiersko-suzdalskiej. Odbudowano natomiast dzwonnicę, powstały pomieszczenia dla mnichów. Współczesny, niespełna 350-tysięczny Włodzimierz jest, poza nielicznymi zachowanymi, wspaniałymi zabytkami, mało ciekawym miastem obwodowym (wojewódzkim) położonym nad płynąca niżej rzeką Klaźmą, dopływem Oki, a centrum między nią i rzeczką Lebed' (Łabędź).
Jego zabytkowa, historyczna część to chyba niewiele ponad kilometrowej długości i sporo węższy fragment wzdłuż głównej ulicy Wielkiej Moskiewskiej (zmienia ona wcześniej i później nazwy), przy której, nieco w głębi po jej północnej stronie stoi wspomniane już Centralne Więzienie – Władimirskij Centrał. Najcenniejszymi zabytkami sakralnymi miasta są dwa sobory stojące na wysokiej skarpie rzeki, między nią i Lebiedziem przy i w pobliżu placu Soborowego. Oba zbudowano w XII wieku, z tym, że tylko Dmitriewski (1194-1197) pozostał w pierwotnym kształcie. Dobudowane później galeryjki usunięto w trakcie rewaloryzacji.
Była to świątynia pałacowa wielkiego księcia Wsiewołoda III poświęcona jego patronowi, św. Dymitrowi Sołuńskiemu. Zbudowana na planie kwadratu, z trzyczęściowymi fasadami na wszystkie strony świata i centralną okrągłą wieżą zakończoną złoconą płaską kopułą z dużym ażurowym krzyżem, słusznie uchodzi za najpiękniejszą staroruską światynię zachowaną do naszych czasów. Trzy jej fasady są płaskie, czwarta składa się z trzech półokrągłych części. Oglądam ją po raz trzeci w ciągu blisko 40 lat i znowu nie mogę oderwać wzroku od jej dostojnych kształtów. Tym bardziej, że jest niedawno po rewaloryzacji i lśni pełnią blasku. Jej wieża i ściany pokryte są białym wapieniem, przepięknie rzeźbionym przez mistrzów ruskich i greckich przed ponad 8 wiekami.

Sobór Uspieński

We wspaniałych dekoracjach architektonicznych są głębokie płaskorzeźby świętych, centaurów, lwów, borsuków oraz wymyślne sploty o tematyce roślinnej. W centralnej części trzech fasad znajduje się powtórzona scena z biblijnym królem Dawidem. Symbolizującym w sztuce średniowiecznej piękno i harmonię świata. Nad lewym oknem ściany północnej przedstawiony został książę Wsiewołod na tronie w otoczeniu synów. To tylko przykłady najważniejszych i najpiękniejszych kamiennych dekoracji tej niepowtarzalnej świątyni. W jej wnętrzu jest muzeum sztuki cerkiewnej i zabytkowych kamiennych elementów dekoracyjnych.
Między tym soborem, a główną świątynią Włodzimierza – Uspieńskim (Zaśnięcia NMP) soborem katedralnym stoi, frontem do rzeki, klasycystyczny budynek z XVIII w. nazywany tu „Pałaty" (Izby ew. Sale). W przeszłości były w nim gubernialne kancelarie, sąd okręgowy i pierwsza tutejsza drukarnia. To w nim sądzono orechowo-zujewskich tkaczy, uczestników słynnego w dziejach rosyjskiego ruchu robotniczego strajku w fabryce Morozowa. Sobór Uspienski powstał nieco wcześniej niż Dmitriewski, gdyż jego dwuletnią (!) budowę zakończono w roku 1160. Zbudowany na planie kwadratu z wysuniętą na schód apsydą, początkowo miał tylko jedną, centralną kopułę na okrągłej, bębnowatej wieży.
W trakcie odbudowy po pożarze w 1185 roku dodano mu jeszcze cztery, sharmonizowane z całością. Podobnie jak sobór Dmitriewski ma on trzyczęściowe fasady, ale już nie tak bogato zdobione. W soborze tym pochowano ks. Andreja Bogolubskiego, jego brata Wsiewołoda III, bratanka Georgija Wsiewołodowicza poległego w 1238 roku w bitwie z najeźdźcami mongoło-tatarskimi oraz innych członków rodziny książęcej. A także wybitnego średniowiecznego pisarza Starej Rusi Serapiona Włodzimierskiego. Skarbem tego soboru była jedna z najsłynniejszych ikon ruskich, przywieziona z Bizancjum i „słynąca cudami" Matki Bożej Włodzimierskiej. Obecnie przechowywana w cerkwi Nikoły w Tołmaczach, przy Galerii Trietiakowskiej w Moskwie.

Nie tylko sobory...

W soborze tym zachowały się cenne freski, część z nich namalował słynny ich twórca Andrej Rublow. Niestety, niemal całe wnętrze znajduje się obecnie w remoncie. Ikonostas, ikony, ściany i stropy osłonięte są zasłonami. Co nie przeszkadza służbie cerkiewnej domagać się kupienia biletu „za oglądanie". W 1810 roku od północnej strony soboru, a więc od głównej ulicy miasta, zbudowano klasycystyczną dzwonnicę z wysoką pozłacaną iglicą i kaplicą św. Georgija (Jerzego). Powstała ona na miejscu starszej rozbitej przez piorun. Ten kompleks architektoniczny otacza park na nadklaźmianskiej skarpie. Stoi brązowy w nim pomnik ks. Włodzimierza na koniu.
Z zabytków sakralnych w mieście zachował się także drugi sobór, Uspieński (Zaśnięcia Matki Bożej), z XVI w. – pozostałość po zniszczonym przez komunistów żeńskim klasztorze Kniahini stojącym dwie przecznice na północ od głównej ulicy miasta. Klasztor ten jest ponownie czynny od 1993 roku. W dawnej cerkwi Troickiej (św. Trójcy) zbudowanej w XX w. z czerwonej cegły, mieści się obecnie muzeum gusiewskich kryształów, haftów oraz szkatułek malowanych przez artystów Mstery. Cerkiew ta stoi po prawej strony wjazdu do starej części miasta od strony Moskwy, między XX-wiecznym Teatrem Dramatycznym i zabytkową Złotą Bramą – pozostałością po średniowiecznych obwarowaniach.
Ma ona metrykę od 1164 r., ale jej średniowieczny wygląd – była pięknym przykładem architektury wojenno–inżynieryjnej – został w istotny sposób zmieniony przez przebudowę i dobudowy dokonane w XVIII w. Jak wyglądała w przeszłości, z niewielką cerkwią Położenija Riz Bogomateri (Złożenia Szat Matki Bożej) na szczycie, można zobaczyć na rysunku w muzeum. Była głównym wjazdem do miasta, z dębową, okutą pozłacaną miedzią bramą. Obecnie stoi pośrodku ronda, znajduje się w niej ekspozycja historyczna. I to już praktycznie wszystko, co naprawdę warto zobaczyć we Włodzimierzu. Wystarczy na to parę godzin, chociaż zdarzyło mi się już tu nocować i bardzo byłem zadowolony z tego pobytu. Oglądanie tych zabytków w nocnym oświetleniu też ma swój urok.

Artykuły powiązane

© 2019 KURIER365.PL