Zdaniem Pracodawców RP opublikowane przez GUS dane dotyczące bezrobocia w październiku (11,8 proc.) poddają w wątpliwość możliwość osiągnięcia założonego w projekcie ustawy budżetowej na 2012 r. poziomu 10,9 proc.
- Ustabilizowanie się bezrobocia na poziomie ok. 11,8 proc. powinno skłonić rząd do natychmiastowego podjęcia działań w celu skłonienia pracodawców do zwiększania zatrudnienia. Tymczasem, wobec spodziewanego spowolnienia gospodarczego, rząd planuje zwiększenie kosztów pracy poprzez podniesienie składki rentowej po stronie pracodawcy, co w skali całego kraju ma kosztować przedsiębiorców ok. 5 mld zł
- mówi ekspert gospodarczy Pracodawców RP Olga Dzilińska. W rezultacie firmy podejmując decyzję o zatrudnieniu będą musiały uwzględnić zwiększone koszty i wynikający ze sztywnego prawa pracy brak możliwości szybkiej reakcji na ewentualne problemy związane z sytuacją makroekonomiczną.
- Trudno spodziewać się, by w takiej sytuacji bezrobocie samorzutnie spadło o założone przez rząd 0,9 proc. w ciągu zaledwie dwóch miesięcy
- dodaje Dzilińska.
Okazuje się także, że obcięcie środków na finansujący aktywne formy promocji zatrudnienia Fundusz Pracy było poważnym błędem. Jak informuje „Dziennik Gazeta Prawna”, urzędy pracy w pierwszych trzech kwartałach br. skierowały na staże do pracodawców zaledwie 98,3 tys. bezrobotnych, co oznacza że obcięcie środków na ten cel o 58 proc. przełożyło się na 60-procentowy spadek działalności. Tymczasem to właśnie brak doświadczenia zawodowego jest jednym z najczęstszych przyczyn powodujących problemy ze znalezieniem pracy - zwłaszcza u ludzi młodych oraz tych, którzy wracają na rynek pracy.
{jumi [*9]}