Rumuni pokazali wszechstronną ofertę, co nie dziwi, jako że kraj ten to coraz popularniejszy kierunek wyjazdów turystycznych Polaków. Można tam wędrować górskimi szlakami Karpat, zwiedzać zabytkowe miasta, i rozsiane po całym kraju zamki i pałace, ogladać przyrodę Delty Dunaju oraz wypoczywać w czarnomorskich kurortach. Ponadto w Rumunii znajduje się jedna trzecia wszystkich europejskich źródeł termalnych.
Wśród stoisk narodowych wyróżniały się także Maroko, Gruzja i Indonezja. Z naszych sąsiadów ciekawie - jak zawsze - w dużym i z bogatą ofertą stoisku, prezentowała się Słowacja. Przedstawiciele branży turystycznej ze Słowacji prezentowali zimowe atrakcje turystyczne oraz nowości w ośrodkach narciarskich, uzdrowiskach oraz kąpieliskach termalnych. Urozmaiceniem stoiska narodowego Słowacji była degustacja słowackich win i specjałów gastronomicznych oraz wirtualna podróż po tym kraju.
Białoruś w tym roku reprezentowana była przez Grodno i obwód grodzieński. Zwiedząjacy pytali zwłaszcza o tanie białoruskie sanatoria i możliwość bezwizowego zwiedzania Białorusi. Taka opcja możliwa jest od niedawna.
http://kurier365.pl/globtroter/25121-po-targach-turystycznych-tt-warsaw.html#sigProId8a80acfde1
Na stoiskach narodowych reprezentowana była także Bułgaria, Chorwacja, Czarnogóra, Dominikana, Izrael, Japonia, Malta, Panama, Palestyna i Tajlandia.
Z rozmachem prezentowała swoją ofertę Sardynia, oraz kilka regionów i miejscowości włoskich, ale w tym roku nie ma narodowego stoiska tego kraju. Stoiska Egiptu, Turcji i kilku innych krajów turystycznych firmowały ambasady, linie lotnicze, biura turystyczne i hotele.
Podobnie formalnie były też na targach m.in.: Albania, Azerbejdżan, Bhutan, Bośnia i Hercegowina, Chiny, Etiopia, Jordania, Malediwy, Norwegia, Sri Lanka, Szwecja, Tanzania, USA, Wietnam, czy Zanzibar.
Targom towarzyszyły też różne imprezy: prezentacje poszczególnych krajów. Poza wspomnianą już Rumunią, także m.in. Indonezji, Kuby, Mołdawii, Tajlandii, warsztaty tematyczne oraz spotkania ze znanymi podróżnikami i blogerami.
W liczbach wygląda to nieźle, ale jak przyjrzeć się szczegółom oraz uważnie przejść się po halach wystawowych, powodów do zadowolenia jest znacznie mniej.
Nie ma w tym roku wielu reprezentacji narodowych najpopularniejszych eurpejskich krajów, a zarazem głównych kierunków wyjazdów turystycznych Polaków: Grecji, Włoch, Hiszpanii, Portugalii, Austrii, Francji, Szwajcarii i wielu innych.
Kolejny rok nie ma naszych sąsiadów, Czechów. Skromny jest udział Ukrainy, tylko Lwów, Kijów, Czerniowce i Truskawiec. Podobnie z Litwą – Druskienniki i kilka hoteli na sąsiednim stoisku. Z Niemiec tylko mało widoczny Berlin.
Zaskakująco mierny był udział w tych targach polskich regionów i województw. Mniejsze były stoiska Dolnego Śląska, Małopolski i Świętokrzyskiego, zresztą oszczędnosci widoczne są też w innych miejscach.
Mimo to pozytywne przeważnie opinie o targach mieli wystawcy z którymi rozmawiałem.
Marek Śliwka, właściciel poznańskiego biura podróży Logos Travel powiedział, że nawet nie miał czasu przejść się po terenie targów. Przez trzy dni spotykał sie na swoim stoisku z kontrahentami i potencjalnymi klientami.
- “Raz tylko wyszedłem na spotkanie z targowymi gośćmi, kiedy opowiadałem o naszym katalogu wypraw i naszym nowym produkcie dla biegaczy “Biegaj i zwiedzaj”, gdzie w nowym tematycznym katalogu mamy ponad 30 wyjazdów na biegi maratońskie na całym świecie”.
Podobnie zadowolony z tegorocznych targów jest Jan Bosnovič, dyrektor Narodowego Centrum Turystyki Słowackiej w Polsce, który kolejny już rok obserwuje rosnący trend zainteresowania słowacką ofertą targową.