Wydrukuj tę stronę
poniedziałek, 02 kwiecień 2012 11:27

Akcja jak z filmu sensacyjnego

Napisane przez Komenda Stołeczna Policji / ea/ro
Oceń ten artykuł
(0 głosów)
Akcja jak z filmu sensacyjnego Komenda Stołeczna Policji

Stołeczni policjanci zlikwidowali laboratorium oraz odnaleźli narkotyki warte prawie trzy i pół miliona złotych. W trakcie zatrzymania jeden z mężczyzn próbował rozjechać policjantów. Padły strzały. W ręce funkcjonariuszy wpadły 2 osoby mające związek z narkotykami.

Od dłuższego czasu stołeczni policjanci z wydziału terroru kryminalnego i zabójstw otrzymywali informacje o nielegalnej produkcji amfetaminy na terenie jednego z warszawskich powiatów. W trakcie zbierania wiedzy operacyjnej oraz pierwszych ustaleń wyszło na jaw, że takie laboratorium może znajdować się w Lesznowoli w jednym z domów jednorodzinnych.

Zanim przystąpiono do zatrzymań funkcjonariusze musieli potwierdzić kilka istotnych rzeczy pozwalających im na ostateczne zaplanowanie całej akcji. Wytypowano adres, gdzie miała się znajdować linia produkcyjna. Z uwagi na specyfikę terenu ograniczono obserwację, aby nie zdekonspirować swoich działań. Kiedy ustalono, że na terenie domostwa znajduje się laboratorium przystąpiono do realizacji. Obecny w budynku mężczyzna : 37-letni Jarosław L był kompletnie zaskoczony wizytą policjantów.

Po wejściu do środka policjanci odkryli kompletną, aktywną linię produkującą narkotyki. Na miejscu odnaleziono „świeżo" wyprodukowaną amfetaminę. W sumie było jej 19 kilogramów. Oprócz laboratorium mundurowi zabezpieczyli: około 3 litrów fenyloacetonu (BMK), około 15 litrów czystej amfetaminy w płynie, środki chemiczne służące do produkcji amfetaminy, a także około 7 kilogramów siarczanu amfetaminy. Czarnorynkowa wartość narkotyków to 3,5 miliona złotych.

Drugi z mężczyzn 29-letni Maciej G. wpadł podczas równolegle prowadzonych działań w Warszawie. 29-latek podczas próby zatrzymania na jednej ze stacji benzynowych, po otwarciu drzwi samochodu gwałtownie nacisnął pedał gazu swojego bmw i cofając wlókł jednego z policjantów przez kilkanaście metrów po jezdni. Policjanci oddali 4 strzały ostrzegawcze i dopiero wtedy Maciej G. zrezygnował z ucieczki. W trakcie przeszukania jego samochodu mundurowi znaleźli saszetki z białym proszkiem.

Policjant z obrażeniami nogi trafił do szpitala.

O dalszym losie zatrzymanych zadecyduje Sąd. Grozi im do 10 lat pozbawienia wolności.Policja nie wyklucza dalszych zatrzymań w tej sprawie.

{jumi [*9]}

Artykuły powiązane

© 2019 KURIER365.PL