Policjanci ruchu drogowego kilka minut po 23:00 zostali wezwani na ulicę Banacha, gdzie miała miejsce kolizja. Na miejscu funkcjonariusze ustalili, że kierująca mercedesem straciła panowanie nad pojazdem, uderzyła w znak drogowy, a następnie dachowała. Badanie stanu trzeźwości wykazało u 23-latki ponad 1,5 promila alkoholu. Kobieta nie miała prawa jazdy. W samochodzie przewoziła swojego 4-letniego syna. Funkcjonariusze na miejsce wezwali karetkę pogotowia, która przewiozła chłopca do szpitala na obserwację.
Policjanci zatrzymali kobietę. Trafiła ona do komendy przy ul. Opaczewskiej. Śledczy ustalili, że 23-latka była wcześniej zatrzymywana za jazdę pod wpływem alkoholu. Wczoraj usłyszała zarzuty za jazdę w stanie nietrzeźwości i narażenie na niebezpieczeństwo utraty życia albo zdrowia swojego dziecka. Prokurator zastosował wobec niej dozór – pięć razy w tygodniu - z obowiązkiem przebadania się na alkomacie. Nieodpowiedzialnej matce grozi teraz do 5 lat więzienia.
{jumi [*9]}