środa, kwiecień 24, 2024
Follow Us
×

Ostrzeżenie

JFolder::pliki: Ścieżka nie jest folderem. Ścieżka: /home/kur365/domains/kurier365.pl/public_html/images/7618.
×

Uwaga

There was a problem rendering your image gallery. Please make sure that the folder you are using in the Simple Image Gallery Pro plugin tags exists and contains valid image files. The plugin could not locate the folder: images/7618
poniedziałek, 28 maj 2012 14:13

Mołdawia i jej najsłynniejsze winnice Wyróżniony

Napisane przez
Oceń ten artykuł
(0 głosów)
Mołdawia i jej najsłynniejsze winnice fot. Cezary Rudziński

Wśród wielu mołdawskich winnic i wytwórni wina szczególną renomą, ze względu nie tylko ich jakość, ale i wielkość piwnic oraz przechowywanych w nich win, cieszą się Mileşti Mici i Krikowa. Do przechowywania wina są tu wykorzystywane wapienne tunele. 

Przed milionami lat rozciągało się tu Morze Sarmackie. Szczątki skorupiaków, osiadając na jego dnie, utworzyły grubą skałę wapienną nazywaną muszlowcem. Nie wszędzie kamienne bloki wydobywano metodą odkrywkową. W wielu miejscach wykuwano je z głębi wapiennych gór, tworząc w ten sposób tunele. Tutejsze warunki klimatyczne okazały się doskonałe dla uprawy winorośli oraz produkcji wina.

Mileşti Mici położona kilkanaście kilometrów na południe od stolicy szczyci się największymi na świecie piwnicami o łącznej długości 200 kilometrów. Wyryto je w zboczach doliny rzeczki Işnovieţ na głębokości 40–85 metrów. Drugim powodem do chwały jest także największa na naszym globie, zarejestrowana w 2005 roku w Księdze Rekordów Guinnesa, Złota Kolekcja ponad 2 milionów butelek wina.

Na zwiedzenie wszystkich sławnych mołdawskich winnic i wytwórni wina nie starczyło mi czasu. Byłem jednak w Krikowej oraz dwu innych, mniejszych. Ta niewielka miejscowość położona jest 15 kilometrów na północ od Kiszyniowa. Są w niej setki hektarów winnic, a także sławne piwnice. Co prawda „zaledwie" o długości 150 kilometrów, ale jakie! Wykute zostały w zboczach doliny rzeczki Ichiel, z której muszlowiec wydobywano od wieków.

Główne tunele krikowskich piwnic są kilkumetrowej szerokości i tak wysokie, że jeżdżą nimi nie tylko samochody ciężarowe, ale swobodnie zmieściłyby się także duże czołgi i działa przeciwlotnicze. W tak ogromnym obiekcie poszczególne tunele mają swoje nazwy i drogowskazy.

{gallery}7618{/gallery}

Wejście dla gości znajduje się dosyć daleko od budynków dyrekcji i hal produkcyjnych, w których wytwarza się po około 30 milionów litrów win markowych rocznie. Na arkadowej stelli znajduje się plac piwnic. Po przekroczeniu bramy do podziemnego, skalnego labiryntu, człowiek staje zdumiony. To całe podziemne miasto magazynowe, z ruchem samochodowym oraz licznymi pomieszczeniami.

Zwiedziłem fragment piwnic, w których leżakują wina w dużych i mniejszych dębowych beczkach. Obejrzałem kolekcje win butelkowanych, ułożonych w niszach wykutych w ścianach korytarzy. Można zresztą kupić większą partię wina określonego gatunku i rocznika oraz tu, w idealnych warunkach przechowywać tę kolekcję. Zarówno jako – podobno opłacalną – lokatę kapitału, jak i zapas na osobiste potrzeby.

Na ścianach korytarzy znajdują się dobrze oświetlone drogowskazy, ułatwiające poruszanie się po tym podziemnym mieście. Są tu także różnorodne dekoracje: witraże, mozaiki i metaloplastyka w miedzi przedstawiające sceny związane z kulturą wina. Pomieszczeń degustacyjnych jest sporo. Od małych, kameralnych na kilka–kilkanaście osób, po sale ze stołami na dziesiątki osób, ciekawym wyposażeniem oraz dekoracjami na ścianach.

Degustacja wina w Krikowej to cały ceremoniał. Najpierw odbywa się prezentacja walorów poszczególnych gatunków i odmian. Następnie kelnerzy nalewają niewielkie ilości wina do kieliszków. Trzeba nimi pokręcić, aby zobaczyć, jak wino spływa po ściankach. Potem należy obejrzeć pod światło jego barwę i klarowność. Jeszcze trzeba powąchać „bukiet" zapachu, trzymając kieliszek pod nosem. I dopiero wówczas można próbować smak, rozprowadzając niewielką ilość wina w jamie ustnej. Kto zamierza wino tylko degustować, nadwyżkę znajdującą się kieliszku może wylać do specjalnego pojemnika. Po każdym gatunku bądź rodzaju wina, trzeba przegryźć alkohol kawałkiem sera, migdałem bądź słonym ciasteczkiem i popić wodą.

Wizyta w tym zakładzie winiarskim, ze zwiedzaniem i degustacją kilku gatunków win nie jest bynajmniej tania. Kosztuje 35 euro od osoby. Jednak na brak chętnych do zwiedzenia sławnych piwnic i degustacji, winnica i zakład winiarski w Krikowej nie narzeka. Zapisy grup na określony dzień i godzinę odbywają się, zwłaszcza w sezonie turystycznym, z parodniowym wyprzedzeniem. Wyjazdy, także do innych sławnych winnic, organizuje m.in. agencja turystyczna MoldovaTUR.

{jumi [*6]}

a