"Gruntownie przeanalizowaliśmy spotkania towarzyskie, jakie Polska rozgrywała przez ostatnie kilkanaście miesięcy tylko. Znamy wasze atuty i mankamenty, tych drugich jest zdecydowanie mniej. Mam jednak nadzieję, że uda się nam je wykorzystać. Jestem też pewien, że nie przestraszy nas żywiołowy doping polskiej widowni " – podkreślał 35-letni piłkarz mający w dorobku złoty medal ME w 2004 roku. W Portugalii w inauguracyjnym spotkaniu Grecy pokonali gospodarzy 2:1.
"Znów zagramy w wyjątkowym spotkaniu, otwierającym mistrzostwa I nie miałbym nic przeciwko abyśmy powtórzyli nasz wynik sprzed ośmiu lat. Jednak nawet podział punktów może się okazać korzystny. Jak mówi nasz trener Fernando Santos, jeśli nie da się wygrać, nie można też przegrać" - dodał 117-krotny reprezentant Grecji (strzelił osiem bramek)
"Uważam, że nasi rywale będą pod większa presją, bo od gospodarzy zawsze oczekuje się sukcesu. A to nierzadko pęta przeciwnikom nogi" – konkludował piłkarz Panathinaikosu.
{jumi [*9]}