35-latek odpowie teraz za kradzież, a Bogdan Z. za paserstwo. Obu mężczyznom za te przestępstwa grozi do 5 lat pozbawienia wolności.
Do zdarzenia doszło w jednym ze sklepów przy ulicy Poznańskiej. Piotr M. wykorzystał nieuwagę personelu i ukradł srebrną obrączkę oraz złoty pierścionek. Wartość zrabowanych przedmiotów ich właściciel wycenił na blisko 1500 złotych.
Kiedy sprawa została zgłoszona, zatrzymaniem sprawcy tego przestępstwa i odzyskaniem biżuterii zajęli się policjanci ze śródmiejskiego wydziału operacyjno-rozpoznawczego. Kryminalni namierzyli 35-latka w Siedlcach i tam też został zatrzymany. Policjanci znaleźli przy Piotrze M. skradzioną w sklepie srebrną obrączkę.
Pozostało jeszcze do ustalenia, co stało się z pierścionkiem. Jak ustalili policjanci, zaraz po zdarzeniu 35-latek odsprzedał „fant" za 120 złotych przypadkowemu jubilerowi w Warszawie. Kryminalni prosto z Siedlec pojechali wiec do stolicy, gdzie zatrzymali zaskoczonego ich widokiem Bogdana Z. Funkcjonariusze odzyskali także sprzedany 54-latkowi pierścionek pochodzący z przestępstwa. Mężczyźni usłyszeli już zarzuty, do których się przyznali.