We wtorek rano kryminalni z Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie weszli do dziesięciu mieszkań na terenie Warszawy. W działaniach brali udział także funkcjonariusze z Komendy Rejonowej Policji Warszawa II oraz Wydział Realizacyjny Komendy Stołecznej Policji. Wsparcie stanowili także policyjni antyterroryści. Wszystkie czynności były prowadzone pod nadzorem Prokuratury Apelacyjnej w Lublinie.
Mundurowi zatrzymali 7 mieszkańców stolicy oraz jednego lublinianina w wieku od 21 do 52 lat. Jak wynika z policyjnych ustaleń, stanowili oni trzon zorganizowanej grupy przestępczej zajmującej się obrotem narkotykami na dużą skalę. Mężczyźni podejrzewani są m.in. o przemyt prekursorów służących do produkcji amfetaminy oraz przemyt narkotyków w różnej postaci, najprawdopodobniej z Ameryki Środkowej i Południowej. Obejmował on głównie kokainę i amfetaminę. Z kolei dystrybucja odbywała się na terenie całego kraju. Obecnie śledczy ustalają w jakich ilościach.
W trakcie wtorkowych zatrzymań zabezpieczono ponad pół kilograma kokainy, środki chemiczne najprawdopodobniej służące do produkcji narkotyków, broń palną z tłumikiem, a także podrobioną odznakę policyjną. Większość przedmiotów została ujawniona w warsztacie samochodowym należącym do dwóch zatrzymanych braci.
Policjanci zabezpieczyli mienie należące do zatrzymanych. Wśród nich są pieniądze w różnej walucie, weksel oraz trzy samochody o łącznej wartości sięgającej prawie pół miliona złotych. Mężczyźni z wnioskiem o tymczasowe aresztowanie zostali wczoraj doprowadzeni do Prokuratury Apelacyjnej w Lublinie, gdzie usłyszeli zarzuty. Dzisiaj w Sądzie Rejonowym w Lublinie zostanie podjęta decyzja o ich dalszym losie. Sprawa ma charakter rozwojowy i niewykluczone są kolejne zatrzymania.
Za udział w zorganizowanej grupie przestępczej kodeks karny przewiduje karę od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności. Z kolei za obrót narkotykami w znacznych ilościach można trafić do więzienia nawet na 10 lat.
{jumi [*9]}
