wtorek, kwiecień 22, 2025
Follow Us
piątek, 11 kwiecień 2025 13:31

Słowacja: udany rok turystyczny, ciekawe nowości i propozycje Wyróżniony

Napisane przez
Oceń ten artykuł
(1 głos)
Udany rok turystyczny 2024, ciekawe nowości  i propozycje Udany rok turystyczny 2024, ciekawe nowości  i propozycje Fot. Slovakia.travel

Udany rok turystyczny 2024, ciekawe nowości  i propozycje. Tak najkrócej można podsumować poświęconą tej tematyce konferencję prasową warszawskiego, narodowego  przedstawicielstwa Slovakia Travel zorganizowaną w Instytucie Słowackim.

Otworzyli ją dyrektorzy: ST Martin Pavlik i IS Milan Novotný, a pierwszy z nich przedstawił informacje statystyczne o ubiegłorocznym ruchu turystycznym. Łącznie Słowację odwiedziło 2.165.345 gości zagranicznych, wśród których było 323.906, a więc 15%, z Polski. W sumie nadal mniej niż w ostatnim roku przed pandemicznym, 2019 – 2.475.094, w tym z Polski 239.866, tj. 9,7%. W przypadku naszych rodaków jednak już w roku 2023 przekroczona została liczba przed pandemiczna, a równocześnie szybko rośnie ich odsetek wśród ogółu zagranicznych turystów. Kolejny skok, do + 23%, nastąpił także na początku br.

Coraz więcej polskich gości

To samo dotyczy noclegów. W 2019 r. Polacy skorzystali z 581.351, a po dramatycznym spadku do 129.312 w roku 2021, już w 2023 r. ich liczba przekroczyła wcześniejszy rekord osiągając 650.882, a w roku ubiegłym 754.493. Tendencja wzrostowa utrzymuje się też w br. Także na tle łącznego ruchu przyjazdowego. O ile w roku 2019 zagraniczni turyści skorzystali na Słowacji z 6.250.865 noclegów, w tym polscy z 581.159 czyli 9,3%, a w najgorszym pandemicznym roku 2021 odsetek ten spadł tylko do 8,8%, to już w roku 2023 przekroczone zostały wcześniejsze rekordowe liczby i odsetek wzrósł do 13,3%, a w ubiegłym do 14,9%.

Zaś 2025 rok zaczął się od aż 27,1% wzrostu liczby noclegów gości z Polski. Przyniósł on także inną, ważną nowość: bezpośrednie połączenie lotnicze Ryanair Gdańska z Bratysławą, z trzema rejsami tygodniowo w każdym kierunku. Oznacza to, że w ciągu 1 h i 35 minut mieszkańcy naszego Wybrzeża Gdańskiego mogą znaleźć się w słowackiej stolicy, a tamtejsi nad Bałtykiem. Po tej wstępnej części informacyjnej nastąpiła multimedialna prezentacja atrakcji i turystycznych nowości aż 6 słowackich miejscowości i regionów. Koszyc – drugiego pod względem wielkości miasta Słowacji, pełnego zabytków i ciekawych propozycji turystycznych.

Koszyce, Wysokie Tatry, Słowacja Wschodnia, Liptów…

Wysokich Tatr, Słowacji Wschodniej – krajów (województw): koszyckiego i preszowskiego, a ponadto Liptowa, niewielkiego regionu Horehronie w samym centrum Słowacji, a także imprez turystycznych, kulturalnych i sportowych organizowanych w różnych miejscowościach. W przypadku trzech ostatnich prezentacji była to przede wszystkim promocja konkretnych ośrodków sportów zimowych, aquaparków oraz obiektów nastawionych głównie na wypoczynek rodzin z dziećmi, przeważnie z ciekawymi programami dla nich.

O Koszycach, tamtejszych zabytkach i atrakcjach, pisaliśmy już wielokrotnie w ciągu ostatnich kilkunastu lat na naszych łamach i relacje te, oraz liczne zdjęcia, są nadal do przeczytania i obejrzenia. Przedstawiciel Visit Košice przypomniał, przedstawiając je na ekranie, gdzie one leżą, ich znaczenie dla kraju, połączenia lotnicze i drogowe oraz najcenniejsze zabytki miasta, w tym, oczywiście, znajdujące się na Liście Dziedzictwa UNESCO. Zapewniał, że jest to idealne miejsce na city break przedstawiając m.in. jego mapę sakralną, po zabytkach kilku religii, również w języku polskim.

18 obiektów z Listy UNESCO

Zaprezentował scenę kulturalną i artystyczną – Koszyce posiadają tytuł UNESCO Creative City of Media Arts, tamtejsze możliwości wypoczynku z dziką przyrodą w odległości 10 minut jazdy od centrum miasta oraz zbiorniki wodne z ofertą rekreacyjną, kuchnię i gastronomię oraz nowości. M.in. pierwszy 5* hotel Villa Sandy – City Park Resort, Koszycki Dziecięcy Paszport z 29 atrakcjami dla najmłodszych oraz rodzin, do pobrania oneline lub otrzymania w placówce Informacji Turystycznej na miejscu, tematyczne trasy zwiedzania, loty balonowe nad centrum miasta itd.

Równie atrakcyjne są okolice miasta. Znajduje się tam 18 obiektów UNESCO: jaskinie krasowe, zamki, zabytki sakralne czy zabytkowe miasteczka i wsie, unikalne kościoły drewniane oraz chronione obszary przyrodnicze. Okolice Koszyc, to także wspomniane województwa wschodniej Słowacji. Parki Narodowe: Słowacki Raj – 300 km szlaków turystycznych, 400 km oznakowanych tras rowerowych i liczne wąwozy i wodospady, Słowacki Kras i Połoniny. Region winiarski Tokaj z 7 wioskami pełnymi winnic i wytwórni win tego gatunku, a nie wszyscy wiedzą, że 10% tego, znanego przede wszystkim jako węgierski, regionu winiarskiego, z prawem do używania tej nazwy, leży w Słowacji.

40 zamków, pałaców i ich ruin, 6 parków narodowych

I produkowane są tam naprawdę rewelacyjne wina tokajskie, o czy miałem okazję przekonać się podczas podróży w tamtych stronach. Ale Wschodnia Słowacja to również kraj preszowski. Oba województwa zajmują łącznie15,7 tys. km², leży w nich 6 parków narodowych, 5 obiektów z Listy UNESCO, 40% wszystkich zabytków Słowacji, 40 zamków, pałaców i ich ruin. 6 jaskiń, 400 źródeł wód mineralnych i termalnych oraz mieszanka kultur i kuchni, bo mieszkają tam nie tylko Słowacy, ale również Górale i Łemkowie, są też tak różniące się między sobą regiony jak wspomniany już Tokaj, Szarysz, Gemer, Spisz i Tatry.

Gości z Polski, korzystających z noclegów we Wschodniej Słowacji doliczono się w roku 2024 aż 94.624 i przespali oni tam w sumie 224.095 nocy. Stanowiąc 22% wszystkich turystów zagranicznych. Przy czym w porównaniu z rokiem poprzednim było ich o 16% więcej. Z tegorocznych nowości zapowiedziano w sezonie letnim rodzinny konkurs, na pograniczu słowacko – polskim, Legendarium. Szlak „Śladami I wojny światowej” i wycieczki po regionie z którego pochodził amerykański grafik, który sławę i pieniądze zdobył zaczynając od projektowania etykiet na puszki konserw, Andy Warhol.

Statki wycieczkowe, a w Wysokie Tatry na elektrycznych rowerach

Czy po miejscach związanych z filmem w kraju koszyckim. Niewątpliwą atrakcją będą rejsy statkiem wycieczkowym Labe po zalewie Zemplinska Širava, czy kolejka na Płaskowyż Gerawy. Uruchomiona zostanie 18 kwietnia i posiadać będzie, jako jedyna na Słowacji, jednoosobowe siedzenia. Inną ciekawostką jest samoobsługowa wypożyczalnia kajaków na rzece Hornád. Ale spora oferta jest również dla amatorów turystyki kolarskiej, z kilkoma nowymi trasami. Czy jazda po Wysokich Tatrach rowerami elektrycznymi z przewodnikiem. W Pieninach spływy Dunajcem tratwami i pontonami obok turystyki pieszej.

W Wysokich Tatrach tegoroczny sezon letni rozpocznie się 1 czerwca. Poinformowano, że z różnych polskich miast można tam dojechać do Popradu autobusami Flixbus. Natomiast z Nowego Targu do Starego Smokowca autobusami Kolei Małopolskich, a z Muszyny do Popradu Belanskym Expresem. Przypomniano również, że na szczyt Łomnicy (2634 m n.p.m.) jeździ kolejka linowa. Również kolejkami lub wyciągami można dostać się na Skalnate Pleso (1757 m n.p.m.), do Szczyrbskiego Jeziora (1820 m n.p.m.) oraz na Hrebienok (1272 m n.p.m.). Przygotowano letnie programy kulturalne w Popradzie oraz Tatrach, a także różne imprezy.

2026: 70-lecie „Strefy turystycznej” w słowackich Wysokich Tatrach

Przy okazji przypomniałem przedstawicielom Wysokich Tatr, trochę ich chyba zaskakując, że w połowie przyszłego roku przypadnie 70-ta rocznica pierwszego „uchylenia” granicy polsko – słowackiej, wówczas czechosłowackiej, po czarnych latach stalinowskiej izolacji i braku praktycznie jakiejkolwiek turystyki zagranicznej w „krajach pokoju i socjalizmu”. Czyli wprowadzenia Kart Turystycznych na obszar Wysokich Tatr słowackich. Było to wydarzenie bez precedensu w całym „obozie”. Po uzyskaniu, co wymagało „nieskazitelnej opinii”, uprawniających do tego dokumentów, można było przekraczać granicę „strefy konwencji”. Była to, wydawana na rok, z koniecznością jej przedłużana na następne, książeczka w zielonej płóciennej oprawie, z fotografią jej posiadacza.

Ze stronami na odnotowywanie wydanych przepustek oraz dokonanej wymiany „dewiz”: złotówek na korony, aby dwa razy do roku móc wybrać się na słowacką stronę na okres do 6 dni. Bo najpierw, każdorazowo, należało uzyskać przepustkę w komendzie miejskiej milicji w Zakopanem. W kolejkach ustawialiśmy się już przed świtem. Na podstawie takiej przepustki oraz odnotowania jej wydania w książeczce Karty, w NBP wymieniało się pieniądze. Kwota była symboliczna, wystarczała na noclegi na kempingach oraz lokalne przejazdy autobusami od granicy i „elektryczką” – kolejką Poprad – Tatrzańska Łomnica – Szczyrbskie Pleso. Jedzenie zabierało się z kraju.

Dziś trudno w to uwierzyć…

Przy czym strefa „konwencji” ograniczona była do minimum. Obejmowała tylko słowackie Wysokie Tatry do biegnącej ich południowym skrajem szosy i wspomnianej kolejki, z miejscowościami: Stara Łomnica, Stary Smokowiec i Szczyrbskie Pleso oraz paroma przystankami w mniejszych. I ani metra dalej na południe z wyjątkiem kempingu w Starej Lesnej, położonego około kilometra od szosy i kolejki. Próby pojechania, to około 10 km, do Popradu, kończyły się (a kontrole były częste) odebraniem Karty i koniecznością natychmiastowego powrotu do kraju. Można było to „uprawnienie” wykorzystywać jedno za drugim.

Ale w tym celu po 6 dobach trzeba było wracać do Zakopanego i przechodzić cała procedurę od początku. Nie zrażało nas to jednak. Zdołałem dzięki temu „zaliczyć” większość słowackich tatrzańskich szczytów i szlaków dostępnych bez stosowania technik taternickich, bo one mnie nie interesowały. I dzięki wejściom na Garłuch (Gerlachovski Stit), Łomnicę (oczywiście na nóżkach z plecakiem, a nie kolejką linową, których pasażerowie machali nam łapkami patrząc jak wspinamy się po łańcuchach i klamrach, czy schodzimy w drodze powrotnej po najtrudniejszym odcinku), Krywań i sporo innych szczytów, odpowiednią liczbę punktów na kolejną, już złotą Górską Odznakę Turystyczną.

Liptów dba o promocję

Później obliczyłem, że jednego dnia, z dwoma czeskimi studentami z Pragi, pokonaliśmy, w obie strony, po prawie 3,6 km różnicy poziomów. Bo kemping w Starej Lesnej położony był na wysokości 835 m n.p.m. A było to następnego dnia po wejściu na Gerlach ze schroniska Śląski Dom i zejścia do Tatrzańskiej Łomnicy do kolejki na kamping i przed kolejną wyprawą, na Krywań. Samotnej, bo moi młodsi towarzysze nie mieli już sił. Obecni na konferencji w Instytucie Słowackim przedstawiciele Tatr obiecali, że zastanowią się, jak upamiętnić tamto, przed 70-ma laty, pierwsze otwarcie Słowacji na, w ówczesnych warunkach, masowy ruch turystyczny z Polski. Chyba żyje jeszcze, poza mną, trochę turystów z tamtych lat…

Ciekawe były również pozostałe prezentacje turystycznych atrakcji Słowacji. Przede wszystkim Liptowa i regionu liptowskiego. Nawiasem mówiąc jedynego, który przygotował dla dziennikarzy informację pisaną po polsku, a nie tylko, głównie anglojęzyczne foldery i informatory. „Chopok, Tatralandia, Bešeňová, wody termalne… To dla Polaków najlepsza charakterystyka Liptowa i zaproszenie do odwiedzenia Słowacji, a zwłaszcza tatrzańskiego regionu Liptów, położonego zaledwie godzinę jazdy od polskiej granicy” – czytam w powyższej informacji. Oczywiście o tym wiemy, bo jest on u nas popularny, sporo o nim już publikowaliśmy.

Maleńki region Horegron

Gospodarze przypomnieli jednak, pokazując ich sporo na ekranie, o wielu tamtejszych atrakcjach, pięknie tamtego regionu otoczonego Niżnymi Tatrami, Tatrami Zachodnimi, Górami Choczańskimi, Wielką Fatrą i Tatrami Wysokimi. Z popularnymi dolinami, ponad 850 km tras rowerowych, w tym 14 km nową, śladami wiosek zalanych przez wody zbiornika Liptovská Mara. Z jaskiniami, z których najsłynniejsza jest Demianowska. I nowościami. M.in. Planerem wakacyjnym online, także w języku polskim. Więcej można znaleźć na visitliptov.sk.

Nowością, przynajmniej dla mnie, chociaż wydawało mi się, że Słowację znam nieźle, była prezentacja niewielkiego regionu Horegronie w samym centrum kraju. A przede wszystkim tamtejszych zabytkowych kolejek żelaznych, cyklodrezyn napędzanych siłą mięśni cyklistów siedzących na siodełkach rowerów oraz licznych szlaków rowerowych. Jest tam również ośrodek narciarski i rowerowy Mýto, a także trasy wycieczkowe do Slovenskiego Raju, Telegartu – źródeł rzeki Hrona, doliny Šumiac i w inne miejsca. Otrzymaliśmy również sporo informacji o ośrodkach oraz imprezach w różnych miejscowościach i regionach Słowacji.

Nowości i sugestie

M.in. w Popradzie, o najwyżej położonym placu zabaw dla dzieci w Skalnatem Plesie, o tym, że sezonowe Gopassy narciarskie ważne są na kolejki również latem, czy że, przynajmniej w części hoteli i obiektów noclegowych w cenie noclegów są również aquapassy oraz przejazdy kolejkami. Po prezentacji odbyło się losowanie licznych voucherów na krótkie pobyty w różnych obiektach – hotelach, aquaparkach, udziału w imprezach itp. A następnie poczęstunek słowackimi specjałami zimnymi i gorącymi. Było to więc ciekawe spotkanie ze Słowacją.

Chociaż sugeruję organizatorom, aby na przyszłe konferencje prasowe przygotowali również, podobnie jak zrobił to na tę Liptów, podstawowe informacje w wersji pisanej. Bo gdybym nie fotografował, strony po stronie, wszystkich prezentacji wizualnych na ekranie, to nie byłbym chyba w stanie, bez ryzyka błędu, opublikować nawet statystyki ruchu turystycznego. Na zdążenie z notowaniem tego, co mówiono lub pokazywano, szans nie było, o ile ktoś nie zna stenografii, już chyba zapomnianej w powszechnym użytku.

a