{jumi [*4]}Jerzy Majcherczyk przed prawie 15 laty założył Polonijny Klub Podróżnika w USA. Kto nie wierzy, może się wkrótce o tym przekonać na własne oczy. Wystarczy wybrać się na najbliższa wyprawę z Jerzym Majcherczykiem, właśnie do Peru, w dniach 11-27czerwca br.
Polonijny Klub Podróżnika zazwyczaj organizuje swoje wyprawy śladami Polaków. Majcherczyk zabiera swoich współtowarzyszy do krajów i miejsc, gdzie polscy naukowcy, badacze, inżynierowie czy eksploratorzy pozostawili po sobie liczne ślady. Często jednak okazuje się, że o dokonaniach naszych rodaków nie wiemy za wiele. I to właśnie w czasie takich podróży z rodakami mieszkającymi w ojczyźnie i na obczyźnie odkrywa i utrwala te ślady.
Laurka? Trochę tak, ale nie tylko. Podczas gdy w skomercjalizowanym świecie inni robią to przede wszystkim dla pieniędzy, Majcherczyk działa, promuje i utrwala polskie ślady, bo jest to jego pasją..
Ze wszystkich krajów najczęściej jednak odwiedza Peru, bowiem liczne polskie ślady, głównie inżynierów, sięgają połowy XIX wieku i trwają do dzisiaj, przede wszystkim za sprawą polskich studentów kajakarzy. Najdawniejsze polskie ślady istnieją w Peru od czasu powstania Tupac Amaru II, kiedy pojawił się tam niejaki Sebastian Berzeviczy, którego potomek stał się ostatnim spadkobiercą Inków.
A oto plan najbliższej turystycznej wyprawy do Peru z Jerzym Majcherczykiem, jaka odbędzie się w dniach od 11 do 27 czerwca br.
Spotykanie uczestników wyprawy nastąpi w Limie 11 czerwca br. wieczorem lub rano następnego dnia, zależnie od tego, skąd nastąpi przelot - z USA, czy z Europy. Tego dnia Majcherczyk zaplanował zwiedzanie Limy. Pokaże wszystko to, co najciekawsze, a więc: historyczne centrum z katedrą i pałacem prezydenckim, pomnik polskich inżynierów, dworzec kolejowy zaprojektowany przez inż. Ernesta Malinowskiego, tablice pamiątkowe Jaxy Małachowskiego i Jana Pawła II. Wieczorem odbędzie się spotkanie z miejscową Polonią.
Następnego dnia wyjazd do miasteczka Ica. Po drodze zwiedzanie kilku fantastycznych miejsc: wykopalisk i słynnego muzeum mumii w Paracas, rejs łodziami na wyspy Ballestas, uznawane za peruwiańskie Galapagos, gdzie znajdują się kolonie lwów morskich i egzotycznych ptaków.
W programie wyprawy jest też płaskowyż Nazca, słynny z tajemniczych rysunków odwzorowanych na pustynnej przestrzeni. Chętni będą mogli obejrzeć je z lotu ptaka lecąc małymi samolotami nad tą archeologiczna zagadką.
Późnym wieczorem droga zwana Panamerykaną zawiedzie podróżników do „białego miasta". Taki przydomek ma Arequipa, której ulice zaprojektował inż. Ernest Malinowski. Zobaczą też m.in. katedrę, kościół La Compania i słynny klasztor St. Catalina.
Arequipa to również baza wypadowa wszystkich wypraw do Kanionu Colca, odkrytego przez polskich kajakarzy w 1981 r. ze studenckiej wyprawy „Canoandes'79". Majcherczyk był jej uczestnikiem, a od czerwca 2009 r. jest pierwszym i jedynym w świecie człowiekiem, który przemierzył cały Kanion Colca.
Autor książki „Zdobycie Rio Colca - najgłębszego kanionu na Ziemi" osobiście poprowadzi podróżników nie tylko przez dolinę rzeki Colca, ale również na samo dno kanionu, do miejsca gdzie 18 maja 1981 r. Polacy rozpoczęli historyczny spływ, o którym do dziś mówi cały świat. W miasteczku Chivay jest zresztą pamiątkowa tablica upamiętniająca ich wyczyn.
Kolejny przystanek to legendarne jezioro Titicaca i wizyta u Indian Uros mieszkających na pływających wyspach z totory. Będzie też okazja poznania tajemniczych kominów grobowych kultury Silustanii. Ciekawie zapowiadają się odwiedziny MV „Yavari", najstarszego parowca świata, który znalazł się tam dzięki polskiemu inżynierowi Władysławowi Folkierskiemu. Nasz rodak sprowadził go tutaj z Anglii w 1883 r. w ponad 2600 kawałkach, przetransportował przez wysokie góry (przełęcze sięgające 5000 m) i złożył w całość. To dzięki temu Titicaca uznano za najwyżej położone żeglowne jezioro świata. Od kilku zaś lat wyprawy Polonijnego Klubu Podróżnika dostarczały na statek dokumentację potwierdzające wkład inż. Folkierskiego.
Do Cuzco prowadzi częściowo droga zaprojektowana i zbudowana w 1878 r. przez inż. Władysława Klugera. Przy tej drodze, zwanej również „Świętą Doliną Inków", w wiosce Raqchi znajdują się ruiny potężnego klasztoru boga Wirakocha i kamienne spichlerze z czasów imperium Inków. Tuż przed Cuzco, przystanek w miasteczku Andahuaylillas, gdzie w miejscowym kościele znajduje się unikalna na skalę światową świątynia z bogatymi rzeźbami i malowidłami, zwana "peruwiańską Kaplicą Sykstyńską".
W Cuzco jest bardzo wiele ciekawych miejsc związanych z historią Inków i konkwistą. W kolonialnym centrum miasta sa: katedra, kościół św. Franciszka i inkaska świątynia Korikancha, na której ruinach zbudowano klasztor. Już za miastem znajdują się ruiny inkaskiej twierdzy Sacsayhuaman i miejsca sakralne Puca Pucara i Kenko.
W Machu Picchu będzie okazja zobaczenia nie tylko wspaniałych metropolitalnych ruin, ale i zniszczeń, jakie dokonały ulewne deszcze w czasie ostatniej pory deszczowej. Następnego dnia - wejście do Inti Punku, czyli Bramy Słońca. Widziany stąd wschód słońca wręcz zapiera dech w piersiach. Sprawni i odważni będą mogli wejść na szczyt Wayna Picchu.
Pora na najważniejszy dzień wycieczki – udział w historycznych, niezmiernie ciekawych uroczystościach Święta Słońca. Każdego roku potomkowie Inków uroczyście celebrują najdłuższy dzień w roku, zwany Inti Raymi. Od samego rana w Cuzco odbywają się uroczystości i tańce upamiętniające zwyczaje z czasów imperium Inków. Ich kulminacyjnym punktem jest przybycie samego króla Inki, wniesionego na złotej lektyce. Z tronu, w towarzystwie kapłanów, odprawia on modły do Słońca i składa ofiarę z żywej lamy, aby nakłonić je do dłuższego oświetlania Ziemi. Ta pełna kolorów i muzyki uroczystość trwa kilka godzin; przywołuje historię Inków w Korikancza, na Placu Głównym oraz w Sacsayhuaman
Po powrocie do Limy rozpocznie się całodzienna autokarowa wycieczka do przełęczy La Oroya, położonej 4876 m n.p.m. Stoi tu pomnik inż. Ernesta Malinowskiego, konstruktora najwyżej biegnącej linii kolejowej w świecie. Wiele mostów i tuneli wykonano według projektu polskiego inżyniera w celu przeprowadzenia żelaznej kolei z poziomu morza przez Andy w końcu XIX w. Malinowski nie został jednak honorowym obywatelem Peru za ten inżyniersko genialny projekt i jego wykonanie, ale za obronę Limy przed inwazją floty chilijsko-hiszpańskiej 2 maja 1866 r. Ufortyfikował on Ft. San Filipe oraz wstawił na platformy wagonów kilka armat, z których oddawano strzały w czasie, gdy pociąg poruszał się wzdłuż wybrzeża. W forcie znajduje się małe muzeum poświęcone naszemu wielkiemu rodakowi.
Podróżowanie po takim niesamowitym kraju jakim jest Peru, w asyście przewodnika eksperta, który zna ten kraj od blisko 30 lat i wie, kiedy najlepiej zwiedzać poszczególne jego rejony, mającego tam własną historię i będącego jej częścią to naprawdę okazja i przywilej, który nie zdarza się często. Zapraszamy więc do skorzystania z tej okazji.
Więcej informacji na stronie www.odkrywcy.com lub tel. 1-973-473-1249.
{jumi [*6]}