piątek, maj 23, 2025
Follow Us
sobota, 16 listopad 2024 14:25

Jak nowe przepisy mogą zniszczyć polską branżę pirotechniczną? Wyróżniony

Napisał
Oceń ten artykuł
(2 głosów)
Pod pozorem ochrony zwierząt, branża pirotechniczna w Polsce znalazła się w poważnym zagrożeniu Pod pozorem ochrony zwierząt, branża pirotechniczna w Polsce znalazła się w poważnym zagrożeniu Envato

Pod pozorem ochrony zwierząt, branża pirotechniczna w Polsce znalazła się w poważnym zagrożeniu. Zgodnie z obywatelskim projektem ustawy "Stop łańcuchom, pseudo hodowlom oraz bezdomności zwierząt", wprowadza się zapisy ograniczające użycie pirotechniki klasy F2 i F3 wyłącznie do wyspecjalizowanych firm z koncesją.

Skutki takich regulacji mogą być katastrofalne dla polskich przedsiębiorstw, które od lat z sukcesem konkurują na rynkach międzynarodowych.

Kluczowe dane o polskiej branży pirotechnicznej

Polska zajmuje piąte miejsce wśród największych eksporterów wyrobów pirotechnicznych na świecie. Nasze produkty trafiają do takich krajów jak Francja, Niemcy, Włochy czy Rumunia. Branża generuje obroty na poziomie 700 mln zł rocznie, zatrudniając ponad 30 tys. pracowników w 25 tys. przedsiębiorstw. Prognozy wskazują, że do 2035 roku obroty mogą sięgnąć miliarda złotych, co uplasowałoby Polskę na trzecim miejscu w światowym rankingu eksporterów pirotechniki.

Zagrożenie dla rynku

Jarosław Wolski, ekspert ds. obronności, w swoim wpisie na portalu X, zwraca uwagę na niebezpieczne zapisy w projekcie ustawy, które mogą doprowadzić do wygaszenia ponad 90% popytu na fajerwerki. W efekcie wiele firm stanie w obliczu bankructwa.

Ekspert podkreśla również, że nie ma dowodów na to, jakoby fajerwerki miały wpływ na spadek liczebności zwierzyny:
„Żadne, ale to żadne badania nie potwierdzają rzekomego spadku liczebności zwierzyny od fajerwerków. Wszędzie pojawia się to samo: zmiany w rolnictwie wielkoobszarowym, pestycydy, wypuszczanie luzem kotów i psów, szklane elewacje budynków, o które rozbijają się ptaki. Przy czym z badań polskich, europejskich i amerykańskich niezbicie wychodzi, że przyczyną masakry ptactwa są wałęsające się koty domowe. No ale kotek tak słodko mruczy, zatem zakażmy fajerwerków.”

Cicha pirotechnika kontra lasery

Wolski dodaje, że nowoczesna polska pirotechnika oferuje tzw. „ciche fajerwerki” o hałasie nieprzekraczającym 80 dB, czyli na poziomie intensywnego ruchu ulicznego. Tymczasem koncerty w polskich miastach generują hałas od 110 do 130 dB. Ekspert ironicznie zauważa:
„Zakażmy zatem ruchu w mieście i koncertów.”

Ekspert wskazuje również, że pokazy laserowe, często przedstawiane jako alternatywa dla fajerwerków, są bardziej szkodliwe dla środowiska, energochłonne i droższe. Badania Wojskowej Akademii Technicznej (WAT) dowodzą, że laserowe pokazy wymagają wytworzenia sztucznej mgły, co przyczynia się do większego zanieczyszczenia niż pirotechnika.

Głos branży i społeczeństwa

Wpis Jarosława Wolskiego na portalu X wywołał szeroką dyskusję. Oto niektóre z komentarzy użytkowników:

  • @JanKowalski: „Zgadzam się, że ochrona zwierząt jest ważna, ale nie kosztem likwidacji całej branży. Potrzebne są rozwiązania kompromisowe, które uwzględnią interesy wszystkich stron.”
  • @AnnaNowak: „Wprowadzenie zakazu dla pirotechniki klasy F2 i F3 uderzy głównie w polskie firmy, podczas gdy zagraniczni producenci mogą na tym skorzystać. Czy naprawdę o to nam chodzi?”
  • @PiotrW: „Zamiast całkowitego zakazu, warto edukować społeczeństwo na temat bezpiecznego używania fajerwerków oraz promować cichsze alternatywy dostępne na rynku.”

Branża walczy o przetrwanie

Przedstawiciele sektora apelują o uwzględnienie ich stanowiska w procesie legislacyjnym oraz wprowadzenie rozwiązań, które pozwolą na dalszy rozwój branży przy jednoczesnym poszanowaniu zasad ochrony zwierząt.

Źródło: wpis Jarosława Wolskiego na portalu X.

a