wtorek, maj 20, 2025
Follow Us
wtorek, 19 listopad 2024 17:31

Chaos w planowaniu przestrzennym Warszawy: przestarzałe studium i brak konsultacji społecznych Wyróżniony

Napisał
Oceń ten artykuł
(3 głosów)
Czy członkowie Komisji są w stanie rzetelnie przenalizować i zaopiniować podczas jednego posiedzenia nie tylko ten, jeszcze trzy inne projekty planów? Czy członkowie Komisji są w stanie rzetelnie przenalizować i zaopiniować podczas jednego posiedzenia nie tylko ten, jeszcze trzy inne projekty planów? mat.pras

Planowanie przestrzenne w Warszawie staje się wyzwaniem, szczególnie gdy kluczowe decyzje podejmowane są na podstawie nieaktualnych dokumentów.

Obecna sytuacja grozi wprowadzeniem przestarzałych przepisów lokalnych, co może prowadzić do nieefektywnego zagospodarowania przestrzeni oraz generowania konfliktów społecznych i prawnych. Grzegorz A. Buczek i inni eksperci alarmują o pilnej potrzebie zmiany podejścia do tworzenia planów przestrzennych, by uniknąć długoterminowych problemów.

Komisja Ładu Przestrzennego Rady Warszawy

Do programu posiedzenia Komisji Ładu Przestrzennego zaplanowanego na 22 listopada br. Wprowadzono, wśród ośmiu innych czasochłonnych punktów, „Pierwsze czytanie projektu uchwały Rady m.st. Warszawy w sprawie miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego rejonu Brzezin”. Opinia tej Komisji, to ostatni niezbędny dokument mający posłużyć Radzie m. st. Warszawy do podjęcia decyzji ws. uchwalenia tego planu podczas najbliższej sesji Rady m. st. Warszawy - 28 listopada br.

Wydaje się, że podstawa do tak ważnej decyzji nie została, choćby dostatecznie, wypracowana w żadnym z jej aspektów – prawnym, ekonomicznym, społecznym czy urbanistycznym.

Sam tekst projektu planu ma ponad 30 stron, a wszystkie załączniki do niego, w tym szczególnie ważne - wykazy dot. sposobu rozpatrzenia uwag wniesionych do projektu planu, są wielokrotnie bardziej obszerne.

Czy członkowie Komisji są w stanie rzetelnie przenalizować i zaopiniować podczas jednego posiedzenia nie tylko ten, jeszcze trzy inne projekty planów, pomijając nawet inne punkty początku obrad? A może będą tylko bezkrytycznie aprobować materiały przedstawiane im przez Biuro Architektury i Planowania Przestrzennego Urzędu m. st. Warszawy? – pyta Grzegorz A. Buczek

Ekspert o polityce przestrzennej Warszawy

Warszawa jako przykład miasta z wyzwaniami planistycznymi pokazuje, jak daleko idące konsekwencje mogą wynikać ze stanowienia lokalnych przepisów na podstawie nieaktualnych założeń. Określające politykę przestrzenną Warszawy Studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego, uchwalone w 2006 roku, od dawna nie odpowiada na współczesne potrzeby miasta. Dokument ten, będący podstawą dla nowych miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego (mpzp), uwzględniał cele i zapisy Strategii rozwoju m.st. Warszawy do 2020 roku, która już w maju 2018 roku została zastąpiona istotnie się od niej różniąca Strategią Warszawa 2030.

Problem nieaktualnych planów

„Studium z 2006 r. jest już nieaktualne, pomimo licznych fragmentarycznych zmian” – przyznaje Grzegorz A. Buczek, architekt i urbanista.

Buczek argumentuje, że uwzględnianie, w nowych lub zmienianych, miejscowych planach zagospdarowania przestrzennego będących z punktu widzenia legislacyjnego prawem, nieaktualnej polityki przestrzennej prowadzi do tworzenia „prawa miejscowego”, które jest także nieaktualne - już w momencie uchwalenia. Problem dotyczy aż 55% terytorium Warszawy, gdzie brak jest obowiązujących planów, a nowe plany są sporządzane nie na podstawie aktualnych analiz uwarunkowań i potrzeb, ale przestarzałych dokumentów, które nie uwzględniają potrzeb społecznych i zmieniającego się otoczenia prawnego.

„Przepisy dotyczące planowania przestrzennego znacząco ewoluowały od czasu uchwalenia nadal obowiązującego, lecz przestarzałego Studium – szczególnie w zakresie sposobu sporządzania planów oraz konsultacji społecznych, co czyni stare dokumenty jeszcze bardziej nieprzystającymi do obecnych realiów” – podkreśla Buczek.

W ocenie Buczka, sporządzanie planów zgodnych z zapisami obecnego Studium, nie tylko ogranicza możliwości racjonalnego zagospodarowania przestrzeni, ale również powoduje, że podejmowane decyzje planistyczne są często sprzeczne z potrzebami mieszkańców i miasta.

„Planowanie przestrzenne wymaga spójności i aktualności, a decyzje oparte na przestarzałych dokumentach generują chaos przestrzenny i zmniejszają efektywność inwestycji.” – dodaje Buczek.

Brak szerokich konsultacji społecznych

Kolejnym wyzwaniem jest niedostateczna partycypacja społeczna. Minimalne ustawowe wymagania dotyczące konsultacji i stosowane przez , władze Warszawy, nie pozwalają na optymalne rozważenie i uwzględnienie wniosków i uwag mieszkańców i inwestorów.

„Konsultacje społeczne prowadzone są w najkrótszych możliwych terminach, często w okresach urlopowych, co skutkuje m. in. niską frekwencją” – podkreśla Buczek.

Według urbanisty brak odpowiedniego zaangażowania społeczności lokalnych i innych interesariuszy planów wpływa na obniżenie jakości mpzp oraz ich akceptacji społecznej, prowadząc do konfliktów.

„Brak szerokich konsultacji społecznych stanowi jeden z poważnych problemów, z jakimi musimy się zmierzyć. Każda decyzja dotycząca przestrzeni publicznej powinna być wynikiem dialogu z mieszkańcami, a nie tylko formalnością” – mówi Cezary Jankowski, prezes Janupolu.

„Mieszkańcy mają prawo współdecydować o otoczeniu, w którym żyją, a konsultacje prowadzone w niewłaściwy sposób podważają zaufanie do instytucji i wywołują niepotrzebne konflikty.”

Buczek dodaje, że w wyniku braku szerokich konsultacji decyzje planistyczne często faworyzują wąskie grupy interesów, co prowadzi do protestów zarówno ze strony mieszkańców, jak i inwestorów.

Przykłady decyzji budzących kontrowersje

Decyzje planistyczne niejednokrotnie są wynikiem nacisków różnych grup interesariuszy, co prowadzi do konfliktów. Przykładem jest rejon ul. Gandhi na Ursynowie, gdzie wskaźniki zagospodarowania zaniżono wbrew logice przestrzennej, co wzbudziło protesty zarówno inwestorów, jak i mieszkańców. Buczek wskazuje również na przypadek centrum Gocławia, gdzie zrezygnowano z uzupełnienia zabudowy mieszkaniowej w bezpośrednim sąsiedztwie planowanej stacji metra.

„Nie możemy ignorować potrzeb infrastrukturalnych, które są kluczowe dla rozwoju miasta. Brak aktualnej, spójnej i konsekwentnie realizowanej wizji rozwoju przestrzennego miasta, prowadzi do sytuacji, w których projekty planów są zmieniane pod presją różnych grup, co destabilizuje proces planistyczny” – zauważa Buczek.

Białołęka – niewykorzystany potencjał mieszkaniowy

Decyzje ograniczające budownictwo wielorodzinne na obszarze Białołęki to kolejne kontrowersje.

„Warszawa została określona jako ‘city of low and bad density’ – najniższej spośród sześciu porównywalnych miast europejskich” – przytacza Buczek, powołując się na raport Urban Land Institute z 2015 roku.

Ekstensywna zabudowa jednorodzinna nie tylko nie zaspokaja potrzeb mieszkaniowych, ale również generuje większe koszty utrzymania infrastruktury. Buczek podkreśla, że takie decyzje planistyczne zwiększają presję na rozwój infrastruktury na obrzeżach miasta, zamiast efektywnego wykorzystania istniejącej infrastruktury w obszarach ekstensywnej zabudowy.

— „Ograniczenie budownictwa wielorodzinnego spowoduje wzrost cen mieszkań i pogłębi deficyt mieszkaniowy. Realizacja kluczowych projektów, takich jak ‘Dobka’, staje się niemożliwa, co jest wielką stratą dla mieszkańców” — mówi Cezary Jankowski.

Skutki złych decyzji

„Długoterminowe skutki takich działań to zmniejszenie podaży mieszkań w dobrze skomunikowanych i wyposażonych w infrastrukturę komunalną lokalizacjach, co z kolei pogłębia kryzys mieszkaniowy” – tłumaczy Buczek.

Dodaje, że niewłaściwe decyzje planistyczne mogą prowadzić do roszczeń inwestorów, które obciążą budżet miasta. Ryzyko wielomilionowych odszkodowań związane z ograniczeniem (a nawet zmniejszaniem) wskaźników intensywności zabudowy powinno skłaniać władze do ostrożnego i przemyślanego działania.

Strategia zapobiegania konfliktom planistycznym

Buczek podkreśla, że plan ogólny miasta powinien jak najszybciej zastąpić nieaktualne Studium z 2006 roku.

„Obecne praktyki planistyczne powinny zostać zawieszone do czasu opracowania nowej strategii Warszawa 2040+” – sugeruje.

Jego zdaniem, planowanie przestrzenne powinno nie tylko unikać konfliktów, ale także aktywnie je moderować, wyważając interesy różnych grup. Buczek wskazuje, że odpowiednie podporządkowanie planów miejscowych nowej strategiii rozwoju, z zawartą w niej nową polityką przestrzenną, pozwoli na efektywniejsze wykorzystanie przestrzeni miejskiej oraz lepsze zaspokojenie potrzeb mieszkańców.

Planowanie przestrzenne jest kluczowym narzędziem rozwoju miast, ale jego efektywność zależy od aktualności dokumentów planistycznych i skutecznej partycypacji społecznej. Bez pilnych zmian Warszawa może ponosić koszty złych decyzji jeszcze przez długie lata. Grzegorz A. Buczek apeluje o wdrożenie aktualnych strategii i polityk miejskich, które pozwolą na rozwój Warszawy w sposób zrównoważony i zgodny z europejskimi standardami.

a