Wydrukuj tę stronę
czwartek, 02 czerwiec 2022 11:40

WEI - Raport „STOP Biedzie!" Wyróżniony

Napisał
Oceń ten artykuł
(0 głosów)
Walka z biedą nie będzie jednak skuteczna, jeśli dobrze nie zdefiniujemy tego zjawiska oraz jego przyczyn Walka z biedą nie będzie jednak skuteczna, jeśli dobrze nie zdefiniujemy tego zjawiska oraz jego przyczyn Photo by youssef naddam on Unsplash

Raport „STOP Biedzie!” przygotowany przez WEI zachęca by potraktować problem biedy kreatywnie, na świeżo, rezygnując z archaicznych i dysfunkcyjnych rozwiązań.

Polska wciąż nie uporała się z problemem biedy, a system pomocy społecznej jest dysfunkcyjny, gdyż uzależnia jednostki od wsparcia państwa i nie motywuje do samodzielnego zarobkowania i zaspokajania podstawowych potrzeb.

Zajmowanie się problematyką biedy nie potrzebuje usprawiedliwienia. Skandalem jest każde głodne dziecko i każdy emeryt, którego nie stać na leki. Wszystkie dobre pomysły na zażegnanie tego skandalu są bezcenne. Takich pomysłów potrzebujemy zwłaszcza dzisiaj, gdy poziom ubóstwa w Polsce skokowo wzrósł w wyniku napływu uchodźców z Ukrainy.

Walka z biedą nie będzie jednak skuteczna, jeśli dobrze nie zdefiniujemy tego zjawiska oraz jego przyczyn. Co zatem należy uznać za tę biedę, z którą należy walczyć? To fundamentalny problem, którego rozwiązanie definiuje polityczne programy zwalczania biedy. Z tym problemem postanowili uporać się Tomasz Rostkowski i Karol Szymański, autorzy niniejszego raportu, proponując uznanie biedy za problem o naturze wyłącznie ekonomicznej, a wszystkie rozszerzające ją definicję jedynie za pochodne tego problemu. W świetle tej definicji Autorzy podejmują się oceny skuteczności różnych metod walki z ubóstwem w realiach krajowych. Zauważają, że należy postawić znacznie większy nacisk niż obecnie na pozyskiwanie kompetencji przydatnych na rynku pracy i tak przekształcić system wsparcia ubogich, by co do zasady nie mógł stanowić on źródła trwałych dochodów, a był tylko awaryjną poduszką bezpieczeństwa na czas dokształcania się czy poszukiwania pracy. Niestety, te – jak mogłoby się wydawać – oczywistości nie znajdują w Polsce odzwierciedlenia w praktyce polityki publicznej. System socjalny w Polsce jest z jednej strony polem nadużyć, z drugiej – nie potrafi identyfikować osób najbardziej potrzebujących pomocy.

Główne tezy raportu:

  • Pojęcia „biedy” i „ubóstwa” są złożone i wielowymiarowe, co pokazuje różnorodność podejść i definicji. Jednakże odpowiednie ustalenie zakresu znaczeniowego jest kluczowe dla skutecznej walki z tymi zjawiskami. Za najwłaściwszą definicję należy uznać ujęcie ekonomiczne odnoszące się do braku wystarczających środków materialnych. Natomiast czynniki wskazywane w innych podejściach np. ograniczone możliwości dokonywania wyborów warunkujących rozwój czy wykluczenie społeczne stanowią w tym kontekście konsekwencję biedy.
  • Przyjmowanie nowych, rozszerzających definicji biedy może prowadzić do sztucznego zwiększenia populacji dotkniętych nią osób. Zamiast jednostek, które rzeczywiście mają problem z zaspokojeniem podstawowych potrzeb, obejmie ona również te o ograniczonych zasobach, które jednak nie wymagają bezpośredniej pomocy.
  • Obecnie w Polsce aż 2 mln osób kwalifikuje się do grupy dotkniętej skrajnym ubóstwem, co wydaje się nie znajdować potwierdzenia w rzeczywistości, a wynikać z braku uwzględnienia wielu czynników i możliwości zapewniających prowadzenie codziennego życia np. pozyskiwania środków finansowych, dóbr i usług dostępnych nieodpłatnie za pośrednictwem państwa i organizacji pozarządowych czy występowania tzw. szarej strefy.
  • Kluczową formą przeciwdziałania biedzie powinno być stworzenie jednostkom możliwości skutecznego zarobkowania poprzez różnego rodzaju formy aktywizacji zawodowej.
  • Formy pasywne (przyznawanie zasiłków, rent nieuzasadnionych rzeczywistym stanem zdrowia, subsydiów etc.) nie rozwiązują problemów, a wręcz je pogłębiają, utrwalając zależność od pomocy państwa i prowadząc do „dziedziczenia” biedy.
  • Powszechne obecnie polityki (płaca minimalna, podatek progresywny oraz liniowy, redystrybucja środków) należy uznać za negatywne dla rozwoju gospodarki i skłaniające do ograniczonego wysiłku zarówno w zakresie rozwoju kompetencji, jak i wzrostu efektywności.
  • Państwo tworzy bardzo korzystne warunki dla zaspokajania potrzeb różnych poziomów, przy czym dostęp do tych rozwiązań jest utrudniony dla osób pracujących (wiele usług jest dostępnych w tzw. „typowych godzinach pracy”). Tym samym działania te mogą skutecznie demotywować do podejmowania pracy, a motywować do poszukiwania źródeł korzyści wynikających z niepracowania.
    Nie uzasadnia to oczywiście odmowy wsparcia osób rzeczywiście potrzebujących pomocy, ale należy ograniczyć sytuacje nadużywania systemu przez tych, którzy mogliby samodzielnie zaspokoić swoje podstawowe potrzeby.

Artykuły powiązane

© 2019 KURIER365.PL