O zagrożeniach czy kontrowersjach należy rzecz jasna dyskutować, ale przede wszystkim trzeba uświadamiać szanse związane ze stosowaniem AI w różnych obszarach. Na przykład w ochronie zdrowia, o czym mówił niedawno profesor Henryk Skarżyński, twórca Światowego Centrum Słuchu w Kajetanach.
Umiarkowane zaufanie pacjentów do sztucznej inteligencji
Czy my – pacjenci – mamy zaufanie do AI? Mówiąc najbardziej ogólnie, dość umiarkowane. Z opublikowanego przez Puls Medycyny raportu wynika, że 67% Polaków podziela opinię, że sztuczna inteligencja może ulepszyć proces leczenia, ale zaledwie 37% z zadowoleniem powitałoby ją w diagnostyce medycznej, a 40% poddałoby się operacji wykonywanej przez AI. Wyniki tych badań należy postrzegać przez pryzmat bardzo małej wiedzy na temat zastosowań AI.
Tymczasem opieka medyczna jest tym obszarem, w którym sztuczna inteligencja ma coraz większe znaczenie – począwszy od diagnostyki, a skończywszy na kwestiach administracyjnych. W 2023 roku PARP opublikowała raport poświęcony zastosowaniu AI w gospodarce, w którym stwierdzono, że rozwiązania uwzględniające sztuczną inteligencję wpływają na rozwój diagnozy i terapii chorób. Przykładem jest diagnostyka obrazowa – tu algorytmy AI mogą wychwycić zmiany chorobowe w badanych próbach. Jak ważne i potrzebne, szczególnie w polskich realiach, jest inwestowanie w takie rozwiązania, pokazują statystyki. Tylko dwie trzecie opisów badań sporządzanych jest w terminie do trzech dni, a 16% - w terminie powyżej dwóch tygodni! Powód to oczywiście brak specjalistów i brak środków na ich zatrudnianie. W Polsce działają startupy technologiczne, które opracowują diagnostyczne rozwiązania wykorzystujące AI.
Państwo powinno pomagać im ze wszystkich sił: brak pieniędzy i brak lekarzy to cały czas ogromna bolączka publicznej służby zdrowia. Jeden z takich przykładów omawialiśmy już podczas Kongresu Zdrowie Polaków w 2022 roku. Od dwóch lat WHO alarmuje, że wśród medyków panuje epidemia wypalenia zawodowego, m.in. z powodu konieczności prowadzenia dokumentacji medycznej. Szacuje się, że na każde 15 minut kontaktu z pacjentem medycy poświęcają kolejne 45 minut na prowadzenie dokumentacji. Polska firma technologiczna RSQ Technologies zajęła się tym zagadnieniem i teraz dzięki zastosowaniu nowoczesnych technologii, aplikacji mobilnych w telefonie do dyktowania i autouzupełnień, skróciła czas wytworzenia i archiwizacji dokumentów medycznych z 45 do… 7 minut. System jest już wdrożony w kilku placówkach medycznych a pacjenci są pod wrażeniem, kiedy lekarz w ich obecności dyktuje do telefonu opis schorzenia i zalecenia dotyczące dalszego postępowania.
AI pomaga w walce z chorobami słuchu
Profesor Henryk Skarżyński, którego autorytet pozwoliłem sobie przywołać na wstępie, podczas inauguracji roku akademickiego na Warszawskim Uniwersytecie Medycznym mówił wprost: AI to wielki przełom w medycynie. W kierowanej przez niego placówce korzysta się z pewnych obszarów sztucznej inteligencji w zakresie wczesnej diagnostyki i rehabilitacji. Opracowywane są nowe wyzwania w kierunku powszechnych badań profilaktycznych, pomagających w wykrywaniu wad słuchu. A choroby słuchu są niestety cywilizacyjną plagą. Z danych pochodzących z badań przesiewowych z czterech kontynentów tudzież z innych naukowych źródeł wiadomo, że co najmniej miliard osób na świecie ma zaburzenia słuchu wpływające na codzienną komunikację.
Specjaliści ze Światowego Centrum Słuchu mają pełne ręce roboty. Od ponad 20 lat wykonują najwięcej na świecie operacji poprawiających słuch. Sam profesor Henryk Skarżyński, światowej sławy lekarz, laureat tytułu Wybitny Polak, przyznawanego w konkursie Fundacji Polskiego Godła Promocyjnego, w 1992 roku w klinice obecnego Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego dokonał pierwszego w Polsce i w naszej części Europy wszczepienia implantu ślimakowego. Profesor ma na swoim koncie około ćwierć miliona zabiegów chirurgicznych. Jeśli ocenia, że AI to przyszłość medycyny, to słowa te mają swoją wagę.
Edukacja szczególnie istotna
Rozwojowi sztucznej inteligencji w medycynie powinna towarzyszyć przemyślana edukacja, skierowana i do pacjentów, i do specjalistów. Ci pierwsi mogą obawiać się braku odpowiedniego nadzoru, ci drudzy – tego, że duża część ich pracy może przestać być potrzebna. Oczywiście wizja, w której AI zastępuje całkowicie wykształconego medyka, jest czystą utopią, niemniej obaw nie należy wyśmiewać bądź bagatelizować. I tu jeszcze jedna, istotna uwaga: implementacji technik opartych na sztucznej inteligencji w ochronie zdrowia powinny towarzyszyć odpowiednie zmiany w prawie. Tak, by jasno uregulować odpowiedzialność i zakres obowiązków placówek medycznych oraz odpowiednio chronić prawa pacjentów.
Pokutuje przeświadczenie, że rozwiązania technologiczne w opiece zdrowotnej są drogie, ale mamy w zasięgu ręki lepsze technologie – tańsze i łatwiejsze w obsłudze, dokładniejsze, lepiej służące pacjentom. Oznacza to istotne zmniejszenie kosztów dla placówki ochrony zdrowia, bo lekarz może zająć się większą liczbą pacjentów. Dlatego też państwo powinno traktować rozwój sztucznej inteligencji w medycynie priorytetowo, nie szczędząc wsparcia startupom i uwzględniając rolę AI w wieloletnich planach dotyczących działalności naszej służby zdrowia.