Trwa batalia, prawie wojna, o modernizację, czy może nawet precyzyjniejszym terminem byłoby, o stworzenie namiastki floty Marynarki Wojennej.
Nasza armia jest kuszona ofertą leasingu niemieckich okrętów podwodnych w ramach tzw. opcji gap-filler, czyli okresu przejściowego przez pozyskaniem docelowych jednostek.
Nowe okręty podwodne dla Marynarki Wojennej to jedna z najbardziej palących potrzeb polskiej armii.
Polską armię należy modernizować równolegle z polskim przemysłem obronnym – przekonuje Krzysztof Krystowski, wiceprezes zarządu Leonardo Helicopters, właściciela PZL-Świdnik.
Konsorcja z udziałem spółek Polskiej Grupy Zbrojeniowej (PGZ) zawarły z Inspektoratem Uzbrojenia MON dwie umowy na budowę nowych okrętów dla Marynarki Wojennej RP.
W mijającym tygodniu - oprócz zaprzysiężenia nowego premiera, Mateusza Morawieckiego - szerokim echem odbiła się informacja o kiepskiej jakości śmigłowców typu Caracal, francusko-niemieckiego Airbusa.
a