czwartek, kwiecień 18, 2024
Follow Us
środa, 08 wrzesień 2021 11:02

Bezdroża: Sądecczyzna – Travelbook Wyróżniony

Napisane przez
Oceń ten artykuł
(0 głosów)
Bezdroża: Sądecczyzna – Travelbook Photo by Piotr Musioł on Unsplash

Ten region uważam, chyba nie tylko ja, chociaż nie z niego pochodzę, za jeden z najciekawszych i wart poznawania w Polsce. „Sądecczyzna, której serce wyznaczają dwie rzeki – Dunajec i Poprad, czytam na tylnej okładce poświęconego jej nowego travelbooka Bezdroży – jest krainą pełna magicznych zakątków.

Znajdziemy tu zabytki sakralne trzech obrządków, niezwykle klimatyczne kurorty, które zachowały czar dawnych lat, oraz ciekawą, wielokulturową historię zaklętą w tradycji, sztuce i architekturze. Między zalesionymi wzgórzami Beskidu Sądeckiego czas zwalnia, pozwalając niespiesznie cieszyć się wypoczynkiem na łonie natury.”

Prezentując na wstępie tego przewodnika, przed jego główną treścią, najważniejsze zdaniem autora, atrakcje tego regionu, wymienia on po 5: Średniowiecznych miast. Pereł architektury. Cudów natury i pięknych panoram oraz Najpiękniejszych szlaków. To chyba bardzo trafny wybór, gdyż, na ile znam Sądecczyznę, żadnej w tych atrakcji nie wykreśliłbym. Chociaż dodałbym jeszcze to i owo gdyby było na to miejsce. W Informacjach praktycznych i A-Z, zgodnie ze schematem i koncepcją tej serii travelbooków, znajduję chyba wszystkie rzeczywiście niezbędne turyście oraz również sporo istotnych dodatkowo.

Ale i kilka miłych zaskoczeń dotyczących dosyć obszernego potraktowania dojazdu do regionu i komunikacji wewnętrznej. Zwłaszcza jednak informacji o noclegach i wyżywieniu. W tym ostatnim moją uwagę zwraca kilka poruszonych kwestii. Dużych różnic cenowych w restauracjach i innych obiektach gastronomicznych, niezależnych od standardu lokalu i jakości dań, lecz jego lokalizacji. Nic nowego w Polsce i świecie, ale trochę zaskakujące w relatywnie niewielkich miastach tego regionu, gdyż, jak pisze autor, te różnice cen są nawet dwukrotne. Zwiększa się jednak równocześnie oferta dla wegan i wegetarian. Zaskakująca okazuje się, przynajmniej dla mnie, informacja autora, że regionalne dania w schroniskach górskich przebijają jakością i cenami (niższymi) podobne oferty w dolinach. Przy czym każde ze schronisk słynie z czegoś innego w ich kuchniach, warto więc, jak się tam przyjdzie, zapytać o polecane specjały. Inna ciekawostka, która cieszy chyba nie tylko mnie: ograniczenie światowych sieci fastfoodów tylko do Nowego Sącza. Martwi natomiast, że w innych miejscowościach dużo jest bud i innych punktów „szybkiego żarcia” o wyglądzie odstającym od otoczenia, psującym ogólny wygląd miejscowości: z hot dogami, hamburgerami czy kebabami. To tylko wybrane przykłady.

Sporo ważnych i wartych faktów znajduje się w Informacjach krajoznawczych i ABC. M.in. kalendarium historyczne od czasów górnego paleolitu do roku 1999 – wizyty Jana Pawła II. Krótkie, ale kompetentne informacje o mieszkańcach regionu dawniej i dzisiaj, z omówieniem ich grup narodowościowych i etnicznych. Podobnie o architekturze, będącej jednym z magnesów przyciągających tam turystów, kulturze i sztuce. Skromniutkie natomiast, bo odbywa się tam tylko 6 imprez cyklicznych, jest kalendarium wydarzeń kulturalnych. Natomiast sporo można dowiedzieć się o sądeckiej kuchni regionalnej, z prezentacją wielu potraw.

Część ściśle przewodnikowa podzielona została na prezentację regionu w podziale na: Nowy Sącz, Stary Sącz, Krynica-Zdrój i okolice, Muszyna i okolice, Piwniczna-Zdrój i dolina Popradu, Grybów i okolice, Zachodnia część Sądecczyzny oraz Jezioro Rożnowskie i Pogórze Rożnowskie. Niemal w każdej jest plan miejscowości lub okolic, niestety budzący zastrzeżenia, jeżeli chodzi o oznaczenia obiektów, które powinny zostać uwzględnione. W obszernej Legendzie – spisie na końcu przewodnika piktogramów oznaczających na mapkach poszczególne rodzaje obiektów, pominięto sanatoria, a uwzględniono,,, stacje metra (!!!) i lotniska, których tam nie ma.

Ale np. na planie Krynicy-Zdroju zaznaczono sanatoria i domy zdrojowe piktogramami (dzbankami), których nie ma w Legendzie. W Muszynie-Zdroju jednak sanatoria w ogóle pominięto, ale zaznaczono lokalizację… lodziarni. Skoro o niedoróbkach tego przewodnika mowa, to nie mogę pominąć faktu, że żadna ze 125 uwzględnionych w nim fotografii nie posiada podpisów czy opisów. I chociaż wiele z nich wstawionych zostało we właściwych miejscach tekstu, to jednak sporo ciekawych zdjęć trudno zidentyfikować. Poza tymi mankamentami, prezentacja poszczególnych miejscowości i ich regionów jest dobra lub nawet bardzo dobra.

Zawiera krótkie informacje o nich, kalendarium kluczowych dat, opisy tras, budowli oraz innych obiektów i atrakcji. Na końcu każdej części także Informator: placówki IT, komunikacja, noclegi, wyżywienie. A także włamane w tekst informacje i ciekawostki w ramkach. W sumie jest ich 44. Oto, przykładowo, kilka ich tematów. „Małpia Wyspa”. „Dostęp do jaskiń”. „Budynki stacyjne Sądecczyzny”. „Veraikon a powstanie Nowego Sącza”. „Mury obronne miasta”. „Tramwaje w Nowym Sączu” (niezrealizowany projekt). „Winna Góra”. „Wody mineralne Sądecczyzny”. „Tam, gdzie odpoczywała św. Kinga” i wiele innych. Przewodnik napisany ciekawie i kompetentnie, wart jest polecenia. Ale wymienione niedoróbki i mankamenty, zapewne nie jedyne, bo nie jestem pewien, czy wychwyciłem wszystkie, wymagają jednak wyeliminowania w następnych wydaniach.

SĄDECCZYZNA. Przewodnik Bezdroży z serii travelbooków. Autor: Jakub Zygmunt. Wydawnictwo Helion, wyd. I, Gliwice 2021, str. 215, cena 29,90 zł. ISBN 978-83-283-7279-5

a