A i cel wart jest ponownego zobaczenia. Na wysokim, lewym brzegu zakola rzeki wznosi się bowiem wieś Liszkawa, po litewsku Liškiava. Do około 1800 roku miasto, obecnie coraz bardziej wyludniająca się wioska, z chałupami wykupywanymi na dacze. Główną jej atrakcją jest były klasztor dominikanów oraz barokowy kościół.
Położone są one zaledwie 9 km na północny wschód od największego i najpopularniejszego litewskiego uzdrowiska. Znajdującego się jednak na prawym brzegu rzeki. Która na tym odcinku w latach międzywojennych stanowiła polsko – litewską granicę państwową. Dotrzeć tu można pieszo, samochodem, autobusami, a w sezonie letnim statkiem wycieczkowym. A ostatnio również szybszymi od niego łodziami motorowymi lub kajakiem. Dzieje tego miejsca toną w mrokach przeszłości. Według źródeł litewskich było w nim najpierw, co najmniej od II tysiąclecia p.n.e., siedlisko wspólnot pierwotnych.
Na miejscu starożytnego grodziska
Archeolodzy znaleźli bowiem tu datowane na tamten okres pasiaste wyroby ceramiczne. Przypuszcza się, że później mieszkały w tym miejscu plemiona Bałtów – Jadźwingów. Grodzisko, którego resztki zachowały się do naszych czasów, istnieć miało od III w. p.n.e. aż do IX w. n.e. Nazwa Liszków (Liškiava) – Komisja Standaryzacji Nazw Geograficznych poza granicami Polski przyjęła nazwę Liszkawa – wspomniana jest w źródłach pisanych w roku 1044. Podobno w XI w. stał w tym miejscu gród – Nowogródek, ale nie ten mickiewiczowski na Białorusi, lecz siedziba pierwszego i jedynego króla Litwy, Mendoga (? – 1263), który rzekomo właśnie w nim miał być koronowany.
Litwini sądzą, że Liszkawę założył książę Erdwił (Erdvilas). Budowę murowanego zamku przypisuje się księciu Witoldowi (Vytautas Didžoji, 1352-1430), ale wiadomo, że nie została ona dokończona, gdyż po zwycięstwie grunwaldzkim i likwidacji zagrożenia ze strony krzyżaków nie było to potrzebne. Do naszych czasów dotrwało jedynie przyziemie jednej baszty, a także fundamenty najstarszej kamiennej świątyni chrześcijańskiej na Górze Kościelnej. Obecny kościół i klasztor podominikański ufundował około 1694 roku wojski trocki Jerzy Kosiłło. Dominikanów sprowadził do niego z Sejn.
Kościół Świętej Trójcy
Przy czym kościół p.w. Trójcy Świętej (Švč. Trejybes) zbudowano w latach 1704 – 1720, a wg. innych źródeł wznoszenie go trwało aż do roku 1741. Klasztor zamknęli Prusacy w 1796 roku, gdyż po III rozbiorze Polski ten fragment I Rzeczypospolitej im przypadł w udziale. Dopiero po wojnach napoleońskich Liszkawa znalazła się w zaborze rosyjskim. Zachowując jednak przeznaczenie nadane mu przez Prusaków: więzienia dla księży – demerytów, tj. skazanych przez sądy kościelne na odosobnienie i pokutę za wykroczenia przeciwko powołaniu kapłańskiemu. I to z całego Królestwa Polskiego.
Po przeniesieniu tego więzienia na Święty Krzyż, w skasowanym klasztorze umieszczono bibliotekę, a po II wojnie światowej szkołę średnią. Na początku XXI wieku, po remoncie, przeznaczono go na plebanię, ośrodek konferencyjny i muzeum dominikańskie. Do tego kompleksu architektonicznego należy również dwukondygnacyjny spichlerz z początku XVIII w., dzwonnica oraz stojąca na placu przed kościołem kaplica słupowa św. Agaty (Šv. Agatos koplystupis) wzniesiona na początku XIX w. Z drewnianą, XVIII-wieczną ludową rzeźbą tej świętej na szczycie pod metalową kopułą.
Cenne wnętrza i Cudowny Obraz M.B. Budzisławskiej
Gdy patrzę na kościół Trójcy Świętej, jej widok wydaje mi się dziwnie znajomy. Biała kopuła posadowiona na murach wzniesionych na planie krzyża greckiego zdumiewająco przypomina bowiem kościół Sakramentek na Rynku Nowego Miasta w Warszawie, dzieło Tylmana z Gameren. Inspiracja nim była niewątpliwa. Wnętrza jego nadniemeńskiej repliki, pięknie odnowione po upadku komunizmu na Litwie, są bogate. Znajduje się w nich aż siedem ołtarzy rokokowych, uważanych za najpiękniejsze w tym stylu w całym kraju.
{gallery}21385{/gallery}
Bardzo cenne są też freski z przełomu XVIII i XIX w., a także obrazy, 14 stacji Drogi Krzyżowej oraz ambona, konfesjonały, ławki itp. Spośród tutejszych obrazów szczególnie czczony przez wiernych jest XVIII – wieczny wizerunek Budzisławskiej Matki Bożej z Dzieciątkiem uważany za „cudowny, łaskami słynący". Równie cenny jest obraz św. Marii Magdaleny. W przykościelnym muzeum znajduje się kolekcja starych szat i naczyń liturgicznych. Wystawiony jest też kielich mszalny ofiarowany świątyni w 2000 r. Przez prezydenta RP Aleksandra Kwaśniewskiego. Bo to tu spotkał się on w 1 grudnia tamtego roku z prezydentem Litwy Valdasem Adamkusem.
Stara krypta i nowy krzyż
Po zwiedzeniu wnętrza schodzę do dobrze utrzymanej krypy, w której są trumny zakonników oraz wspomniane zbiory muzealne. Na pozostałe obiekty jest za mało czasu. W reprezentacyjnych pomieszczeniach dawnego klasztoru, które zwiedzałem poprzednio – obecnie postój statku był na to zbyt krótki – zachowały się stare, zdobione piece kaflowe z XVIII w. Uwagę zwracały też sklepienia krzyżowe i kolebkowe z lunetami. Podobne są również w dawnym spichlerzu. Nowością natomiast jest ładny, wysoki kamienny krzyż z Ukrzyżowanym, wzniesiony w ub. roku dla upamiętnienia 200 rocznicy opuszczenia tego klasztoru przez dominikanów.
Dawny klasztor jest pięknie odnowiony, podobnie jak wspomniane wnętrza świątyni. Jej ściany i inne elementy zewnętrzne wymagają jednak remontu. Trwają podobno starania o znalezienie na to sponsorów lub środków. Z wysokiej, 30-metrowej nadniemeńskiej skarpy w piękny, słoneczny dzień, podobny do tego, gdy byłem tu poprzednio, roztaczają się urzekające widoki na dolinę historycznej rzeki trzech narodów: Niemna – Niomana – Nemunas'a. A także na pobliski Dzukijski Park Narodowy i jeziora. Na turystów czekają w okolicach i inne atrakcje. M.in. rezerwat ichtiologiczny, a w odległości kilku kilometrów słynny skansen komunizmu – Grūto parkas. Ale przede wszystkim coraz piękniejsze Druskienniki.