piątek, marzec 29, 2024
Follow Us
×

Ostrzeżenie

JFolder::pliki: Ścieżka nie jest folderem. Ścieżka: /home/kur365/domains/kurier365.pl/public_html/images/23504.
×

Uwaga

There was a problem rendering your image gallery. Please make sure that the folder you are using in the Simple Image Gallery Pro plugin tags exists and contains valid image files. The plugin could not locate the folder: images/23504
piątek, 01 kwiecień 2016 00:00

Maroko: Marrakesz. W murach medyny (2) Wyróżniony

Napisane przez Cezary Rudziński
Oceń ten artykuł
(0 głosów)
Maroko: Marrakesz. W murach medyny (2) Fot.: Cezary Rudziński

Są też oczywiście suki: odzieżowy, kaletniczy, spożywcze, artykułów chemicznych i gospodarstwa domowego itp. W przeszłości był również targ niewolników.

Chodzić po tych sukach można godzinami, podziwiać ekspozycje, różnorodność i obfitość oferowanych towarów. W wąskich uliczkach i zaułkach np. dywany i kilimy wywieszane są od dachów domów aż do ziemi. Ozdobne lampy i inne przedmioty metalowe, ceramika, odzież i obuwie – także na murach. Ulice, placyki i zaułki suków są niekiedy kręte. Nietrudno zgubić się w nich, co przydarzyło mi się tu przed paru laty.
W upalny sierpniowy dzień, chodząc w krótkich spodniach i fotografując nagle zauważyłem, że siedzący pod murami brodaci starcy patrzą na mnie dziwnie. Spojrzałem wstecz, na bramę przez którą właśnie przeszedłem i zauważyłem tabliczkę w języku francuskim informującą, że wstęp jest tylko dla muzułmanów. Grzecznie ukłoniłem się przepraszając, wycofałem i według słońca znalazłem wyjście z suku. W obrębie murów Medyny znajdują się również stare pałace, niektóre zmienione w muzea lub restauracje, ale o nich napiszę osobno. A także kilka innych zabytków z których słynie miasto.

Mauzoleum Sadytów

Jednym z najbardziej znanych, wartych odwiedzenia także przy każdym kolejnym tu pobycie, jest Mauzoleum Sadytów. Dynastia ta panowała w Maroku w latach 1549-1659. I pozostawiła po sobie w Marrakeszu jedne z najpiękniejszych w kraju grobowce architektury islamskiej. Nekropolia, w której je zbudowali, istniała już wcześniej. W XII i XIII w. za panowania Almohadów i w XIV w. za Marynidów. Ale dopiero Sadyci zbudowali w XVI – XVIII w. wspaniałe grobowce w dwu mauzoleach wzniesionych w ogrodzie i otoczonych murem, z wejściem od strony ulicy.

Madrasa Ibn Jusufa

Przepiękne jest mauzoleum Ahmada al-Mansura (1578-1603) z salą modłów z marmurowymi kolumnami dzielącymi ją na trzy nawy oraz zdobionym rzeźbą mihrabem. Z wielką salą główną, przebogato dekorowaną w marmurze i majoliką oraz pokrytą podtrzymywaną przez 12 kolumn kopułą. Oraz marmurowymi nagrobkami sułtanów z wykutymi wersetami z Koranu i arabeskami. I trzecią, mniejszą salą, w której chowano książąt. Drugie z mauzoleów, pokryte zielonym dachem, jest nieco skromniejsze, ale również pięknie zdobione. Pochowano w nim, w grobowcu, m.in. Lalli Messaoudę, matkę sułtana Ahmada zwanego Złotym.
Drugą z najbardziej wartych zobaczenia budowli medyny jest madrasa (medresa) - szkoła koraniczna Ibn Jusufa. Jej nazwa pochodzi od przylegającego do niej meczetu, przez wieki ważnego miejsca kultu. Madrasę tę, jedną z największych i najlepszych w Maghrebie, mogącą przyjmować do 900 studentów, zbudowano w XV i rozbudowano w XVI w. Zachowana do naszych czasów w stanie niezmienionym, zaliczana jest to najwspanialszych budowli architektury mauretańskiej. Wchodzi się do dniej przez pięknie zdobione arabeskami drzwi z brązu oraz z nadprożem rzeźbionym w drewnie cedrowym.

„Niewiernym" wstęp wzbroniony

Korytarz prowadzący na dziedziniec wewnętrzny otoczony z dwu stron podwójnymi krużgankami z kolumnami, ma mozaikową posadzkę, a jego ściany ozdobione są kafelkami azulejos (az-zullajdż) i sztukaterią. Natomiast ściany pomieszczeń płytami z białego marmuru. Imponująca jest duża sala modłów przykryta kopułą z drewna cedrowego, do której prowadzą bogato zdobione drzwi. Mihrab pokrywają wersety z Koranu, a wnętrze tej Sali rozjaśniają 24 okna. Cele uczniów, zarówno na paterze, jak i piętrze, wychodzą na główny dziedziniec. W zespole tym znajduje się również siedem mniejszych dziedzińców. W medynie jest też kilka innych zabytkowych meczetów, niestety niedostępnych dla „niewiernych".

{gallery}23504{/gallery}

Podobnie jak zawije – siedziby muzułmańskich bractw. Świętego Sidi Bu-I-Abbasa(1130-1205) – patrona miasta, zbudowanej w 1605 roku i przebudowanej w XVIII w, stojącej w pobliżu suku El-Mjadiia – Pasmanteryjnego. I zawija mistyka Ibn Sulajmana al-Jazuelego, z okresu Sadytów, też przebudowana w XVIII w. Na terenie marrakeskiej Starówki znajduje się również dzielnica żydowska Milla, w której przed masową emigracją do Izraela po odzyskaniu przez Maroko niepodległości w 1956 roku mieszkało około 16 tys. osób. Założona w XVI w. była największą w kraju.

Hotele i restauracje

Ponadto warte poznania są muzea i restauracje – zwłaszcza najsłynniejsze oraz hotele. Wśród tych ostatnich są zarówno tak znane, jak np. La Mamounia z 1929 r., w którym nocowali m.in. Winston Churchill, Richard Nixon czy Orson Welles, jak i dziesiątki tanich, głównie dla Marokańczyków lub biedniejszych turystów afrykańskich. Niektóre z nich, np. My Said, przed wejściem do którego zrobiłem zdjęcie zainteresowanej nim młodej muzułmance, zachęca do skorzystania z niego informacjami po francusku o klimatyzowanych pokojach oraz basenie.
Pisząc o medynie, zrobię jeden wyjątek, gdyż wiąże się on historycznie z jej najstarszymi dziejami. Na obrzeżach miasta, niedaleko lotniska, znajduje się ogród sułtański Menara o powierzchni blisko 90 ha. A w nim duży, wielkości kilku olimpijskich basenów, zbiornik wodny wykopany w XII w. jako dodatkowy rezerwuar wody dla miasta, skromnie nazywany sadzawką.
W XIX w. sułtan Mulaj Abd ar-Rahman odnowił ten park, a nad tą „sadzawką" zbudował piętrowy pawilon w którym on i jego następcy organizowali sobie schadzki. Jest to obecnie popularne miejsce wypoczynkowe marrokańczan. Sąsiaduje z nim, a właściwie stanowi chyba część tego zespołu, duży sad oliwny z drzewami rosnącymi tu od XII wieku. Marrakesz, to oczywiście także duże dzielnice poza murami, o charakterze bardziej europejskim. Ale to już inny temat.

Autor podróżował po Maroku w grupie kilkunastu polskich dziennikarzy, członków Stowarzyszenia Dziennikarzy – Podróżników „Globtroter", zaproszonych przez marokańskie ministerstwo turystyki.

a