wtorek, kwiecień 23, 2024
Follow Us
×

Ostrzeżenie

JFolder::pliki: Ścieżka nie jest folderem. Ścieżka: /home/kur365/domains/kurier365.pl/public_html/images/1514.
×

Uwaga

There was a problem rendering your image gallery. Please make sure that the folder you are using in the Simple Image Gallery Pro plugin tags exists and contains valid image files. The plugin could not locate the folder: images/1514
środa, 14 lipiec 2010 11:00

Goryle w Kongo Wyróżniony

Napisane przez Grzegorz Micuła
Oceń ten artykuł
(2 głosów)
Goryle w Kongo fot. Marek Śliwka

Polscy globtroterzy rozpoczęli eksplorację wschodniego Konga i Ugandy. Do Kongo trafiła również wyprawa poznańskiego biura podróży Logos Travel. Odwiedzili goryle górskie w Parku Narodowym Wirunga i spłynęli Białym Nilem.

Jeszcze do niedawna ta część Konga była niedostępna ze względu na wojnę domową, teraz sytuacja się normalizuje, chociaż, jak mówi Marek Śliwka, właściciel biura, nadal „czuć tam zapach prochu".

Kongo - wielki {jumi [*4]}afrykański kraj w dorzeczu rzeki o tej samej nazwie jest siedem razy większy Polski i posiada niezmierzone zasoby bogactw mineralnych, ale także wielki potencjał turystyczny. Ze względu na konflikty i nieszczęścia nie był wykorzystany, ale jest duża szansa, że wkrótce będzie to mekka co bardziej ambitnych polskich globtroterów.
Ruch turystyczny już się zaczął – najwięcej turystów przyjeżdża tu z Belgii i Francji, a także z Niemiec, USA i Australii. Jest już baza hotelowa oparta na sieci hoteli jeszcze sprzed wojny. Część hoteli w Gomie, stolicy najbardziej niespokojnej wschodniej prowincji, powstała pod potrzeby stacjonujących tu żołnierzy ONZ. Przy piaszczystych ulicach w centrum miasta są „klimatyczne" restauracje, pełne białych i czarnych gości, gdzie można pograć w bilard i pośpiewać karaoke.
Ponad Gomą wznosi się stożek wulkanu o wysokości 4 tysięcy m n.p.m., który w 2001 roku zalał lawą część miasta. Zginęło wtedy 37 osób, głównie pijaków i złodziejaszków, których lawa zastała przy rabunku.
Czarny jęzor lawy widoczny jest do dziś. Prowadzi przezeń droga w kierunku Parku Narodowego Wirunga, gdzie żyją górskie goryle. Transport lokalny odbywa się przy pomocy drewnianych pojazdów będących skrzyżowaniem roweru z hulajnogą, które służą do przewozu ludzi, towarów a nawet zwierząt. Okolica jest piękna i urodzajna, nasycona wszystkimi kolorami intensywnej zieleni na tle pomarańczowej gleby. Wszystko to na wysokości 2 km nad poziomem morza, dlatego też, mimo bliskości równika, klimat jest tu przyjemny, a miejscowi farmerzy uprawiają wszystkie chyba warzywa jakie rosną w Europie, łącznie z ziemniakami i pomidorami.

{gallery}1514{/gallery}


Goryle w parku Wirunga

Na wspomniany już wulkan organizowane są 2-3-dniowe trekingi, a największą atrakcją jest spojrzenie w otchłań krateru z którego unoszą się trujące opary i bulgocze czerwona lawa. W pobliskim jeziorze Kivu żyją hipopotamy. Niegdyś było ich 30 tysięcy, po wojnie zostało 800, ale stado powoli się odbudowuje.
Główną atrakcją turystyczną okolicy jest PN Wirunga, gdzie żyją największe goryle na świecie, stworzenia niezwykle łagodne, chociaż o budzącym grozę wyglądzie. Żeby je zobaczyć, trzeba przedzierać się z miejscowym tropicielem przez zbity gąszcz lasu tropikalnego na wysokości 2,5-3 tys. metrów nad poziomem morza. Poszukiwanie stada może trwać kilka godzin, ale nagrodą jest możliwość podglądania gorylej rodziny, ich sposobów komunikowania się i różnych zachowań, m.in. zalotów.
Nasza oferta zakłada ponad dwutygodniową eksplorację wzdłuż rzeki Kongo lądem i wodą. Po Kongo trzeba podróżować przy pomocy miejscowego biura, i w towarzystwie ochrony.
Jest tu już sporo biur turystycznych, które działają z coraz większym rozmachem. Kraj ten stanie się wkrótce modnym kierunkiem, podobnie jak sąsiednia Uganda. Grupa eksploracyjna Logos Travel odwiedziła również ten ciekawy kraj, gdzie jedną z głównych atrakcji może stać się rafting na Białym Nilu. Dokonali też prawdopodobnie pierwszego polskiego spływu na tej trasie.

Biały Nil dla odważnych
Nie jest to impreza dla każdego. Wymaga od uczestników dużej sprawności i doświadczenia za sprawą 8 potężnych, najeżonych skałami progów ze złowieszczymi wirami o trudności 4-5. Zachowując zimną krew można je pokonać. Co prawda wywrotki wpisane są w atrakcje spływu, ale generalnie należy próbować utrzymać się w pontonie, co przy sprawnej załodze jest możliwe. Gdzieś w połowie trasy adrenalina zaczyna na tyle działać, ze jest pokusa, żeby spróbować forsować największy z wodospadów (6 w skali trudności), ale w tym wypadku zwyciężył rozsądek i ta fascynująca przygoda skończyła się jedynie na złamanym palcu kierownika wyprawy.
Uganda ma znakomite zaplecze hotelowe, ceny nie należą do najniższych, ale obejmują także koszt ochrony. W 3* hotelu nad jeziorem Wiktorii dwójka kosztuje ok. 80$. Restauracje są przyzwoite, serwują przeważnie świeże ryby i dobrze przyrządzoną wołowinę, jest mnóstwo tropikalnych owoców jak ananasy, papaje i mango (obiad ok. 10-20$). Biur turystycznych i turystów jest tu więcej niż w Kongu.
Czarna Afryka, to bardzo przyszłościowy kierunek. Turyści, którzy byli na tej wyprawie zapowiedzieli, że jeszcze tu powrócą. Afryka ma specyficzną magię i "moc przyciągania".

{jumi [*6]}

a