Wśród tych ostatnich doliczyłem się ponad 20 oficjalnych stoisk narodowych, resztę reprezentują poszczególne regiony lub firmy turystyczne, ośrodki i miejscowości wypoczynkowe oraz hotele. Doskonałym pomysłem okazało się nie wpuszczenie tym razem na te targi, z nielicznymi wyjątkami, producentów i sprzedawców wędlin, pieczywa, serów, miodów, napojów i innych artykułów spożywczych oraz towarów niewiele mających wspólnego z turystyką.
Dzięki temu więcej jest miejsca dla wystawców branżowych oraz lepiej i bardziej estetycznie zagospodarowane są obie części dużej hali. Gdy wchodzi się do niej, czuć powiew egzotyki i „wielkiego świata". Wielu wystawców, zwłaszcza ci najwięksi, z najbardziej reprezentacyjnymi stoiskami, postarali się bowiem, aby przyciągać uwagę i potencjalnych kontrahentów oraz turystów. Dla tych ostatnich, po zamkniętym tylko dla branży i prasy dniu otwarcia, targi dostępne są w piątek i sobotę. Gościem honorowym w br. jest Egipt. Z dużą, ładną prezentacją, bogatą ofertą oraz atrakcjami.
M.in. modelkami w strojach narodowych i regionalnych oraz sprzedawcą pamiątek w stroju stylizowanym na faraoński. W ogóle w br. akcent arabski na targach jest mocny i wyrazisty. Ciekawe jest stoisko Tunezji nie tylko z obfitymi materiałami informacyjnymi i promocyjnymi, ale także muzykiem, skrybą opisującym po arabsku pamiątki itp. Świetnie, biorąca po raz pierwszy udział w TT Warsaw, zaprezentowała się Algieria. Z koedukacyjnym zespołem muzycznym, skrybą oraz ciekawą ofertą. Trudno również nie zauważyć efektownego stoiska czwartego z afrykańskich krajów arabskich – Maroka.
Ale arabskich nie tylko z tego kontynentu. Bo zadbała o efektowny wizerunek swojej oferty Autonomia Palestyńska prezentująca się także jako Ziemia Święta. Bardziej wyraziście, niż Izrael. Skromniej, ale zachęcająco do odwiedzenia jej, pokazuje się Jordania, chociaż bez stoiska narodowego. Z krajów azjatyckich wyróżnia się, nie tylko ekspozycją, ale i imprezami towarzyszącymi jej, m.in. pokazem strojów oraz pisma, Japonia. Ładnie zaprezentowała się Sri Lanka m.in. z ekspozycją dużych przezroczy – widoków, ludzi i krajobrazów. Skromniej niż w latach ubiegłych Tajlandia. Ciekawie, ale z materiałami informacyjnymi oraz mapkami tylko w języku angielskim, Malezja.
{gallery}19509{/gallery}
Chiny reprezentują zarówno firmy turystyczne, jak i – efektownie, w dwu stoiskach, z których jedno przeznaczono na ekspozycję chińskiego malarstwa – miasto i region Chengdu, słynny z ośrodka hodowli pand wielkich. Również z Indii przyjechali tylko przedstawiciele turystyki Dżammunu i Kaszmiru oraz branży. Są reprezentanci Zakaukazia: Gruzji – przede wszystkim Adżarii – i Armenii. Z bardziej odległego regionu świata są Filipiny. Natomiast z Azji Środkowej po raz pierwszy Uzbekistan, firma z którego promuje wyjazdy także do Kazachstanu, Tadżykistanu i Turkmenistanu. Tradycyjnie jest biuro podróży z Nowej Zelandii. Natomiast z półkuli zachodniej Republika Dominikańska, Jamajka i Kuba.
Turystyka europejska obecna jest bardzo nierówno. Brak oficjalnych przedstawicielstw krajów, które jeszcze kilka lat temu dominowały na tych targach. Niemiec, Francji, Austrii, Czech i Węgier. Rozmawiałem z szefowymi przedstawicielstw w Polsce narodowych organizacji turystycznych tych trzech ostatnich krajów i usłyszałem od nich, że zrezygnowały z udziału w tych targach, gdyż efekty w postaci zainteresowania potencjalnych kontrahentów ich ofertami oraz wzrosty przyjazdów do tych krajów okazywały się niewspółmiernie małe w porównaniu z kosztami i wysiłkiem organizacyjnym.
Nie ma więc na TT Warsaw 2014 reprezentacji – pomijam poszczególne miasta i regiony, np. Innsbruck z Austrii, a także firmy turystyczne i hotele – Skandynawii, Wielkiej Brytanii, krajów Beneluksu, Portugalii czy Szwajcarii. Są Włochy, z promocją przede wszystkim Mediolanu i organizowanej tam wystawy EXPO 2015 oraz Lombardii. A w kilku odrębnych stoiskach Sardynii, Sycylii, regionu Trentino, czy Sycylii – Sardynii i francuskiej Korsyki. Z naszych sąsiadów jest Słowacja, z ciekawym jak zwykle stoiskiem, głównymi akcentami na wypoczynek zimowy, zespołem folklorystycznym i degustacją tamtejszych win i serów.
Jest również spore i nieźle zaopatrzone w materiały informacyjno – promocyjne, oficjalne stoisko Białorusi. Zachęcające do odwiedzana tego kraju, a zwłaszcza jego głównych atutów. Pałacu w Nieświeżu, zamku w Mirze, Naroczańskiego Parku Narodowego, jezior Brasławskich i stołecznego Mińska. Z Litwy są tylko Druskienniki oraz kilka hoteli, głównie wileńskich. Brak chociażby symbolicznej, jak w latach ubiegłych, reprezentacji Rosji i Ukrainy oraz pozostałych państwa nadbałtyckich. Dominuje natomiast południowy wschód naszego kontynentu. Z największym stoiskiem Turcji oraz oficjalnymi, nie licząc firmowych, ciekawymi stoiskami Chorwacji, Grecji, Malty, Rumunii i Serbii.
A także zwracającej uwagę Czarnogóry prezentowanej jako Montenegro. Również w przypadku Polski, oferta turystyczna poszczególnych regionów jest bardzo wybiórcza. Uwagę zwraca brak w tym roku oficjalnego, zwykle bardzo atrakcyjnego, stoiska Warszawy. Stolicę reprezentuje, jeżeli można to tak określić, Warszawska Izba Turystyki. I Tramwaje Warszawskie z dwoma omnibusami, częstujące zwiedzających napojem czekoladowym. Ciekawie, ale to nie nowość, promuje się Mazowsze. Chyba najlepiej Śląsk, a w nim m.in. Częstochowa, Katowice, Jura krakowsko – częstochowska, Szlak Orlich Gniazd i Śląsk Cieszyński.
Tradycyjnie efektownie eksponuje się Świętokrzyskie, m.in. z „Odlotową kapsułą".
Bogata jest oferta stoiska Małopolski. Zarówno Krakowa jak i innych miejscowości, agroturystyki itp. Podobnie Podkarpackie ze stoiskiem Regionalnej Organizacji Turystycznej, sporą dawką bezpłatnych folderów i informatorów oraz... sprzedażą „ręcznie robionych" czekolad z orzechami, migdałami itp., po... 15 zł sztuka. No i Lubelszczyzna, z haslem „Lub Lubelskie". I to już właściwie wszystko. Z Dolnego Śląska są Duszniki Zdrój reklamujące się jako Sudecka Stolica Zimowa i zachęcające również do odwiedzania tamtejszego Muzeum papieru.
A z innych części kraju tylko poszczególne miejscowości, np. Sopot czy Bielsko Biała, uzdrowiska – Horyniec, Iwonicz, Rymanów, Szczawnica, Świnoujście. Krajowe i regionalne stowarzyszenia turystyczne lub branżowe, hotele i pensjonaty, ośrodki konferencyjne i sportowe, schroniska oraz trochę – wręcz zaskakująco mało – biur podróży i firm turystycznych. Z bardziej znanych m.in. Neckerman, Sun & Fun, Prima Holiday i Logos. W br. zorganizowano na targach specjalną Strefę Prezentacji, w której prezentowane są nowoczesne rozwiązania dla sektora turystycznego i kongresowo-konferencyjnego.
Bogaty jest program imprez towarzyszących targom. Przede wszystkim konferencje, prezentacje lub workshopy poszczególnych krajów i regionów: Algierii, Adżarii, Białorusi, Dominikany, Japonii, Laponii, Maroka, Sri Lanki, Tunezji, Turcji oraz chińskiego miasta Chengu. Ponadto Event Zimowy ze stoiskiem „Golf w Polsce", symulatory promujące Wschodni Szlak Rowerowy z pokazami akrobacji na rowerze, wystawa fotograficzna Chorwacji i wspomniana już malarstwa chińskiego. A także spotkania ze znanymi podróżnikami, atrakcje dla dzieci itp.
W sumie są to, moim zdaniem, targi ciekawsze i z bogatszą reprezentacją niż w roku ubiegłym. Ale jednak z bardzo ograniczonym udziałem interesujących turystycznie państw świata oraz regionów naszego kraju. Mam też wątpliwość – a Poznań na pewno nie zgodzi się z takim twierdzeniem, czy można je uznać, jak zapewniają organizatorzy, ża „największe wydarzenie turystyczne w Polsce". Na pewno jednak nie można XXII TT Warsaw w jakikolwiek sposób porównywać ze zorganizowanymi dwa tygodnie wcześniej, też w Warszawie, ale na Torwarze, targami „Podróże", o których też napisałem na gorąco.