Podopieczni Fernando Santosa nie są uważani za faworytów imprezy - podobnie, jak każdy zespół z grupy A. Zawodnicy z Półwyspu Bałkańskiego zapowiadają jednak pokonanie gospodarzy i awans z grupy. O tym, że Grecy potrafią grać w piłkę, wiemy. Udowodnili to w 2004 roku w Portugalii. Piłkarze pod wodzą ówczesnego trenera Otto Rehagela pokonali w pierwszym meczu gospodarza imprezy 2:1, co wywołało sensację. Mimo kolejnych strat punktów awansowali z grupy i dalej szli jak burza. Wyższość Greków musieli uznać w ćwierćfinale Francuzi, a później Czesi, którzy po dogrywce schodzili z boiska pokonani. Przed Grekami był już "tylko" finał, a w nim, tak jak w meczu otwarcia stanęli przeciw Portugalczykom. Mimo wcześniejszej porażki to Portugalia była uznawana za faworyta, ale Grecy jeszcze raz zwyciężyli i to oni wznieśli w górę Puchar Europy. Autorem jedynej bramki w meczu został Angelos Charisteas.
Obecny trener Fernando Santos przejął drużynę w maju 2010 roku. Były trener takich klubów, jak FC Porto, AEK Ateny, Panathinakos czy Benfica po raz pierwszy i jak dotąd jedyny objął stanowisko selekcjonera reprezentacji. W swoim debiucie Portugalczyk wywalczył ze swoją drużyną czwarty w historii awans do Euro. W Eliminacjach do Mistrzostw Europy Grecy byli niepokonani. Z 7 zwycięstwami i 3 remisami awansowali do głównej imprezy przed drużyną Chorwacji. W ostatnim meczu sparingowym przed Euro Grecy zremisowali 1:1 ze Słowenią. Grecka drużyna nie zachwycała formą. Jednak każdy mecz na Euro toczy się własnymi prawami. Nie wiadomo więc, jak 8 czerwca zaprezentują się greccy piłkarze.
Swoją bazę treningową Grecy będą mieli w Legionowie. - Zrobimy wszystko by Grecy czuli się u nas jak najlepiej - zapowiada prezydent miasta Roman Smagorzewski. My życzymy piłkarzom z Półwyspu Bałkańskiego jak najlepiej. Jednak podczas meczu otwarcia kibicujemy naszym piłkarzom.
{jumi [*9]}
