- Liczymy, że wyniki ostatnich wyborów dadzą do myślenia decydentom i zweryfikują oni przyjęte kierunki w sprawie wyboru śmigłowców dla wojska. Dostawy śmigłowców należałoby zdywersyfikować z wykorzystaniem potencjału Świdnika i Mielca z korzyścią dla polskiej armii i gospodarki.
Jednym z najmocniejszych akcentów polskiego udziału w Wystawie Światowej EXPO w Mediolanie jest promocja makroregionu Polski Wschodniej. W trakcie oficjalnej prezentacji potencjału tego regionu przedstawiciele województw podkarpackiego i lubelskiego mówili m.in. o dynamicznym rozwoju branży lotniczej na swoim terenie. Odrzucenie ofert PZL –Świdnik i PZL-Mielec w przetargu na śmigłowce kładzie się jednak cieniem na dalszym rozwoju sektora lotniczego na wschodzie Polski.
49 proc. Polaków negatywnie ocenia program modernizacji wojska – wynika z raportu Instytutu Badań Rynkowych i Społecznych. Najlepsze oceny zebrało kupno transportera Rosomak i systemu Patriot. Najgorzej oceniony został zakup śmigłowców Caracal.
Stara prawda mówi, że sukces ma wielu ojców, zaś porażka jest sierotą; ale w przypadku pierwszej tury wyborów prezydenckich i wyniku urzędującego prezydenta Bronisława Komorowskiego, łatwo wskazać ojca, a dokładniej matkę tej porażki.
Gazeta Finansowa przyznała w maju swoje pierwsze odznaczenia. Pozytywnie wyróżniony został Sojusz Lewicy Demokratycznej.
Względy polityczne, a nie merytoryczne mogą zadecydować o wyniku przetargu na śmigłowce wielozadaniowe dla armii – pisze Bogusław Mazur, dziennikarz i publicysta na łamach „Polski The Times". Na potwierdzenie swej tezy autor przytacza kilka zdarzeń.
Gazeta Finansowa przyznała swoje kolejne wyróżnienia, w tym tygodniu same negatywne. Na Minus GF zasłużyło Ministerstwo Obrony Narodowej.
Rząd w przetargu na zakup śmigłowców wielozadaniowych wybrał do dalszych testów śmigłowiec Airbus H225M. Oznacza to, że z rywalizacji odpadły dwie doświadczone firmy produkujące w Polsce śmigłowce: PZL-Świdnik i PZL-Mielec.
Podczas wspólnego posiedzenia parlamentarnych zespołów ds. Wojska Polskiego i ds. Polskiego Przemysłu Obronnego poświęconego przetargowi na śmigłowce dla polskiej armii swoje propozycje przedstawili prezesi PZL-Świdnik i PZL-Mielec. Nie pojawił się trzeci konkurent, przedstawiciel francuskiego Airbus Helicopters.
„Czy polskie śmigłowce bojowe będą pochodzić z Donauwörth" – pyta już w tytule swego artykułu „Augsburger Allgemeine". Okazuje się, że za tzw. francuską ofertą na produkcję śmigłowców dla polskiej armii stoi niemiecki zakład, który z nadzieją czeka na zlecenie z MON. A wydawało się, że polskie śmigłowce dla polskiej armii miały pochodzić z Polski?
a