- Jesteś tutaj:
- Start
- Biznes
- Gospodarka
- Marynarka Wojenna
Torpeda do zwalczania okrętów podwodnych, sonary, pojazdy podwodne, sprzęt nurkowy, komora dekompresyjna, a także występ Orkiestry i Kompanii Reprezentacyjnej Marynarki Wojennej – to niektóre atrakcje majówki z Marynarką Wojenną w sobotę, 4 maja, na pl. Piłsudskiego i pl. Zamkowym.
Marynarka wojenna Stanów Zjednoczonych zapowiedziała, że przygotowuje się do pełnego rozwinięcia morskiej broni laserowej, która będzie zdolna do uszkodzenia małych okrętów, czy też zestrzelenia obcych dronów.
Rząd zatwierdził wykonanie umowy offsetowej między Skarbem Państwa RP oraz Thales Nederland B.V. Podpisano ją 21 grudnia 2001 r. Jej wartość wyniosła ponad 7,6 mln euro.
Polska Marynarka Wojenna potrzebuje natychmiastowej pomocy finansowej. Ministerstwo Obrony Narodowej na modernizację chce każdego roku przeznaczać około 900 mln złotych. Dzięki temu do 2030 roku naszą flotę ma zasilić dziewięć nowych okrętów, w tym trzy podwodne. Eksperci twierdzą jednak, że to za mało, bo dziś Marynarka Wojenna znajduje się nad przepaścią, a armii brakuje konsekwentnie realizowanego planu modernizacyjnego.
Polska Marynarka Wojenna potrzebuje natychmiastowej pomocy finansowej. Ministerstwo Obrony Narodowej na modernizację chce każdego roku przeznaczać około 900 mln złotych. Dzięki temu do 2030 roku naszą flotę ma zasilić dziewięć nowych okrętów, w tym trzy podwodne. Eksperci twierdzą jednak, że to za mało, bo dziś Marynarka Wojenna znajduje się nad przepaścią, a armii brakuje konsekwentnie realizowanego planu modernizacyjnego.
Realizacja programu budowy okrętów podwodnych zapewniłaby miejsca pracy nawet dla tysiąca wysoko wykwalifikowanych polskich pracowników w ciągu 8-9 lat, jeśli kontrakt na budowę okrętów podwodnych dla Marynarki Wojennej zdobyłaby francuska stocznia DCNS – zapewnia jej prezes, Patrick Boissier. DCNS stara się o zlecenie na dostarczenie trzech okrętów podwodnych, które – zgodnie z planami MON – mają zasilić flotę Marynarki Wojennej do 2030 roku.
– Ze względu na bezpieczeństwo i prestiż Polska nie może pozwolić sobie na zmniejszenie Marynarki Wojennej – twierdzi były wiceminister obrony narodowej Jacek Kotas. Uważa on, że ta część armii jest dziś na równi pochyłej i wkrótce może przestać po prostu istnieć. – Nie słyszałem o państwie, które miałoby dostęp do morza, a nie miałoby Marynarki Wojennej.
Ministerstwo Obrony Narodowej podjęło już wstępną decyzję w sprawie zakupu sprzętu dla Marynarki Wojennej. Choć szczegóły nie są jeszcze znane, to – według nieoficjalnych informacji – prawdopodobnie okręty podwodne zostaną zakupione w Niemczech.
Polska odprawi część żołnierzy do cywila i postawi na najnowocześniejszy sprzęt. Dodatkowo wprowadzi fundamentalne zmiany w dowództwie Sił Zbrojnych. To ogólne założenia rządowego projektu modernizacji sił zbrojnych na lata 2013-2018. – Decyzja dotycząca przebudowy polskich wojsk oznacza także inne niż do tej pory, tzw. zdolnościowe podejście do wojska – mówi gen. dyw. Bogusław Pacek, rektor Akademii Obrony Narodowej.
– Bez wymiany i modernizacji floty polska Marynarka Wojenna upadnie w ciągu najbliższych 4 lat – ostrzega dr Łukasz Kister z Collegium Civitas. - Czasu jest mało, a Polska nie ma na to ani pieniędzy, ani technologii. Szansą może być odbudowanie polskiego przemysłu zbrojeniowego przy pomocy zagranicznego partnera, który nie tylko sprzeda nam okręty, ale również zapewni dostęp do nowoczesnych technologii. – Wykwalifikowanych pracowników stoczniowych już mamy. Kilkadziesiąt tysięcy takich osób w ostatnich lata straciło miejsca pracy w Polsce – zaznacza Łukasz Kister.
a