czwartek, kwiecień 18, 2024
Follow Us
×

Ostrzeżenie

JFolder::pliki: Ścieżka nie jest folderem. Ścieżka: /home/kur365/domains/kurier365.pl/public_html/images/6299.
×

Uwaga

There was a problem rendering your image gallery. Please make sure that the folder you are using in the Simple Image Gallery Pro plugin tags exists and contains valid image files. The plugin could not locate the folder: images/6299
środa, 22 luty 2012 13:23

Najgorętsze miasto Hiszpanii Wyróżniony

Napisane przez Marzena Kądziela
Oceń ten artykuł
(0 głosów)
Najgorętsze miasto Hiszpanii fot. Marzena Kądziela

Andaluzyjska stolica, Sewilla, żyje muzyką flamenco i głosami przewodników oprowadzających tłumy turystów z całego świata. Najgorętsze miasto Hiszpanii ma tak wiele do pokazania, że postanowiłam wracać tam wielokrotnie, by na spokojnie odkrywać jego uroki. 

 

W największej europejskiej katedrze

Sto lat budowano na miejscu dawnego meczetu Almohadów, według projektu architekta Alonso Martineza, sewilską katedrę, której konsekracja odbyła się w 1507 roku. Po meczecie z końca XI wieku pozostało obszerne patio zwane Patio de los Narajnos, pełne drzewek pomarańczowych. Pozostała także Brama Przebaczenia, na której wrotach wciąż znajdują się arabskie inskrypcje.

Gotycka Katedra Najświętszej Marii Panny w Sewilli jest ogromna. Człowiek stojący pomiędzy gigantycznymi wręcz kolumnami, pod wielkimi łukami, czuje się jak mrówka. I takie były właśnie założenia architekta, który chciał stworzyć dzieło pokazujące małość człowieka wobec Boga.

{gallery}6299{/gallery}

W świątyni wybudowano 39 kaplic, a w nich znajdziemy dzieła największych hiszpańskich artystów. W głównej kaplicy, usytuowanej pośrodku budowli, znajdziemy niezwykły ołtarz z 45 figurami. Dzieło flamandzkiego rzeźbiarza Pierra Dancarta z drewna i złota, o wymiarach 20 na 13 metrów, uważane jest za największy ołtarz na świecie!


Niezwykły grobowiec

Ogromne zainteresowanie turystów budzi niezwykły grobowiec wielkiego odkrywcy Nowego Świata, Krzysztofa Kolumba. Kolumb właśnie z Sewilli wypłynął w 1492 roku w poszukiwaniu krótkiej drogi do Indii. W tych czasach Sewilla była wielkim portem morskim, a po odkryciu Ameryki miała monopol na kontakty z Nowym Światem. Tu trafiały statki z niewolnikami, złotem, srebrem czy warzywami.

Grobowiec Krzysztofa Kolumba jest nietypowy, bowiem nie znajduje się w podziemiach lecz... nad ziemią. Trumna unoszona jest przez cztery postacie symbolizujące królów Kastylii, Aragonu, Leonu i Navarry. Czy w grobowcu rzeczywiście znajdują się szczątki Kolumba, do których przyznają się także między innymi świątynie w Santo Domingo w Republice Dominikańskiej, w Hawanie na Kubie, w Watykanie, czy Genui - nie wiadomo. Choć podobno kilka lat temu naukowcy po przeprowadzeniu badań DNA prochów z Sewilli potwierdzili, że to szczątki odkrywcy.

W świątyni swój wieczny spoczynek znaleźli także zdobywca miasta król, Ferdynand III Święty, jego żona Beatriz i syn Alfons X. Ferdynand Święty odbił Sewillę z rąk Maurów w 1248 roku. Muzułmanie i Żydzi przekazali mu symboliczne klucze do miasta, które możemy oglądać w katedralnym skarbcu.

 

Muezin wjeżdżał na koniu

Największą pozostałością po XI-wiecznym meczecie jest wieża minaretu, z której muezin nawoływał wiernych do modlitwy. Minaret, zwany Giraldą od siedmiometrowego posągu symbolizującego wiarę, budził wielki podziw wśród wiernych z różnych zakątków świata. Podobne powstały na przykład w Rabacie czy Marrakeszu w Maroku. Wieża ocalała dzięki synowi Ferdynanda Świętego, Alfonsowi Mądremu. Później stopniowo przebudowywano ją na dzwonnicę.

Na wieżę nie wspina się już muezin, ale tłum turystów, którzy ze szczytu oglądają panoramę Sewilli i jej okolicy. Wejście nie jest trudne dzięki temu, że do góry nie prowadzą schody, a łagodna, kręta rampa wybudowana przez wiernych, by muezin pięć razy dziennie nie wdrapywał się tam na nogach lecz na... grzbiecie konia.

 

Bajeczne miejsce

Brama Lwia nie zdradza, co kryje się za murami, tym więc ciekawsza jest wędrówka po królewskich pałacach. Reales Alcázares to obowiązkowy punkt wycieczki po hiszpańskiej Sewilli. Intrygującym już jest sam fakt, iż Alcázar to najstarszy w Europie pałac królewski zajmowany nieprzerwanie przez władców Hiszpanii. Oczywiście, obecnie rodzina królewska nie mieszka tu na stałe, ale do jej dyspozycji wciąż znajduje się część budowli. Tu odbywa się wiele królewskich uroczystości, jak choćby w 1995 roku uczta na 1200 gości z okazji ślubu infantki Eleny, córki obecnej pary królewskiej.

Nie będzie krzty przesady w stwierdzeniu, że Reales Alcázares to zlepek wielu stylów architektonicznych i upodobań kolejnych gospodarzy. Pierwszymi byli już Rzymianie, po nich -władający Andaluzją przez kilka wieków- Maurowie. Styl arabski z barwnymi mozaikami, filigranowymi ozdobami, fantazyjnymi łukami, koronkowymi kratami przebija się tu na każdym kroku.

 

Okrutna para

Za XII-wieczną Bramą Lwów chronimy się w cieniu drzewek pomarańczowych, by oglądać dziedziniec, na którym Pedro I, zwany Okrutnym (1364-66) wydawał swe wyroki. Jednym z „mniej" tragicznych było zamknięcie swej żony Blanki, zaledwie w trzy dni po ślubie, w wieży toledańskiego alkazaru, albo zamknięcie w ciężkim więzieniu męża kobiety, którą pragnął uwieść. Pedro I wydawał często swe rozkazy pod wpływem kochanki Marii Padilli, z którą zamieszkał w pałacu w Sewilli. Kochanka była równie okrutna, jak jej luby. To ona, bojąc się, by Pedro po kolejnym unieważnionym małżeństwie nie chciał powrócić do pierwszej żony, otruła ją.

Pedro całkowicie przebudował istniejący tu wcześniej Pałac Mudejarowy, w którym, mimo wrogości władcy do islamu, pozostało na ścianach wiele arabskich inskrypcji sławiących Allacha.

Z pałacu wchodzimy na Patio de las Doncellas (Dziedziniec Dziewic). Tu mauretańscy władcy oglądali składaną im daninę w postaci stu panien. Gospodarz siedział na tronie i oceniał urodę dziewcząt. Jedną z piękniejszych ozdób pomieszczeń zespołu pałacowego jest kopuła w Sali Ambasadorów z pierwszej połowy XV wieku rzeźbiona w pozłacanym drewnie w tak zwane połówki pomarańczy podtrzymywane przez wsporniki ze złotymi stalaktytami.

Na kameralnym Dziedzińcu Lalek nazwanym tak z powodu dwóch małych twarzy wyrzeźbionych pod jednym z łuków znajdziemy kolumny pochodzące z ruin pałacu w kompleksie Medina Azahara. Salony i sypialnie królewskie z rzeźbionymi drzwiami, łukami, kolumnami, sufitami, płytkami azulejos to prawdziwe dzieła sztuki. Wspaniałe są także ogrody z niezliczoną ilością drzew, kwiatów, szemrającymi fontannami i strumykami. Są tu także tarasy i pawilony, a także ogród–labirynt.

Galeria z czasów Karola V (pierwsza połowa XVI w.) pełna jest płytek azulejos, zaś w ogrodzie ze stawem utworzonym w pierwszej połowie XVIII wieku dla Filipa V stoi rzeźba Merkurego odlana z brązu przez Diega Pesquerę.

 

Lekcja historii na Placu Hiszpańskim

48 hiszpańskich prowincji z mapami i ilustracjami najważniejszych wydarzeń można znaleźć na Plaza de Espaňa w Sewilli, stolicy Andaluzji. Mapy i obrazy wykonane są z przepięknych ręcznie malowanych płytek ceramicznych azulejos.

Plaza de Espaňa, czyli Plac Hiszpański, to fantastyczne miejsce, które aż się prosi, by nakręcić tu choćby kilka scen jakiegoś romantycznego, kostiumowego filmu. Urok placu wykorzystał twórca „Gwiezdnych Wojen". W „Epizodzie II. Akcja klonów" możemy oglądać bohaterów właśnie na Placu Hiszpańskim.

Na pierwszy rzut oka Plaza de Espaňa wydaje się miejscem z wielowiekową historią, jednak wystarczy zajrzeć do przewodnika, by przekonać się, że cały kompleks zbudowano według projektu architekta Anibala Gonzaleza w 1929 roku na Wystawę Iberoamerykańską. Na wystawie pokazywano nowinki techniczne Hiszpanii, a do tego znakomicie nadawały się pawilony zbudowane wokół półkolistych pawilonów – galerii, kolumn, pałacu. Architektonicznie to mieszanka stylów: art deco, neogotyku i neomudejar czerpiącego swoje wzorce z architektury mauretańskiej.

Fantastyczną lekcję historii Hiszpanii możemy odbyć, spacerując wzdłuż budowli. A to dlatego, że architekt zaprojektował miejsce dla każdej z 48 prowincji. Możemy tu obejrzeć herby prowincji, mapy z miastami, a na ścianie – najważniejsze wydarzenia z historii.

Przez Plac Hiszpański płynie sztuczna rzeka, nad którą przerzucone są cztery malownicze mostki. Te mosty reprezentują cztery historyczne krainy Hiszpanii: Kastylię, Aragonię, León i Navarrę. Jeśli dodać do tego tryskającą wodą fontannę oraz bryczki wożące po placu nieco mniej aktywnych turystów, pojawia się prawdziwie idylliczny obrazek.

Aby choć trochę poznać Sewillę, należałoby w niej spędzić przynajmniej kilka dni. Wtedy możemy wędrować uliczkami osłoniętymi od słońca parawanami, odwiedzać liczne muzea, kościoły, restauracje z niezliczoną ilością tapas (przekąsek), kluby z fantastyczną muzyką flamenco, sklepy z pamiątkami, wśród których dominują suknie do flamenco, wachlarze i inne gadżety kojarzące się z andaluzyjską muzyką.

{jumi [*6]}

a