Prezes Kaczyński potwierdził, że PiS, któremu media przychylne obecnemu rządowi, przypięły łatkę partii zajętej wyłącznie wyjaśnianiem przyczyn katastrofy smoleńskiej, pracuje nad szczegółowym programem gospodarczym dla Polski. Jego podstawową ma być „patriotyzm gospodarczy”. M.in. chodzi o nawiązanie do ideałów „Solidarności”: stałego dialogu społecznego pomiędzy pracodawcami, a pracownikami. Według Kaczyńskiego polska gospodarka, wykorzystując doświadczenia niemieckie, powinna postawić przede wszystkim na rozwój przemysłu, nie na usługi czy działalność deweloperską. Polska, zdaniem przywódcy PiS nie powinna się spieszyć do euro strefy („Polska może pozostać przy złotym jeszcze nawet przez 20 lat”). Nie potrzebna jest już naszemu krajowi prywatyzacja dużych firm z sektora paliwowo-energetycznego. Wprowadzenie podatków dla operacji bankowych i inwestycyjnych mogłoby zdaniem Kaczyńskiego przynieść oszczędności budżetowi w wysokości nawet ponad 20 mld zł rocznie. Należałoby także pomyśleć o zmniejszeniu liczby powiatów (łączeniu słabszych i mniejszych).
Pos. Wojciech Jasiński, b. minister skarbu w gabinecie premiera Kaczyńskiego wysunął tezę, iż lekkomyślne powiększanie przez obecny rząd dziury budżetowej stanowi konsekwencję lekkomyślnego wyprzedawania (prywatyzowania) polskich „sreber rodowych”, tj. największych spółek głównie sektora paliwowo-energetycznego. Pieniądze pozyskane w ten sposób mają załatać powiększający się deficyt. Jasiński jest zdania, że nie powinny być prywatyzowane szczególnie takie spółki, mające strategiczne znaczenie dla bezpieczeństwa kraju, jak Grupa Lotos, Orlen czy KGHM. Wiceprezes PiS, Beata Szydło, przedstawiła projekt reformy systemu emerytalnego, złożony do laski marszałkowskiej w formie projektu ustawy. PiS postuluje w niej dobrowolność wyboru osób ubezpieczonych pomiędzy odkładaniem składek emerytalnych wyłącznie w ZUS, bądź (także) w OFE. Zdaniem Szydło pokazany na konferencji film pokazał na czym naprawdę polegało zarządzanie finansami państwa przez obecny rząd: ukrywaniu prawdy przez polskim społeczeństwem, że „wszystko jest pod kontrolą”, tymczasem – mówiła posłanka dalej – ceny na podstawowe produkty codziennego użytku rosną, a podatki są cichcem podwyższane. Według posłanki PO w ten sposób „uderzyła w najsłabsze grupy społeczne”. – Prywatyzacja przeprowadzana tylko po to, by pozyskać środki do załatania dziury budżetowej, stanowi miarę nieudolności rządu Tuska – stwierdziła Szydło.
O zaniechaniach rządu w budowie infrastruktury drogowej i kolejowej mówił poseł Andrzej Adamczyk. Jego zdaniem są to dziedziny gospodarki zaniedbane przez rząd, traktowane po macoszemu. Za konieczne poseł uznał zwiększenie nakładów pieniężnych na kolej i skuteczniejsze wykorzystanie środków unijnych na ten cel (wyliczał: w latach 2008-2010 z ponad 84 mld zł unijnych dotacji na transport wykorzystano zaledwie ok. 60 mld zł). Wśród propozycji PiS wymienił m.in. prywatyzację spółek kolejowych przez giełdę oraz usamorządowienie spółki Przewozy Regionalne PKP.
{jumi [*9]}