Z kiszonej kapusty biedna polska wieś przez cale wieki czerpała siłę i zdrowie. Tak było kiedyś i przetrwało do dziś. Ileż to dań przyrządzamy zarówno ze słodkiej jak i kiszonej kapusty. Robimy z niej gołąbki, bigos, pierogi, kapuśniak. W niektórych regionach kraju jadamy kapustę z grochem, parzybrodę, i wiele, wiele innych dań. Na polskim stole znajdziemy też wiele sałatek przygotowanych z kapusty. Ja chciałbym polecić coś bardzo prostego w przygotowaniu a jednak bardzo smacznego. To puree ziemniaczane z kapustą. Puree zaczynamy przygotowywać od obrania ziemniaków. Potrzeba ich tyle, aby napełnić garnek do połowy. Zalewamy zimną wodą, dodajemy główkę obranego czosnku i solimy. Gdy w gotującej się wodzie zacznie pojawiać się pierwsza piana, garnek do pełna uzupełniamy drobno posiekaną nożem włoską kapustą. Wtedy mamy pewność, że ziemniaki i kapusta ugotują się jednocześnie. Gdy to się stanie, czyli gdy ziemniaki i kapusta będą już miękkie, odcedzamy i tłuczemy na miazgę z dodatkiem 100 ml mleka ciepłego, ale nie gotowanego. I mamy już gotowe puree ziemniaczane z kapustą. Podajemy je z pieczoną białą kiełbasą albo np. z pieczenią wieprzową w sosie własnym.
Jednak do najbardziej znanych dań z kapusty należą bigos i znakomita kwaśnica. Jak tę ostatnią przygotować?
Kwaśnica z żeberkiem
Do ugotowania kwaśnicy potrzebna nam będzie przede wszystkim kiszona kapusta oraz żeberka, a także cebula i oczywiście przyprawy. Żeberka pokrojone na małe kawałki obsypujemy mąką i obsmażamy na patelni. Gdy nabiorą ładnego, ciemnozłotego koloru, wrzucamy je do garnka i zalewamy wodą. Gotując wywar pamiętajmy o listku laurowym i zielu angielskim. Do wywaru dokładamy kiszoną kapustę, nie płukaną, bo kwaśnica musi być kwaśna. Potem dodajemy jeszcze ziemniaki pokrojone w kostkę. Całość zaprawiamy przysmażoną cebulką. Niektórzy dokładają do niej jeszcze odrobinę drobno pokrojonej wędzonki. Na koniec przyprawiamy solą, pieprzem, majerankiem. I już mamy gotową kwaśnicę.
Na taką kwaśnicę zapraszam do Siedliska Folkloru „Marzanna" w Niedrzwicy Kościelnej przy trasie S19, między Lublinem a Kraśnikiem. Życzę smacznego! A gdyby komuś zasmakowała kuchnia z odrobiną folkloru, wtedy może zatrzymać się tu na dłużej, bo w siedlisku obok restauracji jest także gościnny hotel.
{jumi [*6]}