czwartek, kwiecień 18, 2024
Follow Us
sobota, 21 sierpień 2010 15:55

Zatrudnienie rośnie, płace wyhamowały

Napisał
Oceń ten artykuł
(0 głosów)
Zatrudnienie rośnie, płace wyhamowały www.sxc.hu

Opublikowane ostatnio dane GUS wskazują na dalszą poprawę na rynku pracy. W lipcu zatrudnienie w sektorze przedsiębiorstw zwiększyło się w porównaniu do tego samego miesiąca ubiegłego roku o 1,4 proc. Takiej właśnie dynamiki spodziewali się ekonomiści. Rozczarowały za to płace - twierdzi Roman Przasnyski, Główny Analityk Gold Finance.

{jumi [*4]}Średnie wynagrodzenie w firmach zwiększyło się bowiem o 2,1 proc., podczas gdy liczono na jego wzrost o 3,9 proc. W lipcu liczba zatrudnionych w przedsiębiorstwach sięgnęła niemal 5 mln 350 tys. osób i była wyższa niż w czerwcu o 13,4  tys. osób. W porównaniu do lipca ub.r. wzrosła o 76,3 tys. osób i był to największy przyrost od grudnia 2008 r. Liczba zatrudnionych w sektorze przedsiębiorstw zwiększa się nieprzerwanie od początku tego roku. Osiągnęła już poziom zbliżony do tego z lutego ub.r. Najniższy w fazie spowolnienia gospodarczego poziom liczba zatrudnionych osiągnęła w grudniu 2009 r. Wówczas w firmach pracowało 5 mln 255 tys. osób. Od tego czasu liczba etatów zwiększyła się o prawie 95 tys. Co więcej, od trzech miesięcy dynamika wzrostu miejsc pracy wyraźnie przyspiesza. W maju sięgała ona 0,5 proc., w czerwcu wyniosła 1,1 proc., a w lipcu 1,4 proc. To świadczy o wyraźnej poprawie sytuacji na rynku pracy i wskazuje na jej trwały charakter.

Nieco gorsze wieści napłynęły z list płac. Średnie wynagrodzenie brutto w firmach wyniosło nieco ponad 3433 zł i było 2,1 proc. wyższe niż  lipcu ubiegłego roku, jednak tempo tego wzrostu było niższe, niż się spodziewano. Realnie, czyli po uwzględnieniu inflacji zwiększyło się ono o zaledwie 0,1 proc. i to tylko dzięki nieoczekiwanemu spadkowi inflacji w lipcu do 2 proc. Tu sytuacja nie poprawia się tak szybko, jak oczekiwali tego ekonomiści, a przede wszystkim sami zatrudnieni. Gdyby jednak ta tendencja utrzymała się przez dłuższy czas, to z jednej strony można oczekiwać zmniejszenia presji inflacyjnej, z drugiej jednak trzeba się liczyć ze spadkiem popytu.

Roman Przasnyski, Główny Analityk Gold Finance

{jumi [*9]}

a