Jednak wycieczka do Armenii nie jest tak łatwa jak inne – choćby ze względu na to, że ceny lotów są wysokie, a w internecie znajdziemy niewiele informacji w języku polskim o tym kraju. Wystarczy jednak poszperać głębiej i mieć odrobinę szczęścia. Dzięki dokładniejszym poszukiwaniom można znaleźć tanie zakwaterowanie w samym centrum stolicy Armenii, a szczęście potrzebne nam, aby zdobyć bilety lotnicze w promocyjnej cenie.
Zamiast szukać turystycznych hoteli, w Erywaniu najlepiej zatrzymać się w wynajmowanych mieszkaniach. Te ostatnie zapewnia Hyur Service – firma, która oferuje szereg mieszkań o różnym standardzie w centrum Erywania. Pokoje klasy "B" czy "C" na Zakaukaziu brzmią z początku dość przerażająco. Tak naprawdę jednak okazują się w pełni wyposażonymi, prawie luksusowymi przestronnymi apartamentami – tanimi i w świetnej lokalizacji. Warto więc ponieść takie ryzyko.
Kiedy się przyjeżdża do Armenii, ma się wrażenie, że w tym państwie wszystko musi być wyraziste: jak ubiór, to świecący, markowy, wieczorowy; jak jedzenie, to bardzo słone lub pikantne, jak budynki, to potężne i ciężkie. W Erywaniu z jednej strony widzimy postsowieckie pozostałości w postaci wielkich gmachów w stylu socrealizmu, a z drugiej strony – jest też przepych kapitalizmu. Erywań to nie tylko stolica i największe miasto Armenii, ale też jeden z głównych ośrodków przemysłowych, naukowych i kulturalnych Zakaukazia. Jest też jednym z najstarszych miast świata. Od jego założenia minęło już prawie 2800 lat. Kto interesuje się historią, ten koniecznie powinien zajrzeć do Narodowego Muzeum Historycznego Armenii w Erywaniu, gdzie znajdują się starożytne przedmioty odkryte na obszarze tego państwa. Może również udać się do słynnego Matenadaranu im. Mesropa Masztoca - Instytutu Starożytnych Manuskryptów. Przechowywane są tam unikatowe dokumenty, które zafascynują niejednego miłośnika historii.
Jeśli chodzi o mieszkańców Armenii, to już na wstępie potrzebna jest mała uwaga. Zwyczajowa nazwa tego narodu to Ormianie. Jest ona jednak nieco myląca, gdyż Ormianami nazywamy również osoby należące do kościoła ormiańskiego. W języku polskim od niedawna istnieje nazwa Armeńczycy, choć nie jest ona zbyt popularna. Niezależnie od tego rodzaju językowych kłopotów, mieszkańcy Armenii już w pierwszym kontakcie okazują się bardzo przyjaźni i gościnni. Trzeba być jednak przygotowanym na to, że najłatwiej dogadać się z nimi po rosyjsku. Często innej możliwości po prostu nie ma.
Stolica Armenii to bardzo rozrywkowe miasto. Można na przykład cały upalny dzień spędzić w Aquaparku "Water world". Jest on czynny przez cały rok. Znajdziecie tutaj kilka basenów, zjeżdżalni i innych, czasem wymyślnych wodnych atrakcji. Zaskoczeniem może być fakt, że chętnie przyjeżdżają tu mieszkańcy sąsiedniego Iranu. Do innych atrakcji należą kina. Oprócz multipleksów, w których większość filmów tłumaczonych jest na język rosyjski, w stolicy Armenii znajdują się małe, przytulne kina, jakich ze święcą szukać w Europie. Tego rodzaju miejsca to bardzo egzotyczne połączenie kina i hotelu na godziny. Sale są przytulnymi 2 lub 3-osobowymi pokojami, które wynajmuje się na godziny. Filmy można zmieniać kilkakrotnie, w zależności od nastroju. Tego rodzaju kina nazywane są klubami filmowymi. Jedno z nich znajduje się na ul. Puszkina.
Erywań oferuje również wiele atrakcji dla dzieci. Znajduje się tu mnóstwo kawiarni, do których dorośli mają wstęp tylko jako opiekunowie maluchów. Można również zajrzeć do galerii ze sztuką dziecięcą na ulicy Abovyan. Znajdziecie tam wiele rysunków dzieci w różnym wieku i z różnych stron świata. Obrazy pogrupowane są wedle narodowości małych artystów. Rzeczywistość widziana oczami dziecka może nam wiele powiedzieć o danym kraju. Dość wspomnieć, że w niektórych częściach naszego globu dzieci nie wyobrażają sobie świata bez karabinu maszynowego.
Ciężko poznać cały Erywań w ciągu jednej, nawet tygodniowej wycieczki. Jednak nawet jeśli nie jest to możliwe – warto próbować. W tym mieście wciąż przechodzi się ze skrajności w skrajność – od starożytności do nowoczesności i od rozrywki do bardzo poważnych refleksji. A czasem wszystko się miesza.
{jumi [*6]}