czwartek, kwiecień 18, 2024
Follow Us
wtorek, 23 listopad 2010 07:41

NIK: źle się dzieje na działkach Wyróżniony

Napisał
Oceń ten artykuł
(0 głosów)
NIK: źle się dzieje na działkach www.sxc.hu

Na terenie ogrodów działkowych panuje bałagan. Mieszkają tam bezprawnie tysiące osób. Na działkach, wbrew prawu budowlanemu, postawiono setki budynków. Wszystko to zagraża odprowadzaniem do gleby ścieków niebezpiecznych dla środowiska.

{jumi [*4]}Gminy, które są zobowiązane do utrzymania czystości, nie wiedzą nawet ile ogrodów rzeczywiście działa na ich terenie i jaka jest ich powierzchnia. Polski Związek Działkowców (PZD), zarządzający ogrodami, pozostaje zaś poza kontrolą, bo ustawa o rodzinnych ogrodach działkowych nie określa, kto z ramienia administracji rządowej ma go nadzorować - stwierdza Najwyższa Izba Kontroli. Od wielu lat wbrew prawu, na działkach mieszkają ludzie. Tylko w sześciu gminach, na osiem zbadanych przez NIK, na terenie rodzinnych ogrodów działkowych mieszkało blisko 1000 osób. Nieliczne z nich (148) były tam zameldowane. Tej sytuacji winne są niejasne przepisy. Pozwalają one na meldowanie osób na działkach, mimo, że ustawa o ogrodach działkowych zabrania zamieszkiwania na ich terenie. Gminy przymykają na to oczy, bo nie stać ich na budowanie domów socjalnych. NIK stwierdziła także, że PZD nie miał pełnej informacji o użytkowanych ogródkach i osobach zamieszkałych na ich terenach. Na przykład, w Szczecinie dopiero podczas likwidacji jednego z ogrodów działkowych okazało się, że stale zamieszkiwało tam 18 osób. Na działkach w miastach nie wolno stawiać altan większych niż 25 mkw., poza miastem większych niż 35 mkw. Tymczasem w ogrodach we wszystkich kontrolowanych gminach działkowicze wybudowali budynki znacznie większe niż dozwolone. Co więcej, gminy pobierały od powierzchni ponad 25 lub 35 mkw. podatek od nieruchomości (altany spełniające normy są zwolnione z takiego podatku) wiedząc, że budynki te postawiono niezgodnie z prawem. O stwierdzonych samowolach budowlanych gminy nie powiadamiały nadzoru budowlanego. Na zlecenie NIK Powiatowi Inspektorzy Nadzoru Budowlanego znaleźli tylko w ośmiu gminach aż 402 przypadki samowoli budowlanej. Użytkowanie tych budynków może być niebezpieczne dla środowiska, bo ogrody zazwyczaj nie mają systemu odprowadzania ścieków.

Trudno jednak dyscyplinować sam PZD. W żadnych przepisach ustawodawca nie wskazał bowiem jaki urząd - z ramienia administracji publicznej - ma sprawować nadzór nad związkiem. Brak nadzoru jest utrudnieniem w egzekwowaniu prawa na rodzinnych ogrodach działkowych. Obowiązująca ustawa nie precyzuje praw i obowiązków użytkowników działek, ani zasad przydziału ogrodów. NIK stwierdza, że zmiana ustawy o rodzinnych ogrodach działkowych jest niezbędna. Wiele nieruchomości, na których ulokowane są rodzinne ogrody działkowe, ma nieuregulowaną sytuację prawną. Do braków w dokumentacji dochodzą tu jeszcze roszczenia byłych właścicieli terenów. Sześć spośród ośmiu skontrolowanych gmin prowadziło stosowne postępowania administracyjne dotyczące roszczeń przedwojennych właścicieli.

{jumi [*9]}

a