środa, kwiecień 24, 2024
Follow Us
środa, 05 wrzesień 2012 15:36

Ostrygi i szpacze zaćmienia słońca w Danii

Napisane przez Jacek Wilski
Oceń ten artykuł
(0 głosów)
Sort Sol, czyli szpacze zaćmienie słońca Sort Sol, czyli szpacze zaćmienie słońca

Na wybrzeżu Morza Wattowego jedną z największych atrakcji zarówno dla Duńczyków, jak i przyjezdnych jest vadevandring – czyli długie wędrówki po odsłoniętym dnie morskim w czasie odpływu. Jest to możliwe w parku narodowym Vadehavet Nasjonalpark. W czasie takiej wędrówki z łatwością można znaleźć ostrygi czy zobaczyć Czarne Słońce złożone z tysięcy szpaków.

Watty, a po polsku osuchy, to efekt działalności morza. Ruch obrotowy Ziemi sprawia, że morze dwa razy w ciągu doby zwiększa swój obszar posiadania i dwa razy go traci. W ten sposób odsłaniają się rozległe, porozcinane odpływowymi rynnami równiny. Najwspanialszy na świecie obszar wattowy znajduje się bardzo niedaleko, a jest nim Fryzja. Jej holenderska i niemiecka część, na której znajdują się watty, trafiły na listę UNESCO. W Danii obszary wattowe zostały objęte ochroną. W 2010 roku założono tu największy i najmłodszy park narodowy w Danii – Vadehavet Nasjonalpark. Jego zwiedzanie najlepiej rozpocząć na wyspie Mando. W czasie odpływu można do niej dojechać przez morze – rowerem, samochodem lub traktorem. Wyspa otoczona jest wysokim wałem o długości 10 kilometrów, który umożliwia życie na tym terenie, chroniąc mieszkańców przed żywiołem.
Przypływy i odpływy na Bałtyku nie są widoczne, dlatego nie ma na polskim wybrzeżu wattów. Za pływy w głównej mierze odpowiada siła ciążenia Księżyca, a w mniejszym stopniu – Słońca. Największe wahania zdarzają się w czasie pełni i nowiu, kiedy Ziemia, Księżyc i Słońce znajdują się w jednej linii.Wysokość pływów zależy także od wiatru. Jego siły i kierunku często nie da się przewidzieć, co czestokroć bywało już przyczyną katastrofalnych powodzi. Na duńskim wybrzeżu znajdziemy wiele słupów powodziowych, świadczących o tragediach, jakie wywołać może połączenie przypływu ze sztormem. Na samym wierzchołku każdego słupa widnieje napis „1634 rok". To wtedy w wyniku powodzi na dzisiejszej granicy Niemiec i Danii zginęło 12 tysięcy ludzi.

Morze Wattowe jest jednak nie tylko niebezpieczne, ale i ciekawe. Największą atrakcją jest tu vadevandring – dalekie piesze wycieczki po odsłoniętym dnie morskim. To wielka frajda dla całej rodziny. Wycieczkę można odbyć na bosaka, ale wiele osób wybiera wędrówkę w kaloszach. W drogę można wybrać się z przewodnikiem, który powie nam, gdzie szukać ostryg i jakie kraby znajdują się w tutjeszych wodach. Dzięki niemu możemy poznać różne odmiany małży i ślimaków zamieszkujących Morze Wattowe. Na vadevandring można się wybrać jedynie w czasie odpływu. Wycieczka jest ograniczona w czasie – po 6 godzinach i 12 minutach zapóźnionych turystów zaczynają ścigać wody przypływu.
W centrum parku narodowego Vadehavcentret dowiemy się, jakie są terminy wycieczek. Koszt wycieczki dla rodzin z dziećmi to 50 duńskich koron od osoby. Dzieci otrzymają podbieraki i karty do rozpoznawania zwierząt. Wytrwali turyści mogą skusić się na safari ostrygowe – pięciogodzinną wycieczkę z przewodnikiem, podczas której zbiera się ostrygi. Dzikie ostrygi z Morza Wattowego oraz z fiordu Limfjorden podobno są jednymi z najsmaczniejszych. Na safari najlepiej wybrać się w woderach, dzięki którym można brodzić w wodzie sięgającej pasa. Przydają się też rękawice, które chronią przed skaleczeniem rąk. Koszt wycieczki po ostrygi to 175 koron, a wypożyczenie woderów kosztuje 50 koron. Na pamiątkę można zakupić również fryzyjski wynalazek do rozłupywania ostryg.
Podczas vadevandring dobrze jest mieć ze sobą lornetkę. Na błotniskach zauważyć można wiele ptaków. Na ostrygi polują nie tylko ludzie. Te małże przyciągają również czerwonodziobe ostrygojady, które potrafią spałaszować 300 ostryg dziennie. Mają własny patent na ich rozłupywanie. Niezwykłym zjawiskiem nad brzegami Morza Wattowego jest Sort Sol, czyli Czarne Słońce. W okresie wiosennych i jesiennych migracji ptaków, tuż przed zachodem słońca setki tysięcy szpaków przygotowują się do lądowania, tworząc żywą, rozedrganą chmurę. Zdarzało się już, że w Sort Sol znajdowało się ponad milion ptaków. W Vadehavet Nasjonalpark organizuje się obserwacje szpaczych zaćmień Słońca połączone ze sporą dawką informacji o faunie zamieszkującej Morze Wattowe.

Z wybrzeża tego morza warto przywieźć sól roślinną powstającą na wyspie Mando. Powstaje ona z kvellera, zwanego w Polsce solirodem zielnym. Spacerując po wybrzeżu, zauważymy też drewniane, wsunięte w morze palisady. Dzięki nim możliwe jest wzmacnianie wybrzeża poprzez ułatwianie osadzania naniesionego podczas przypływu materiału. Dzięki temu zwiększa się powierzchnia łąk marszowych, na których pasą się kosiarki – owce rasy wschodniofryzyjskiej. Palisady, po dodaniu faszyny i utworzeniu kształtu niedomkniętego prostokąta, w czasie odpływu służą jako pułapki na ryby. Na wyspie Mando tak właśnie kiedyś łowiono ryby.

{jumi [*6]}

a