W czwartek (9 lutego) kilka minut przed 11:00 policjanci z komisariatu w Kobyłce otrzymali zgłoszenie o kradzieży i włamaniu do kościoła. Według przekazanej przez proboszcza parafii informacji, ze świątyni skradziono sutannę, rower należący do pracownika, oraz klucze i datki pieniężne przeznaczone na renowację kościoła z kasetki, do której sprawca się włamał.
Policjanci natychmiast przystąpili do czynności procesowych. Ustalenia, jakie już wcześniej przeprowadził proboszcz okazały się być bardzo przydatne w pracy funkcjonariuszy. Wynikało z nich, że sprawcą tego czynu mógł być jeden z parafian i były ministrant. Ten trop doprowadził policjantów do 20-letniego Huberta G.
Mężczyzna w chwili zatrzymania wstępnie przyznał się do włamania i kradzieży w kościele. Początkowo twierdził jednak, że nie działał sam, że miał pomocnika. Szczegółowe ustalenia oraz przesłuchania 20-latka wskazywały jednak na inny przebieg zdarzeń. Mężczyzna był tego dnia rano w kościele na dwóch mszach, po ostatniej schował się w jednym z pomieszczeń, a po zamknięciu świątyni przez księdza przystąpił do działania.
20-letni Hubert G. trafił do policyjnej celi. Odzyskane mienie wróciło do proboszcza parafii. Jeszcze dziś mężczyzna usłyszy zarzuty popełnienia przestępstwa kradzieży z włamaniem, za które może mu grozić kara nawet do 10 lat pozbawienia wolności.
http://www.policja.waw.pl/portal/pl/1/17953/Sutanne_pieniadze_i_rower_ukradl_z_kosciola_po_porannej_mszy.html
{jumi[*9]}