Walia, jedna z czterech, obok Anglii, Szkocji i Północnej Irlandii części Zjednoczonego Królestwa, doczekała się poświęconego tylko jej przewodnika Bezdroży w serii travelbooków.
Szwajcaria to kraj rzadko wybierany na cel urlopowych wyjazdów, a przez to mało znany. Tymczasem potencjał turystyczny tego zakątka Europy jest wręcz imponujący.
Norwegię najlepiej jest zwiedzać w lecie, gdy – zwłaszcza na Dalekiej Północy – dzień trwa okrągłą dobę. Chociaż są również amatorzy zimowych tam wyjazdów, gdy panuje polarna noc, z pojawiającą się niesamowitą zorzą i mrozy.
Przewodnik turystyczny Bezdroży po Austrii jest kolejną pozycją w liczącej już kilkadziesiąt tytułów serii travelbooków. Bardzo potrzebny, pomimo obecnego ograniczenia ruchu turystycznego w związku z pandemią koronawirusa Covid–19.
Od razu napiszę, że przewodnik Bezdroży po Kijowie jest bardzo dobry, jeden z najlepszych w tej serii, a przeczytałem i zrecenzowałem już większość z dotychczas w niej wydanych.
Sułtanat Oman, 3,3 – milionowe państwo, monarchia absolutna na Półwyspie Arabskim o powierzchni 309,5 tys. km², czyli niemal takiej samej jak Polski, to, przynajmniej dla nas, pełna egzotyka.
Tunezja należała przed Arabską Wiosną, która w niej się rozpoczęła, do najpopularniejszych, po Egipcie, kierunków urlopowych wyjazdów Polaków „w ciepłe, egzotyczne kraje”.
Ukazał się kolejny przewodnik Bezdroży po Ekwadorze, tym razem w serii travelbooków. Jest to skrócona, trochę zmieniona oraz dostosowana do jej schematu wersja przewodnika „Ekwador i wyspy Galapagos” wydanego w ub. roku w serii Bezdroża Classic, którego obszerną recenzję opublikowałem w lutym br.
Odessa, jedno z najciekawszych miast ukraińskich, doczekała się osobnego przewodnika w serii travelbooków Bezdroży. Niewątpliwie zasługuje na to, zwłaszcza, że nie ma nic na jej temat w innych przewodnikach po kraju naszego wschodniego sąsiada, wydanych dotychczas przez tę oficynę.
Słowacja, „Mały wielki kraj”, jak się prezentuje w turystyce, mimo sąsiedztwa i od setek lat bliskich związków z Polską, jest nadal, nie tylko moim zdaniem, zbyt mało znana wśród naszych rodaków.