Wydrukuj tę stronę
czwartek, 31 marzec 2016 00:00

Maroko: Marrakesz. W murach medyny (1) Wyróżniony

Napisane przez Cezary Rudziński
Oceń ten artykuł
(0 głosów)
Maroko: Marrakesz. W murach medyny (1) Fot.: Cezary Rudziński

Położony u podnóża Atlasu Wysokiego, na poziomie 465 m n.p.m. i niespełna 200 km na wschód od Atlantyku, Marrakesz jest najstarszą z królewskich stolic Maroka, od której wzięło ono nazwę. Nieco ponad milionowe dziś miasto, ważny ośrodek administracyjny i gospodarczy południa kraju, a równocześnie najpopularniejsze miejsce w nim wśród turystów, ma już ponad 9,5 – wiekową historię. Z której zachowały się zabytki od najdawniejszych czasów.

Założono je, w 1062 roku, na rozkaz sułtana Abu Bekra ibn Omara z berberyjskiego rodu Almorawidów.
W miejscu pozwalającym kontrolować trzy przełęcze, przez które prowadziły szlaki handlowe między Saharą i północno–zachodnią Afryką, czyli arabskim Maghrebem. Badania archeologiczne wykazały, że okolica ta była zamieszkana już w okresie neolitu. W przyszłym Czerwonym Mieście – nazwa ta pochodzi od murów i wielu budowli w kolorze ochry wzniesionych z gliny, najpierw zbudowano ksar – ufortyfikowaną osadę z meczetem. Przekształconą następnie w kasbę – fortecę otoczoną przez miasto. Stolicę imperium rozciągającego się od współczesnej nam Algierii po Atlantyk na zachodzie oraz Hiszpanię i południe Portugalii.

Dziedzictwo Almorawidów i Almohadów

Sułtan Ali ibn Jusuf sprowadził w 1106 r. z Andaluzji rzemieślników, którzy zbudowali mu pałac i meczet. Za jego panowania Marrakesz otoczony został też około 10 kilometrowej długości murami obronnymi o grubości u podstawy 2 i wysokości do 9 metrów, z dziesięcioma bramami. Zbudowano również podziemne kanały – chattara i nowoczesny na owe czasy system irygacyjny zapewniające wodę nie tylko miastu, ale i wielkiemu gajowi palmowemu. Rozbudowę stolicy kontynuowała następna dynastia – Almohadów, która opanowała ją w 1147 roku.
Przede wszystkim sułtan Abd al-Mumin ibn Ali (1094-1163, panował od 1145 r.) któremu – a także jego wnukowi sułtanowi Abu Jusufowi Jakubowi al-Mansurowi (panował 1184-1199), który dokończył dzieło dziadka – zawdzięcza ona wzniesienie wspaniałego meczetu Al-Kutubijja. Zachwycającej także współcześnie perły architektury mauretańskiej i wzoru dla Giraldy, minaretu meczetu w Sewilli, zamienionego po wypędzeniu Maurów z półwyspu iberyjskiego w katolicką katedrę i jej wieżę. Jednego z najwspanialszych, obok Kordoby i Grenady, po islamskich zabytków Hiszpanii.

Na Liście Dziedzictwa UNESCO

Minaret, na planie kwadratu, najsławniejszego i największego marrakeskiego meczetu stał się również inspiracją dla budowniczych niedokończonej Wieży Hassana w Rabacie, jednej z kolejnych i obecnej stolicy kraju. Natomiast następca Abd al-Mumina, sułtan Abu Jakub Jusuf (panował 1163-1184) zbudował kasbę (fortecę) i powiększył Marrakesz. Po upadku Almohadów, w czasach rządów Marynidów z Fezu, miasto na ponad dwa wieki podupadło. Odrodziło się w XVI w. pod rządami dynastii Sadytów. Ci ostatni m.in. wzmocnili i wydłużyli mury obronne do obecnych 19 km.

{gallery}23491{/gallery}
Zachowane zabytki z minionych wieków znajdują się w otoczonej murami medynie – marrakeskiej Starówce, wpisanej w 1985 r. na Listę Dziedzictwa UNESCO. Dodatkowo wpisano na nią osobno także położony w niej centralnie plac Jemaa el-Fna. Miejsce niezbyt ciekawe za dnia, zwłaszcza gdy jestem na nim obecnie po raz kolejny – a w Maroku byłem już kilkakrotnie poczynając od końca XX wieku. Ale po raz pierwszy, gdy dawno minął szczyt sezonu urlopowego. Chociaż kraj ten można i warto poznawać przez cały rok, a w Marrakeszu turystów przeważnie nigdy nie brakuje. Chociaż poza sezonem nie są to już tłumy.

Plac Cudów czy Śmierci?

Zwiedzanie miasta bez nich ma jednak ogromne walory. Rozległy, nieregularnego kształtu plac el-Fna, ma dosyć chaotyczną, przeważnie jednopiętrową zabudowę. O tej porze roku ożywa dopiero późnym popołudniem i wieczorem. Obok licznych straganów z żywnością, napojami ze świeżych owoców oraz gorącą gastronomią, m.in. pieczonym mięsem, pojawiają się na nim tłumnie mieszkańcy oraz turyści. Magnesem są, od wieków, wróżbici, szamani, opowiadacze legend i ciekawych historii, zaklinacze węży, sztukmistrzowie, malarze henną wzorów i rysunków na dłoniach, tancerze, muzycy, treserzy małpek itp.
Dlatego nazywany bywa Placem Cudów. Chociaż zgodnie z jego przeszłością i nazwą – Fna oznacza m.in. śmierć, właściwsza byłaby Plac Śmierci. Na nim bowiem, aż do XIX wieku, ścinano przestępców, nierzadko kilkudziesięciu jednego dnia. A ich zakonserwowane głowy wieszano „ku przestrodze" nad bramami miasta. Kara śmierci, orzekana i wykonywalna, groziła za wiele przestępstw. M.in. za nielegalne przedostanie się do lub z miasta w nocy, po zamknięciu bram. Publiczne egzekucje także przyciągały tu tłumy gapiów.

Meczet Al-Kutubija i bazary

Niedaleko, zaledwie kilkaset metrów od tego placu, stoi wspomniany już, największy i najwspanialszy meczet miasta, Al-Kutubijja. Co znaczy meczet Księgarzy, gdyż w przeszłości otaczał go suk – bazar sprzedawców ksiąg i rękopisów. W narożniku tego meczetu stoi symbol Marrakeszu – minaret 70 – metrowej wysokości zbudowany, podobnie jak cała budowla, z różowego kamienia. Z salami na każdej z jego sześciu kondygnacji. Wieńczą go trzy, coraz mniejsze im wyżej, pozłacane kule z brązu. Z platformy poniżej jego szczytowej wieżyczki roztacza się, podobno, najpiękniejszy widok na miasto i okolice.
Niestety, tak jak do wnętrza meczetu, wchodzić mogą na nią tylko wyznawcy Proroka. Na dostępny dla niewiernych, poza porą modłów, dziedziniec wewnętrzny prowadzi łukowata brama. Do placu Jemaa el-Fnaa przylegają suki – bazary. Uważane, chyba słusznie, za najciekawsze w całym Maghrebie – na arabskim Zachodzie. Jest ich blisko 20, są tematyczne. Np. suk Zarbia jest głównym targiem dywanów, Siyyaghin – biżuterii, Atarin – wyrobów z mosiądzu i miedzi, El-Bradiia – naczyń, Kimakhin – muzycznych instrumentów strunowych, El-Btana – artykułów skórzanych itp.

Autor podróżował po Maroku w grupie kilkunastu polskich dziennikarzy, członków Stowarzyszenia Dziennikarzy – Podróżników „Globtroter", zaproszonych przez marokańskie ministerstwo turystyki.

Artykuły powiązane

© 2019 KURIER365.PL