39-letni Emil D. zamiast trafić do aresztu na 6 dni opłacił wymaganą grzywnę. Za 25-letnim Marcinem Ś. sądy wydały list gończy i zarządzenie ustalenia miejsca pobytu, z kolei 29-letni Dawid Ż. poszukiwany był na podstawie listu gończego. Ci mężczyźni zgodnie z dyspozycjami dokumentów trafili do aresztu śledczego.
Kryminalni zajmujący się ściganiem osób w zasadzie każdego dnia trafiają na trop, ślad poszukiwanych. Zdarza się i tak, że w przeciągu niespełna dwóch dób zatrzymują aż trzy takie osoby.
Pierwszy z nich, 39-letni Emil D., zgodnie z dyspozycją listu gończego miał do odbycia karę 6 dni pozbawienia wolności. Sąd zezwolił na odstąpienie od umieszczenia mężczyzny w areszcie w przypadku uregulowania grzywny w wysokości 300 złotych. 39-latek dokonał opłaty i został przez funkcjonariuszy zwolniony. Tego samego dnia w ręce kryminalnych wpadł Dawid Ż., za którym również sąd wydał list gończy. Policjanci otrzymali informację, gdzie mężczyzna może przebywać. Zauważyli go idącego chodnikiem, trafił do aresztu.
Dzień później, z samego rana, kryminalni pojawili się na posesji, na której jedno z pomieszczeń miał wynajmować poszukiwany listem gończym i zarządzeniem ustalenia miejsca pobytu 29-letni Marcin Ś. Na miejscu funkcjonariusze w rozmowie z właścicielami obiektu potwierdzili obecność mężczyzny i chwilę później go zatrzymali. 29-latek ma do odbycia półtora roku pozbawienia wolności za kradzież z włamaniem, a także ciąży na nim odpowiedzialność za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości. Po zakończeniu czynności policjanci osadzili mężczyznę w areszcie śledczym.
