Największym marzeniem prezesa Polskiego Związku Piłki Siatkowej jest wybudowanie Narodowego Centrum Siatkówki.
- Takie centrum jest w Brazylii, funkcjonuje tam kilka hal, są miejsca odnowy biologicznej, baseny, szkoły, w których można wykładać zarówno dla uczniów, jak i dla trenerów. Jest to fantastyczna sprawa. Wydaje mi się, że polska siatkówka ma wystarczająco dużo siły, by taki obiekt zbudować. Potrzebujemy miejsca, gdzie będziemy uczyć, zarówno siatkarzy, jak i trenerów. Siatkówka staje się dyscypliną narodową i moim zdaniem Polska musi takie Centrum Siatkówki mieć - mówi prezes Mirosław Przedpełski.
Realizacja tej wizji ma kosztować około 100-150 milionów złotych i potrwać ma kilka lat. Jak zapewnia Mirosław Przedpełski prowadzone są już konkretne rozmowy i konsultacje, również z przedstawicielami świata biznesu. Jego zdaniem inwestowanie w siatkówkę, a tym samym w Narodowe Centrum Siatkówki to bardzo opłacalny interes.
- Naszymi głównymi sponsorami są Polkomtel i Orlen. Te firmy bardzo mocno czują, że siatkówka jest w tej chwili dyscypliną sukcesu. W związku z tym dużo łatwiej jest sponsora znaleźć. Podobnie jak w piłce nożnej, chociaż
piłka nożna jest dużo popularniejszą dyscypliną, nie tylko w Polsce, ale na całym świecie - zauważa Mirosław Przedpełski.
Prezes PZPS podkreśla jednak, że sprawą kluczowa dla polskiej siatkówki jest osiąganie bardzo dobrych wyników sportowych. Bez nich trudno mówić o zainteresowaniu sponsorów.
- Musimy zdobywać medale. Priorytetem jest, aby na każdej imprezie, a przede wszystkim na Mistrzostwach Świata w roku 2014 w Polsce zdobyć złoty medal. W roku 2014 będziemy obchodzili rocznicę 40- lecia od zdobycia medalu MŚ w 74 roku. Myślę, że to trzeba uczcić złotym medalem - mówi prezes PZPS.
Kolejnym zadaniem, przed którym stoi PZPS jest dokończenie programu budowy Siatkarskich Ośrodków Szkolnych, który ruszył miesiąc temu.
- W tej chwili wydajemy pieniądze głównie na to, aby dostarczyć odpowiedni sprzęt do szkół, a także na reorganizację szkół. Jest to olbrzymie logistyczne przedsięwzięcie - chodzi o organizację 130 szkół w całej Polsce, ponad 600 umów z trenerami, itp. W przeciągu miesiąca udało nam się załatwić wszystkie formalne sprawy - przetargi, kwestie dostarczenia sprzętu, czy szkolenia trenerów - mówi Mirosław Przedpełski.
Zdaniem prezesa pierwsi, najlepsi reprezentanci wychowani w takich Szkolnych Ośrodkach trafią do siatkarskiej drużyny narodowej już 2-3 lata po jej ukończeniu.
{jumi [*9]}