czwartek, marzec 28, 2024
Follow Us
poniedziałek, 18 czerwiec 2012 12:04

Tajemnicza śmierć twórcy Gromu Wyróżniony

Napisał
Oceń ten artykuł
(0 głosów)
Tajemnicza śmierć twórcy Gromu wikimedia.org

 

Zgodnie z zapowiedziami z weekendu dziś Prokuratura Okręgowa w Warszawie wszczęła śledztwo w sprawie domniemanego samobójstwa gen. Sławomira Petelickiego, twórcy i pierwszego dowódcy jednostki specjalnej GROM.

Dziś także prokuratura zarządzi sekcję zwłok generała zmarłego od postrzału w sobotnie popołudnie w garażu apartamentowca na warszawskim Mokotowie, gdzie mieszkał. - Wstępną kwalifikacją prawną postępowania jest art. 151 Kk, który przewiduje karę pozbawienia wolności od trzech miesięcy do lat pięciu dla tego, kto namową lub przez udzielenie pomocy doprowadza człowieka do targnięcia się na życie - powiedział PAP rzecznik prokuratury Dariusz Ślepokura. Dodał, że ta kwalifikacja - przyjmowana z reguły przy śledztwach w sprawie samobójstw - może się zmienić, jeśli pojawiłyby się „nowe okoliczności”. Prokurator powiedział, że wstępne oględziny zwłok ujawniły ranę postrzałową głowy (wlotową i wylotową); nie stwierdzono jakichkolwiek innych obrażeń. Ponadto zabezpieczono nagrania z monitoringu (według informacji mediów, kamery z podziemnego parkingu nie sięgały miejsca, gdzie padł strzał).
Według Polska. The Times znajomym generała trudno uwierzyć w samobójczą wersję jego śmierci. - To dla mnie szok - mówi gen. Gromosław Czempiński, były szef UOP, przyjaciel gen. Petelickiego. - Nie wyglądał na człowieka, który miał strzelić sobie w głowę - uważa Marek Siwiec europoseł z SLD, były szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego. W samobójczą śmierć generała nie wierzy również Romuald Szeremietiew, były wiceminister i p.o. minister obrony narodowej. - Nigdy nie było w nim skłonności samobójczych - stwierdza.
Gen. Petelicki miał 66 lat. Był w latach 1969-1990 wysoko postawionym funkcjonariuszem wywiadu PRL i pracował na kilku placówkach dyplomatycznych. Opinii publicznej dał się najbardziej poznać w roli twórcy na początku lat 90. wojskowej jednostki specjalnej GROM. Po przejściu na emeryturę zajął się działalnością doradczą i biznesową. Przez ostatnie lata bardzo mocno krytykował kolejnych szefów MON i rząd. Zaś po katastrofie smoleńskiej stał się jednym z największych krytyków ustaleń komisji Jerzego Millera. Poniżej publikujemy za salonem24.pl obszerne fragmenty listu otwartego gen. Petelickiego do premiera Donalda Tuska z 19 kwietnia 2010 r.

„(…)Apeluję do Pana o podjęcie radykalnych kroków mających na celu ratowanie Polskich Sił Zbrojnych i systemu antykryzysowego Państwa. W trybie pilnym należy:
1. Rozwiązać Wojskową Prokuraturę i powierzyć prowadzone przez nią sprawy Prokuraturze Cywilnej. Będzie to zgodne z wcześniejszymi wnioskami Prawa i Sprawiedliwości popartymi przez Platformę Obywatelską, których orędownikami byli między innymi ŚP. pos. Zbigniew Wassermann i gen. Franciszek Gągor.
2. Ustanowić pełnomocnika Rządu d/s ratowania naszych Sił Zbrojnych i powołać na to stanowisko generała dywizji Waldemara Skrzypczaka (byłego dowódcę Wojsk Lądowych, który miał odwagę głośno mówić o zaniedbaniach w MON), cieszącego się ogromnym autorytetem w Wojsku Polskim.
3. Odwołać Ministra Obrony Narodowej i do czasu wybrania prezydenta powierzyć kierowanie resortem przewodniczącemu Komisji Obrony Senatu Maciejowi Grubskiemu z PO, który broniąc żołnierzy z Nangar Khel wykazał się zaangażowaniem i dobrą znajomością problematyki wojskowej. Ministerstwem Obrony może skutecznie kierować tylko osoba nie związana z panującymi tam od lat „betonowymi układami”.
4. Przywrócić na stanowisko Szefa Rządowego Centrum Antykryzysowego dr Przemysława Gułę.”
Ponadto Gen. Petelicki napisał: „(…)W maju 2009 roku Sejm RP powołał podkomisję do zbadania zaniedbań w lotnictwie wojskowym RP. Jej ekspert, znakomity pilot major Arkadiusz Szczęsny napisał: „ Świadome narażanie przez MON naszych żołnierzy na niebezpieczeństwo utraty życia jest niedopuszczalnym łamaniem prawa”! Gdy major Szczęsny poprosił podkomisję o przekazanie sprawy Prokuraturze, został odwołany z funkcji eksperta. Jeden z najdzielniejszych komandosów GROMU, ranny w walce z terrorystami i odznaczony Krzyżem Zasługi za dzielność, napisał do mnie po katastrofie: „Czymże jest narażenie bezpieczeństwa państwa, jak nie sabotażem. A kto tego nie rozumie, popełnia grzech zdrady!”. Reakcja Ministra Obrony Narodowej na tragiczną katastrofę, polegająca na chwaleniu się wzorowymi procedurami w wojsku, którymi może on się podzielić z innymi resortami, wywołała zapytania ze strony moich wojskowych kolegów ze Stanów Zjednoczonych i Wlk. Brytanii, którzy nie zrozumieli o co ministrowi chodzi. Mijają się z prawdą zapewnienia, że w wojsku jest wszystko w porządku bo zastępcy płynnie przejęli dowodzenie. Podobnie jest w Centrum Antykryzysowym Rządu. W nawale obowiązków mógł Pan nie zauważyć, że po odwołaniu dr Przemysława Guły ze stanowiska Szefa Rządowego Centrum Antykryzysowego, na znak protestu odeszło dziesięciu najlepszych specjalistów od zarządzania Państwem w sytuacjach nadzwyczajnych.
Jestem Panu bardzo wdzięczny, za uratowanie Narodowej Jednostki Operacji Specjalnych GROM, która przez trzy miesiące pozostawała bez dowódcy i miała być „wdeptana w ziemię” przez „MON-owski beton”. Proszę, aby postąpił Pan podobnie w obecnej tragicznej sytuacji Lotnictwa Wojskowego, Marynarki Wojennej i Wojsk Lądowych. Sugerowane na początku listu rozwiązania inicjujące niezbędne reformy konsultowałem z wybitnymi polskimi i amerykańskimi specjalistami od zarządzania ryzykiem i ochrony infrastruktury krytycznej Państwa (…).
{jumi [*9]}

 

a