Domniemana grupa przestępcza miała wyłudzać pieniądze ze spółek Skarbu Państwa poprzez zawieranie fikcyjnych umów oraz nielegalnie pozyskiwać środki na rzecz Fundacji. Sędzia Joanna Tomczak z Sądu Rejonowego dla Łodzi Śródmieście, wobec „głównego podejrzanego”, Sebastiana Rybarczyka, zastosowała trzymiesięczny areszt (bez prawa do zwolnienia za poręczeniem osobistym lub majątkowym) i aktualnie przebywa on w więzieniu. Wolontariusz, Wojciech Hak „działając w zorganizowanej grupie przestępczej” (w ciągu 5 lat) „wyłudził”… 500 złotych (słownie: pięćset złotych), również poprzez „fikcyjną umowę – zlecenie”. W całą sprawę została zaangażowana Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego – dokonując zatrzymań, rewizji, przejmując dokumenty Fundacji. Zatrzymania i rewizje prowadzono często o 6 rano.
Uderzające w całej sprawie jest przede wszystkim to, że w osoby o nieposzlakowanej opinii, uprzednio nie karane, uderzono jak w najbardziej groźną grupę przestępczą – twierdzi CAS. W opinii Centrum działania, zarówno ABW, jak i prokurator Małgorzaty Fiszer-Sieroń, są zupełnie nieadekwatne w stosunku do wysuwanych zarzutów, jak i do przeszłości poszkodowanych. Należy przy tym zaznaczyć, że postawione zarzuty nadal są utrzymane, a Sebastian Rybarczyk przebywa w areszcie, zgodnie z decyzją Sądu Rejonowego dla Łodzi Śródmieście. Według CAS użycie ABW sugeruje, że chodzi o przestępstwo godzące w bezpieczeństwo państwa, co w tym przypadku jest trudne do udowodnienia i w związku z tym jest rażącym złamaniem obowiązującego w Polsce prawa. Skoro 21 maja „Dziennik Łódzki” (wypowiedź musiała być udzielona dzień wcześniej) zacytował wypowiedź ministra sprawiedliwości, de facto przesądzającego o winie osoby, która w danym momencie była jeszcze przesłuchiwana przez prokuratora w stosunkowo błahej sprawie (spraw o podobnym „kalibrze” ekonomicznym toczy się równolegle wiele), to tym bardziej (po użyciu ABW) istnieje domniemanie, ze chodzić może o sprawy, których tłem są lokalne konflikty polityczne. Zarówno Marcin Nowacki, jak i Minister Krzysztof Kwiatkowski są członkami tej samej partii, a cała rzecz rozgrywa się kilka dni przed wyborami regionalnymi w PO w Łodzi – informuje CAS.
{jumi [*9]}