środa, kwiecień 24, 2024
Follow Us
środa, 11 lipiec 2012 09:52

Polska zaklęta w pięknych zdjęciach

Napisane przez
Oceń ten artykuł
(0 głosów)
Polska zaklęta w pięknych zdjęciach fot. Cezary Rudziński

-Kto ten album zobaczy, nie może nie pozostać pod ogromnym wrażeniem, w jak pięknym kraju żyjemy. Jest to wielki manifest patriotyzmu – powiedział prezes Polskiej Akademii Nauk prof. Michał Kleiber podczas konferencji prasowej w Warszawie poświęconej najnowszemu albumowi Wydawnictwa BOSZ – „Polska".

Album ten, wydany na znakomitym papierze i wydrukowany w Słowenii w jednej z najlepszych obecnie drukarni na świecie, w dużym formacie, ma objętość 400 stron i zawiera 780 zdjęć. Prezentowane były one na ekranie, a równocześnie w wersji papierowej, podobnie jak średniowieczne inkunabuły: księgi rozłożonej na specjalnych pulpitach. Waży ona bowiem 5 kilogramów.
Z ekskluzywnych wydawnictw BOSZ-a cięższy jest tylko album „Chopin". Uznany on został za najpiękniejszą książkę roku 2009 i nagrodzony Medalem Europejskim oraz „Piórem Fredry". Oglądając „Polskę", trudno wyobrazić sobie, aby i to dzieło nie zostało również zauważone i wyróżnione. Album ten składa się z czterech części: „Zawsze" – zawierającej przepiękne zdjęcia naszej przyrody i krajobrazów; „Wczoraj" – ukazującej skarby polskiej kultury i tradycji; „Dzisiaj" – pokazującej współczesny obraz Polski; „Jutro" – przedstawiającej wizję przyszłości.
Teksty do fotografii napisali prof. Michał Kleiber, Henryk Samsonowicz i Franciszek Ziejka. Wprowadzenie zaś opatrzyli książkę prof. Jerzy Buzek i prezydent Lech Wałęsa. Album został wydany równolegle w wersji polskiej i angielskiej. Projekt graficzny albumu jest dziełem Leszka Szurkowskiego.
Prowadzący prezentację i dyskusję nad albumem Jerzy Kisielewski rozpoczął ją od stwierdzenia, że wbrew logice ekonomicznej, BOSZ postanowił wydać piękny album prezentujący nasz kraj. Przypomniał również, że wydawnictwo to działa od 1994 roku w sercu Bieszczadów. Dysponuje nowoczesną cyfrową drukarnią w pospółdzielczym gospodarstwie w Lesku. A w dorobku ma ponad 400 tytułów wydawniczych o wysokim poziomie merytorycznym i edytorskim oraz wiele cennych nagród. Przy czym stawia sobie za cel wydawanie pięknych książek promujących Polskę – i to bez wsparcia, chociażby Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
Założyciel wydawnictwa, od którego pierwszych liter imienia i nazwiska wzięło ono swoją nazwę, Bogdan Szymanik opowiedział, jak widząc przedstawiciela Włoch wręczającego nobliwym gościom przepiękny album poświęcony jego krajowi, pomyślał: „Przecież my nie musimy być gorsi." Dodał, że praca nad najnowszym „dzieckiem" wydawnictwa trwała 2 lata.
Leszek Szurkowski, wykładowca akademicki, fotograf, grafik i autor projektu graficznego albumu „Polska" mówił o tym, jak dobierano – w sumie kilkunastu – autorów kilkunastu tysięcy zdjęć, z których ostatecznie w albumie znalazło się 780. Wybrano najlepszych fotografów według ich specjalności oraz regionów kraju, w których działają. Wykorzystano również trochę zdjęć archiwalnych.
-Wybieraliśmy zdjęcia – powiedział Szurkowski – wychodząc z założenia, że pragniemy pokazać Polskę taką, jaka ona jest. Mimo kilkunastu tysięcy zdjęć będących do dyspozycji, ich wybór nie był łatwy, bo musiały one stworzyć jedną całość. Gdy pokazywałem te zdjęcia i album studentom słyszałem: „To niemożliwe, aby to była Polska." A przecież album prezentuje tylko fragmenty naszego kraju. Pokazanie w tej formie całego państwa wymagałoby ponad tysiąca stron albumu. W rezultacie jednak trudno znaleźć na rynku wydawniczym polskim, a nawet światowym, wiele książek tej klasy.
Prof. Michał Kleiber powiedział z kolei, że oglądając ten album, jest pod autentycznym wrażeniem. Zadaniem książki jest promowanie Polski, ale ma ona o wiele większe znaczenie. -Uświadomiłem sobie, w jak pięknym kraju mieszkam – stwierdził Kleiber – Przecież trzech czwartych tych miejsc nie widziałem.
Profesor podzielił się również niektórymi szczegółami pracy nad wstępem do rozdziału „Jutro". – Pisanie o Polsce przyszłości jest bardzo trudne – wyznał – Nie wiadomo bowiem, co wydarzy się nawet w najbliższym czasie. Uznałem to jednak za ciekawe wyzwanie. Wyszedłem z założenia, że przyszłość Polski zależy od sytuacji gospodarczej i międzynarodowej. Zaś przyszłość narodu od szeroko rozumianej kultury.
Podczas prezentacji albumu i dyskusji nad nim padały pytania m.in. o to, jakie ma on szanse na rynku oraz dlaczego na wykorzystanych zdjęciach miast i miasteczek nie ma ludzi. Wydawca stwierdził, że widzi szansę dla „Polski" na rynku czytelniczym. - W poprzednim systemie – powiedział – najbardziej nienawidziłem siermiężności na każdym kroku. Poza naszymi kobietami, które zawsze, nawet w ówczesnych warunkach, potrafiły ładnie się ubrać i czymś zaskoczyć. Sądzę, że album ten i kraj, który przedstawia, zainteresuje nie tylko zagranicę, ale również Polaków.
Według Leszka Szurkowskiego rośnie zapotrzebowanie na ekskluzywność. Natomiast brak ludzi na zdjęciach wyjaśnił potrzebą uniwersalności. Okazało się, że był to świadomy wybór. – Po paru latach zdjęcia z ludźmi byłyby nieaktualne, szybko zestarzałyby się – powiedział Szurkowski – Chcieliśmy natomiast, aby były one ponadczasowe.
Oglądając ten album, przypomniało mi się odległe dzieciństwo. W roku 1938 ukazała się ogromna księga, większa i cięższa od prezentowanej przez BOSZ. Był to album „20 lat Polski Niepodległej" przedstawiający dorobek międzywojennego dwudziestolecia w różnych dziedzinach. W twardych, tłoczonych i złoconych okładkach koloru bordo znalazły się setki zdjęć. Dzieło to moi rodzice szybko kupili. Jako dziecko zainteresowałem się nim i w nagrodę za dobre sprawowanie księga ta rozkładana była na biurku taty. Po dokładnym umyciu rąk mogłem ją czytać oraz oglądać zamieszczone w niej zdjęcia i ilustracje.
Myślę, że „Polska" w wersji BOSZ ma szansę wzbudzić nie mniejsze zainteresowanie bez względu na wiek i narodowość. Przy czym przed przeglądaniem tego albumu nie trzeba nawet myć rąk. Wszystkie strony pokryte są bowiem cieniutką warstewką specjalnego lakieru, któremu nie zaszkodzi nawet parę kropel dobrego wina. Najnowsze dzieło bieszczadzkiej oficyny wydawniczej kosztuje 450 zł. Sprzedawane jest przez Internet lub w najlepszych księgarniach. Więcej informacji na jego temat oraz o samym wydawnictwie znaleźć można na: www.bosz.com.pl.

{jumi [*6]}

a