czwartek, marzec 28, 2024
Follow Us
×

Ostrzeżenie

JUser::_load: Nie można załadować danych użytkownika o ID: 117.
piątek, 08 czerwiec 2012 09:25

Najcenniejsze pasmo na sprzedaż

Napisane przez
Oceń ten artykuł
(0 głosów)
Magdalena Gaj Magdalena Gaj fot. newseria.pl

Prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej jest już po pierwszych rozmowach z uczestnikami rynku ws. pasma 1800 MHz. W przetargu oprócz największych operatorów telekomunikacyjnych, może wystartować Emitel, czyli operator infrastruktury. Zdaniem Magdaleny Gaj spółki należące do Zygmunta Solorza-Żaka, które jak dotąd posiadają największy dostęp do tego pasma, nie będą zainteresowane jego zwiększaniem. Pewną przewagę może mieć Play.

Ogłoszenie przetargu planowane jest na lipiec. Od końca maja trwają konsultacje dokumentacji przetargowej.

– Każdy z operatorów, który funkcjonuje na rynku, był u mnie i z każdym rozmawiałam na temat przetargu – mówi Magdalena Gaj, prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej. – Myślę, że może nam się pojawić w przetargu operator infrastrukturalny, jak np. Emitel, który również ze mną o tym rozmawiał.

Jak wyjaśnia prezes UKE, Emitel chce być operatorem hurtowym, który będzie udostępniał swoje częstotliwości innym przedsiębiorcom na zasadzie roamingu.

Spółka posiada teraz ponad 300 wież nadawczych, z których dostępny jest sygnał radiowy, telewizyjny i telekomunikacyjny. W przyszłości chce przejmować infrastrukturę należącą do telekomów. Emitel jest również operatorem trzech multipleksów, czyli pakietów programowych naziemnej telewizji cyfrowej.

Według Magdaleny Gaj należące do Zygmunta Solorza-Żaka spółki, czyli Aero2, Mobyland i CenterNet, nie będą zainteresowane startem w przetargu. W ich posiadaniu, w połączeniu z Polkomtelem, jest już ok. 60 proc. rozdzielonych częstotliwości. A jak podkreślono w dokumentacji przetargowej, kryterium zachowania konkurencyjności na rynku jest kluczowe.

Z tego powodu w części przetargu operatorzy, którzy nie posiadają jeszcze częstotliwości na tym paśmie mogą liczyć na przychylność UKE.

– W tym przetargu staram się zrównoważyć konkurencyjność tak, aby dać pewne przewagi podmiotom, które tych zasobów częstotliwości jeszcze nie mają, np. operatorowi Play. Natomiast w pozostałym zakresie dać wszystkim, którzy są na rynku, którzy potrzebują jeszcze tych częstotliwości, żeby wyrównać te szanse w obrębie pozostałych trzech – wyjaśnia Magdalena Gaj.

P4, operator sieci Play, liczył na takie warunki przetargu, mimo sprzeciwu pozostałych graczy. Przedstawiciele firmy wielokrotnie podkreślali, że główni konkurenci, czyli trzy największe sieci, otrzymały częstotliwości na paśmie 1800 MHz bezprzetargowo w latach 1997-2000.

W zbliżającym się przetargu UKE ma do rozdzielenia 25 MHz, które podzielono na pięć paczek po 5 MHz.

– Przedsiębiorcy mogą złożyć jedną, dwie lub trzy oferty, czyli jeden przedsiębiorca może zgarnąć maksymalnie 15 MHz z tej całej puli – mówi prezes Urzędu.

Całość przewidzianych w przetargu częstotliwości starczy na utworzenie dwóch nowych sieci.

– Orange, Plus i T-Mobile mają po ok. 10 MHz i mają pokrytą prawie całą Polskę, ale przecież wiemy o tym, że są dziury, więc oni potrzebują co najmniej tych 5 MHz na ich pokrycie. Więc z 20 MHz mogą być dwie sieci – twierdzi Magdalena Gaj.

Zainteresowani startem w przetargu muszą liczyć się z tym, że w przypadku wygranej czeka ich wiele wydatków związanych z inwestycjami w infrastrukturę.

– Przedsiębiorcy funkcjonujący na rynku to są poważne podmioty, którzy wiedzą, że muszą inwestować w sieci, ponieważ ich sieci się po prostu zapychają. Jeśli nie będą w stanie zapewnić dobrej usługi klientowi końcowemu, to klienci będą od nich odchodzić – przestrzega Magdalena Gaj.

Mimo to prezes UKE nie liczy na przekonanie operatorów i odgórnie narzuca zobowiązania inwestycyjne.

– Wprost wskazuję w dokumentacji przetargowej i w decyzji rezerwacyjnej, że operator, który wygra częstotliwości będzie miał obowiązek zainwestować w ciągu 24 miesięcy w budowę co najmniej 1800 stacji – wyjaśnia Magdalena Gaj.

Dodatkowo połowa z nowych stacji musi powstać na obszarach gmin wiejskich, miejsko-wiejskich lub w miastach poniżej 100 tys. mieszkańców. Jak podkreśla prezes UKE, chodzi o to, by dostarczyć internet do obszarów najbardziej zagrożonych wykluczeniem cyfrowym.

Te wymogi nie powinny jednak odstraszyć operatorów od startu w przetargu. Od jego wyników w dużej mierze zależy rozwój ultraszybkiego internetu w technologii LTE. Dziś taki internet oferuje klientom Cyfrowy Polsat i Polkomtel, dzięki możliwości korzystania z częstotliwości 1800 MHz, należących do Polkomtela, Mobyland i CenterNetu. Zwycięzca przetargu będzie mógł dysponować zdobytymi częstotliwościami do końca 2022 roku.

– Walka może być ciekawa. Rozstrzygnięcie planowane jest jesienią – dodaje Magdalena Gaj.

Od 31 maja dokumentacja przetargowa jest dostępna na stronach internetowych Urzędu Komunikacji Elektronicznej. Konsultacje potrwają do końca czerwca. Prezes UKE zapowiada, że pod koniec lipca zostanie ogłoszony zasadniczy przetarg.

{jumi [*9]}

a