czwartek, luty 13, 2025
Follow Us
×

Ostrzeżenie

JUser::_load: Nie można załadować danych użytkownika o ID: 98.
poniedziałek, 05 grudzień 2011 14:50

Praga od kuchni Wyróżniony

Napisała
Oceń ten artykuł
(0 głosów)
Svickova na smetane Svickova na smetane
Że czeska Praga jest miastem wartym zobaczenia, to wszyscy wiemy. Że będąc w stolicy Czech, warto wstąpić do baru na piwo – to również. Ale co do tego piwa zjeść – to już dla wielu turystów stanowi nielada zagadkę.
Choć w centrum Pragi bary i restauracje kuszą nas na każdym kroku, to jednak czeska kuchnia jest w Polsce mało znana. Nie wiemy też, jakie są czeskie tradycje kulinarne. A szkoda, bo są one bardzo ciekawe, a w dodatku stanowią klucz do odwiecznej tajemnicy mocnych głów naszych południowych sąsiadów.

Jak to się bowiem dzieje, że Czesi przesiadują w swoich hospudkach całe dnie, nie tracąc przy tym głowy ani kontaktu z rzeczywistością? Sekret tkwi w przystawkach, które można dostać w każdym czeskim barze. A skoro już się tam zajrzało, to koniecznie trzeba ich spróbować. Do najbardziej znanych i popularnych należą utopenec i nakládaný hermelin. Ten pierwszy to nic innego jak mała kiełbaska w oleju, najczęściej podawana z cebulą i ostrą papryczką. Hermelin z kolei to camembert – także w oleju i z tymi samymi dodatkami. Obie te potrawy przyrządza się parę dni przed podaniem – muszą bowiem poleżeć w oleju w towarzystwie przypraw i papryczek, aby nabrały wyrazistego smaku. A że są tłuste? To właśnie dzięki temu można spróbować większej liczby różnego rodzaju czeskich piw – bez narażania się na negatywne skutki tego łakomstwa.

Poza tymi dwoma przekąskami w czeskich barach można dostać również i inne gatunki serów – m.in. intensywny w smaku romadur czy bardzo charakterystyczne ołomunieckie serki (tvaružky), które mają nawet własne muzeum pod Ołomuńcem. Wbrew nazwie, serki te wcale nie są produkowane w tym mieście, ale w oddalonych od niego o kilkadziesiąt kilometrów Lošticach. Gdzie w Pradze można znaleźć te smakowite przekąski? Na przykład w barze "U Černého Vola" na Loretanském Namĕsti ("namĕsti" to po czesku "plac"). Albo w piwnicznej knajpie "U Hrocha" na ulicy Thunowskiej. Tutaj oprócz przystawek możemy się skusić na tani gulasz z knedlikiem. Warto dodać, że w "Pivnici u Hrocha" piwo nalewają tylko mistrzowie – młodzi kelnerzy nie mają pozwolenia na celebrowanie tego czeskiego "sakramentu".

A skoro już mowa o serach, chyba żaden Polak nie wyobraża sobie wycieczki do Czech bez smażonego sera z frytkami i sosem tatarskim. Jeśli jest to jedno z naszych ulubionych dań, ale jednocześnie chcemy spróbować czegoś ciut innego, możemy się skusić na smażony ser pleśniowy (np. smażoną nivę) lub smażone serki ołomunieckie. Czeska kuchnia skrywa jednak nie tylko tajemnice w postaci wielkiej różnorodności serów, ale również i innych dań – nie mniej tłustych i smacznych. Klasyczne czeskie danie główne to na przykład "vepřo knedlo zelo". Co się kryje pod tą mało zrozumiałą nazwą? Wieprzowina z knedlikami i kiszoną kapustą. A dziwaczna nazwa bierze się z tendencji Pepików do upraszczania rzeczywistości, a konkretniej: do skracania zbyt długich nazw. I tak np. "Vaclavské naměsti" w ustach naszych południowych sąsiadów staje się "Vaclavakiem", a "tatarská omačka" (sos tatarski) - "tatarką". Innym tradycyjnym daniem głównym jest svičková na smetaně – czyli delikatne mięso wołowe z obowiązkowymi knedlikami oraz z bitą śmietaną. Z czeskich zup najbardziej do piwa nadaje się česnečka, czyli rozgrzewająca i aromatyczna zupa czosnkowa. Tego rodzaju specjały znajdziecie między innymi w przyjaznej dla rodzin z dziećmi restauracji Cafe Therapy na ul. Školskiej 30 w centrum Pragi. Ale także na przykład w restauracji "U zlatého lva" na Ovocným trhu 17, gdzie gotują według starych czeskomorawskich przepisów.

Będąc w Pradze nie można też pozostać obojętnym na herbaciarnie, które spotykamy niemal na każdym rogu. Przytulne wnętrza, ogromny wybór herbat i poczucie zatracenia czasu to powody, dla których warto zajrzeć nie tylko do jednej praskiej čajovny. Znajdziecie je w wielu miejscach – np. w centrum możecie zajrzeć do "Dobrej čajovny" na samym Vaclavském naměsti (w środku jest cicho i przytulnie, mimo całego zgiełku na zewnątrz). Poza ścisłym centrum poszukajcie "Dejvickiej Čajovny" znajdującej się na ul. V. P. Čkalovej 12, gdzie poza herbatą można się poczęstować fajkami wodnymi.

A kto w najbliższym czasie nie wybiera się do Pragi, ten niech nie traci wszelkiej nadziei. Na czeskie specjały można się natknąć również w Warszawie. W restauracji "Czeska Baszta" w wieżycy A-22 Mostu Poniatowskiego można dostać i hermelina, i utopenca, a także smażony ser oraz inne specjały. Nie da się jednak ukryć, że klimat praskich knajpek jest nie do podrobienia i nic nie zastąpi pobytu w stolicy Czech.

{jumi [*6]}

a