środa, styczeń 15, 2025
Follow Us
niedziela, 06 listopad 2011 19:14

Kto i co, z kogo robi

Napisane przez Przemysław Gruz / Gazeta Finansowa
Oceń ten artykuł
(0 głosów)
Sklep Biedronki w Zamościu - ofiara nadaktywności radnego Klimaka Sklep Biedronki w Zamościu - ofiara nadaktywności radnego Klimaka

Czy, zdaniem zamojskich radnych ostatnia głośna reklama Biedronki wpłynie na wizerunek i samopoczucie mieszkańców Zamościa? Jeden z rajców zaapelował do prezydenta miasta o wytoczenie procesu sieci sklepów i walkę o odszkodowanie, niemal 100 tys. zł dla każdego urażonego mieszkańca.

Radny może mieć jednak problem, bo wśród mieszkańców trudno znaleźć kogoś, kogo reklama faktycznie uraziła.

Wszystko zaczęło się od spotu, w którym podczas dialogu śliwki i kapusty pekińskiej z „ust" tej ostatniej padają słowa: „A skąd mnie znać chiński, ha? Z Zamościa przyjechał! Chińczyka to na uszy nie słyszał". Ponadto, kapusta trzyma w buzi zapałkę i mówi z charakterystycznym dla wschodniej granicy akcentem. – W spocie robią z nas totalne buractwo – alarmuje radny miasta Michał Klimak (PiS), którego cytuje Dziennik Wschodni. Podobne wrażenie odniósł też wiceszef Rady Miasta, Ireneusza Godzisz (PO), który domaga się wyjaśnień od autorów spotu.

Sami zainteresowani, czyli mieszkańcy Zamościa, nie przejęli się jednak reklamą Biedronki. Razi ich natomiast reakcja rajców. – To dla mnie niezrozumiałe, że na obradach Rady Miasta, zamiast dyskutować o problemach mieszkańców tworzy się sztuczne problemy – mówi Marek Kościelny, mieszkaniec Zamościa. – Osobiście, sama reklama w żaden sposób mnie nie rusza, oprócz tego, że jest po prostu śmieszna.

Podobnego zdania są specjaliści od marketingu i PR. – Reklama Biedronki budzi uśmiech wśród mieszkańców, dlatego, że jej dialogi są zmyślone – mówi Albert Nowak, ekspert agencji reklamowej. – Jest jasne, że rodowity zamojszczanin nie używa takiego akcentu, dlatego to właśnie uśmiech, a nie oburzenie jest reakcją prawidłową.

Potwierdzeniem tego jest fakt, że autorem spotu jest zamojszczanin, Sebastian Pańczyk, który, jak sam przyznaje w mediach, nie rozumie oburzenia spowodowanego jego filmem.

Eksperci ds. wizerunku tłumaczą też, że dzięki Biedronce miasto zyskało pozytywny rozgłos. – Zamość ma szansę kojarzyć się przyjaznymi ludźmi, którzy mają do siebie dystans – mówi Nowak. – Warto to wykorzystać.

Władze Zamościa prawdopodobnie nie przychylą się do apelu radnego Klimaka i nie wejdą na drogę sądową z siecią. – Dla miasta byłaby to wizerunkowa katastrofa – słyszymy w kuluarach ratusza. – Nie dość, że przegramy w sądzie, to jeszcze popsujemy relację z partnerem, dzięki któremu część mieszkańców ma pracę, a okoliczni przedsiębiorcy miejsce zbytu produktów.

Dziennik Wschodni cytuje też Karola Garbule, sekretarza miasta. – W reklamach „Biedronki" pojawiała się wcześniej kiełbasa toruńska, teraz mamy kapustę pekińską z Zamościa i nie widzę w tym niczego, co mogłoby komukolwiek uwłaczać. Miasto nie występuje w reklamie. Jeżeli ktoś czuje się urażony, powinien sam wystąpić z pozwem.

{jumi [*9]}

a