Wydrukuj tę stronę
wtorek, 14 sierpień 2012 12:05

Dwie pieczenie na jednym rożnie

Napisane przez Komenda Stołeczna Policji
Oceń ten artykuł
(0 głosów)
Dwie pieczenie na jednym rożnie fot. Komenda Stołeczna Policji

Policjanci z wydziału do walki z przestępczością samochodową KSP, wydziału realizacyjnego oraz komendy na Woli i Bemowie, rozbili dwie dziuple samochodowe i zatrzymali 29-letniego Roberta S. ps. "Jubiler". Mężczyzna usłyszał już zarzut paserstwa. W warsztacie samochodowym oraz na wynajętej posesji policjanci znaleźli dwa poszukiwane mitsubishi oraz wiele przedmiotów pochodzących z innych skradzionych pojazdów.



Policjanci z „samochodówki" ustalili, że na warszawskiej Białołęce w nielegalnym warsztacie samochodowym może mieścić się tzw. „dziupla". W działania zaangażowani zostali także policjanci z wydziału realizacyjnego i komendy z Woli i Bemowa. Sprawdzając tę informację dotarli do warsztatu oraz jego właściciela, 29-letniego Roberta S., ps. "Jubiler". Na miejscu policjanci znaleźli poszukiwane mitsubishi outlander. Auto zostało skradzione na Bemowie, w nocy z 6 na 7 sierpnia br.

Policjanci znaleźli także przedmioty pochodzące ze skradzionych wcześniej w Warszawie innych pojazdów. Część z nich pochodziła z nissana x-trail, który został skradziony w czerwcu na Mokotowie. Funkcjonariusze zabezpieczyli także renault espace, motocykl hondę i skuter zippo, w celu sprawdzenia czy pojazdy nie miały przerabianych numerów identyfikacyjnych.

Druga „dziupla" znajdowała się w Rembertowie. Częściowo zdemontowane mitsubishi lancer policjanci znaleźli na terenie wynajmowanej tam przez Roberta S. posesji. Pojazd miał usunięte numery VIN i brak tablic rejestracyjnych. Policjanci ustalili, że samochód został skradziony z parkingu na Woli, 8 sierpnia br. W garażu znaleziono również wiele rzeczy pochodzących ze skradzionych samochodów. Między innymi z toyoty corolli, którą skradziono z warszawskiego Bemowa, w nocy z 7 na 8 sierpnia br.

29-latek został zatrzymany, a odnalezione samochody i przedmioty zabezpieczone. Robert S. usłyszał zarzut paserstwa. Mężczyzna został objęty dozorem policyjnym. Ma zgłaszać się do jednostki policji trzy razy w tygodniu. Grozić mu może kara pozbawienia wolności do 5 lat.

{jumi [*9]}

Artykuły powiązane

© 2019 KURIER365.PL